sobota, 18 sierpnia 2012

Pędzlowy przegląd posiadania: Makowa Panienka

... czyli bajkowa opowieść o tym jak szybko wydać ciężko zarobione pieniążki i mieć z tego dziką satysfakcję;)

M.A.C.
217
Nie ma się co rozdrabniać ani z czego się tłumaczyć więc od razu przejdę do rzeczy:

DOSTĘPNOŚĆ: Internetowe i stacjonarne sklepy M.A.C. Nie polecam żadnych portali internetowych bo łatwo o podróbki.
CENA: 97zł!
PRZEZNACZENIE: Rozcieranie cieni.
WŁOSIE: Naturalne.
WYMIARY: Włosie: długość - 1,5cm, szerokość - 0,8cm, Całość: długość - 16,2cm.
OPIS: Włosie - białe. Skuwka - srebrna, błyszcząca, metalowa, odporna na zarysowania i uszkodzenia. Rączka - drewniana, grafitowa  z delikatnymi srebrno-khaki drobinkami, z satynowym połyskiem (drobinki nie są błyszczące); srebrne, błyszczące i wytłaczane napisy, odporna na uszkodzenia.
UŻYTKOWANIE: REWELACYJNE. Nie tylko spełnia powierzone mu zadanie, czyli idealnie rozciera cienie bez zjadania koloru ale nadaje się również do miliona innych działań. Można nim: nakładać i rozcierać korektor pod oczy i na niedoskonałościach, nakładać cienie, nakładać rozświetlacz, konturować twarz i co tylko tam sobie wymyślicie;)
CZYSZCZENIE: Bezproblemowe. Wystarczy szare mydło i woda aby usunąć z niego wszystkie pozostałości kosmetyków. Schnie dosyć szybko - kilka godzin w pomieszczeniu i kilkadziesiąt minut na słonku i wietrze ale ja zazwyczaj zostawiam go na całą noc.
WYKONANIE: WSPANIAŁE! Jak dotąd nie wypadł i nadal nie ma zamiaru wypaść z niego jakikolwiek włos, nie odkształca się i nie rozcapierza ani w trakcie użytkowania, ani w trakcie mycia. Nie zanosi się też na to, żeby miał się rozkleić;)

Pierwsze moje spotkanie z tym pędzlem (tamten egzemplarz należał do kogoś innego) zaowocował reakcją "Ale o co chodzi? Skąd ten zachwyt? Przecież to normalny pędzel a do tego nawet trochę twardy..." Byłam zszokowana i zaskoczona tym całym zachwytem w okół pędzli M.A.C.a ale ciekawość zwyciężyła i w końcu go zakupiłam. Początkowo podchodziłam do niego trochę jak pies do jeża ale po kilku "współpracach" zaprzyjaźniliśmy się i teraz darzę go niezmierną miłością. Teraz go wręcz uwielbiam i nie wyobrażam sobie zrobienia porządnego makijażu bez jego udziału. Z chęcią przygarnęłabym jeszcze kilka egzemplarzy i na pewno znalazłabym dla nich zastosowanie. Pomijając milczeniem niestety dość wysoką cenę mogę stwierdzić, że ten pędzel to rewelacja i warto w niego zainwestować:)

10 komentarzy:

  1. Hmm... Też się zastanawiam skąd ten zachwyt, zwłaszcza, że mnie odstrasza cena ;) No ale ja taka typowo pędzlowo-cieniowa nie jestem, oczy maluję rzadko, pewnie to stąd. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki (nie wiem, jak z akcesoriami, bo w ten temat się nie zgłębiam) MAC'a są drogie, ale warte każdej wydanej na nie złotówki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie to na pewno lakiery do paznokci nie są warte swojej ceny za to pędzle i kosmetyki do makijażu są świetne.

      Usuń
  3. tak tak, kosmetyki mam są cudowne :) cena pędzla ogromna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielka szkoda, że tyle sobie liczą w Polsce za kosmetyki:(

      Usuń
  4. jak na razie chyba nie wydałabym tyle kasiorki na pędzel:) a chciałabym:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ten pędzelek ma chyba swój odpowiednik Hakuro jeśli dobrze pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz chyba każda marka ma odpowiednik tego pędzla a o Hakuro słyszałam, że jest niesamowicie miękki:) Chyba się skuszę na niego bo to jest najczęściej używany przeze mnie pędzelek:)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...