środa, 29 października 2014

Dyniowe paznokcie na Halloween

W Małopolsce nadal mglisto i zimno ale udało mi się już trochę otrząsnąć z pierwszego zimowego szoku i powoli wracam do życia ;) W związku z tym dzisiaj będzie odrobinę Halloweenowo. Co prawda sama tego święta nie obchodzę i zdecydowanie mnie ono nie porywa ale do dyń zawsze czułam sympatię ;)
Zapraszam :)
                                             
                                       
Eveline
miniMAX
844
                                         
                                       
POJEMNOŚĆ: 5ml
DOSTĘPNOŚĆ: Drogerie, internet.
CENA: Około 5zł
                                 
                                       
W buteleczce lakier ma mało ciekawy kolor mdłej pomarańczy. Patrząc na niego w ten sposób od razu zakwalifikowałam go "do oddania" jednak potem pomalowałam nim paznokcie i wszystko się zmieniło. Po nałożeniu na paznokcie emalia dużo zyskuje: ożywia się i zamienia w piękną, nasyconą dynię. Pomarańcz idealny! Tak mnie zainspirował, że próbowałam nawet zrobić na nim Halloweenowe zdobienia ale ostatecznie zrezygnowałam z pokazywania ich tutaj bo nie chciałam Was straszyć ;)
Krycie standardowe: dwie warstwy dają idealny efekt.
                                       
                                           
Konsystencja lakieru jest rzadka dzięki czemu bardzo łatwo się nim operuje a przy malowaniu nie tworzy smug. Dużą jego zaletą jest to, że pomimo konsystencji nie zalewa skórek ani nie rozlewa się niekontrolowanie po paznokciach.
Przy zmywaniu nie stwarza najmniejszych problemów. Schodzi bajecznie łatwo i nie brudzi skórek.
                                           
                                         
Buteleczka jest niewielka i szybko widać w niej ubytek więc jest szansa na jego zużycie zanim się zestarzeje.
Pędzelek jest długi i miękki więc idealnie uzupełnia się z konsystencją emalii. Dokładanie drugiej warstwy jest niezwykle łatwe i nie przysparza problemów bo pędzelek nie narusza pierwszej warstwy lakieru.
                                       
                                                 
Świetny lakier i obecnie mój ulubiony. Często gości na moich paznokciach i raczej szybko mi się nie znudzi. Na pewno znajdzie się również w ulubieńcach a ja z przyjemnością będę sięgać po kolejne kolory z tej serii.

2 komentarze:

  1. Ja mam tysiąc lakierów i pomimo że jestem kosmetyków Ania czka, paznokcie zazwyczaj mam naturalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też ale jak już wpadnę w cykl malowania to trwa to tygodniami a potem znowu robię sobie przerwę :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...