sobota, 7 czerwca 2014

Ulubieńcy: maj 2014

Właściwie posta o majowych ulubieńcach miało nie być jednak stwierdziłam, że dla ponownego wdrożenia się do blogowania pokażę Wam tę maleńką gromadkę, która urozmaicała mój okropnie monotonny makijaż do pracy.
                                      
                                 
W tej chwili zapewne składam życzenia Państwu Młodym na ślubie i czeka mnie całonocna impreza więc na komentarze odpowiem jutro ;)
 Zapraszam.
                                 
                            
Na powiece standardowo już od kilku miesięcy bezspornie królowała fioletowa kredka Paese Linea w odcieniu 453 Plum glam, która okazała się idealnym rozwiązaniem do pracy i na wszelakie szybkie wyjścia. Czasami jednak, gdy pragnęłam czegoś bardziej precyzyjnego bo akurat zachciało mi się wyciągniętej kreski a jednocześnie udało mi się wygospodarować odrobinę więcej czasu zamieniałam ją na brązowy eyeliner Yves Saint Laurent Easy Liner for Eyes nr 2. Tworzy on piękne, precyzyjne i bardzo trwałe kreski, którym nie straszny dwunastogodzinny dzień w pracy.
                                                 
W słoneczne i ciepłe dni, których maj nam trochę poskąpił oddawałam się również totalnemu szaleństwu nakładając na oczy iście wakacyjny duet w postaci wściekle różowego eyelinera MIYO Glam Eyes no 5 o wdzięcznej nazwie Kreskówka Hot Pink oraz równie intensywnego, aczkolwiek u mnie sprawującego się raczej średnio szafirowego tuszu Essence Colour Flash #02. Takie zestawienie bezsprzecznie przyciąga spojrzenia i wprawia w wakacyjny nastrój ;)
                                       
                                       
Na ustach natomiast dominował wręcz zimowy różo-fiolet w postaci pomadki Yves Rocher Luminelle Rouge Dragee nr 51, której resztki wykopałam z czeluści mojego pomadkowego koszyczka. Czas najwyższy ją już zużyć bo zapewne niedługo nie będzie się już nadawała do niczego ;)
                                         
                                        
Na koniec mistrzowie moich paznokci: baza pod lakier Orly Bonder, dzięki której nie muszę się martwić, że mój manicure nie przetrwa nawet jednego dnia w pracy oraz przyspieszający wysychanie lakieru Eveline 3w1 Multiaction Top Coat zapewniający mi piękne błyszczące wykończenie oraz zapobiegający powstawaniu pościelówek. Czy to prawda, że tylko ja w całym internecie jestem z niego zadowolona? ;)
                                     
To już wszyscy moi ulubieńcy. Zapachu żadnego sobie nie upodobałam bo zmieniałam je praktycznie za każdym razem.
             
Jak Wam upłynął maj? Upodobaliście sobie jakieś kosmetyki czy nic nie przypadło Wam do gustu?

2 komentarze:

  1. Tak bardzo zachwalasz ten Bonder, że chyba prędzej czy później zamieszka on ze mną ;) Może razem z duetem Essie sprawi, że będę miała tygodniowy manicure? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E no, nie przesadzaj, aż tak go nie wychwalam ale jednak zawsze warto wypróbować ;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...