środa, 25 lutego 2015

PARSZYWA DWUNASTKA, czyli 12 kosmetyków na 12 miesięcy 2015 roku: projekt denko.

Uporałam się już z zaległymi denkami, zrobiłam porządki w szafkach z kosmetykami, wyrzuciłam sporo kosmetyków i dużo rozdałam. Wszystko co mi nie pasowało wyleciało na pierwszy ogień, nie zalegają mi już kosmetyki co do których nie byłam pewna ani te, które choć wiekowe nadal pałętały się w koszyczkach.
Jakby na to nie patrzeć okres listopad-styczeń był dla mnie bardzo gorący i zakończył etap "obrastania" w mazidła. Uwolniłam siebie oraz swoją przestrzeń i choć do minimalizmu daleka droga to mam już w głowie cel, i widzę światełko w tunelu. Zużywanie idzie mi o dziwo rewelacyjnie bo jakby nie było większość kosmetyków jest mocno nadszarpnięta zębem pędzla ;) Jest mi coraz lżej i właściwie nie mam już problemów z masą kosmetyków ale zainspirowana postem na jednym z blogów o wiele mówiącym tytule "15 kosmetyków na 2015 rok" postanowiłam wytypować swoją pulę. Co prawda piętnastu kosmetyków nie znalazłam (nie chciałam nic typować na siłę) ale za znalazł się tuzin: po jednej sztuce na każdy miesiąc, co i tak będzie niezłym osiągnięciem jeżeli tylko weźmie się pod uwagę, że to kolorówka. Poza tym oczywiście inne mazidła też mam zamiar używać i denkować ;)
Nie przeciągając już dalej tego i tak przydługiego wstępu zapraszam Was do obejrzenia moich typów.
                                                       
                           

Podkłady to najbardziej obfity dział. Do zużycia wytypowałam:
1. Chanel Vitalumiere Aqua Compact 30 Beige - Stanowczo dla mnie zbyt ciemny ale używam go do ocieplania innych podkładów.
2. Minerały - Moja skóra ich nie polubiła ale udało mi się zużyć praktycznie cały zapas. To ostatnie opakowanie jakie mi zostało i mam nadzieję wkrótce się z mini rozstać.
3. Pierre Rene Skin Balance 20 Champagne - Kolor dobry ale niestety formuła nie dogadała się z moją skórą a ostatnio nawet podrażnił mi oczy więc na tym opakowaniu nasza wspólna przygoda się zakończy.
4. Gosh X-Ceptional Wear 11 Porcelain - Kolor może i odpowiednio jasny ale zdecydowanie zbyt różowy. Do tego konsystencja nie chce współpracować z moją skórą. Mam nadzieję, że uda mi się go zużyć mieszając z Chanel.
                                         
                             
Pudrów też się trochę uzbierało choć ostatnio podciągnęłam się trochę w zużywaniu:
5. Bourjois Healthy Balance 52 Vanilla - Niestety zbyt ciemny ale obecnie używany przeze mnie filtr tak wszystko rozbiela, że powinniśmy się dogadać.
6. Yves Saint Laurent Matt and Radiant Pressed Powder 1 - TESTER - Chyba pierwszy zbyt jasny dla mnie puder, który rzeczywiście bieli. Spokojnie potrafi rozjaśnić za ciemny podkład i nie ciemnieje w ciągu dnia.
7. Gosh Mattifying Finish Pressed Powder - TESTER - Numerka nie mam ale to zdecydowanie najjaśniejszy z odcieni, choć dla mnie odrobinę ciut za ciemny. Świetnie matuje na cały dzień i dobrze utrwala makijaż, szkoda tylko, że gama kolorystyczna jest tak uboga.
                                           
                                 
8. Collection 2000 Shimmer & Shade 3. Just Peachy - Dobry rozświetlacz ale ma dość zarówno jego jak i jego zdezelowanego opakowania. Chcę czegoś innego!
9. Gosh Bronzing Shimmer Powder 002 Pink - Swego czasu bardzo, bardzo go lubiłam i nawet teraz z przyjemnością po niego sięgam ale to już nie jest tamta miłość. Mam nadzieję, że systematyczne używanie zaowocuje denkiem ;)
10. Guerlain Terracota Jambes de Gazelle - TESTER - Bronzer do ciała w sprayu? Do pierwszego użycia wydawało mi się, że to idealne rozwiązanie ale jestem zbyt leniwa żeby po niego sięgać. Poza tym wolę coś co da efekt na dłużej niż do pierwszego mycia.
11. Bourjois Bronzer - TESTER - Nie mam nazwy ani numerka ale to seria wypiekana. Dobrze nam się współpracuje ale na otwarcie czeka bronzer MIYO, który ma ładniejszy kolor i nie jest testerem ;)
                                               
                           
12. Sleek Paletka - Twór Marty łączący w sobie OSS i Storm. Jest idealna dla mnie, z resztą widać to po zużyciach, ale chciałabym już ją wykończyć bo w planach mam skompletowanie idealnej palety Inglot.
                           
To już wszystkie moje kosmetyki do zużycia. Mam wielką nadzieję, że jeżeli nawet nie wszystkie to przynajmniej większość z nich pokaże mi dno.
Trzymajcie kciuki ;)

12 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł, być może zgapię go na mojego bloga :) Trzymam kciuki za postęp zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobry pomysł i trzymam kciuki :) Tego podkładu Skin Balance również nie polubiłam, z kolei minerały bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuję ;) Ja szaleńczą miłością pokochałam azjatyckie kremy BB i to ku nim będę się teraz skłaniać :)

      Usuń
  3. Chyba muszę pomyśleć i sama stworzyć taką listę....trochę się tego obawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawy zawsze są ale warto się zmobilizować bo to zdecydowanie ułatwia zdenkowanie nielubianych kosmetyków i robi miejsce na zakup nowych ;)

      Usuń
  4. Dawno nie widziałam tak zużytej paletki Sleek, widać, że sięgałaś po nią często ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Sporo ale jak się zużyją to będzie duża ulga ;)

      Usuń
  6. Ja kupiłam podkład i korektor Annabelle minerals, podkładu zostało trochę, ale korektor prawie cały (duże opakowanie) a szkoda, bo tanie nie było, a nie używam już mineralnych. :(
    Zajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
    http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może spróbuj odsprzedać albo wymienić na coś co byś używała.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...