Jakoś błyskawicznie przemknęła mi połowa czerwca więc czas już najwyższy zakończyć podsumowania maja i pokazać Wam jak poszło mi rozprawianie się z kosmetykami z projektu denko.
Miłego czytania :)
Kolejny już raz zacznę od kosmetyków, których nie używałam w ogóle, a właściwie tylko jednego kosmetyku:
1. Bell Glam Wear Glossy Colour Nail Enamel 406 - Nadal leży i czeka, na lepsze czasy, na wenę albo na to aż się skończy ten drugi lakier.
Teraz czas na kosmetyki używane sporadycznie:
2. Kryolan Concealer Circle No. 03
3. MAC Cosmetics Studio Fix Fluid SPF15 NC30
Przez cały maj walczyłam z próbkami podkładów i choć na początku miesiąca wydawało mi się, że wystarczą mi na 1-2 tygodnie to okazało się, że zajęły mi prawie cały miesiąc. Obu kosmetyków użyłam może po 2 razy więc nawet nie ma takiego ubytku, żeby go oznaczyć. Oby w czerwcu poszło mi lepiej.
4. Orly Lacquer DARKEST SHADOW - Weny do malowania paznokci znowu nie miałam. W ciągu całego miesiąca sięgnęłam po ten lakier 1 raz więc również nawet nie było sensu oznaczać ubytku.
Wreszcie czas przejść do kosmetyków, które używałam regularnie i widać w nich postępy ;)
5. Lancome Tresor Midnight Rose EDP - W maju coś kliknęło i wielka miłość się skończyła. Niestety tak to u mnie jest z perfumami, że nawet te kochane wielką miłością kiedyś absolutnie przestają mnie porywać i w tym przypadku też tak było. W związku z tym, zapach dostał priorytet w zużywaniu i towarzyszy mi co dziennie. Oby się skończył jak najszybciej zanim zacznie wywoływać migreny.
6. Ardell Brow Defining Palette MEDIUM - Codzienny i stały element mojego makijażu. Nie wzbudzają większych emocji, ot po prostu zwykły, codzienny kosmetyk.
7. Sephora Long Lasting Blush 05 ORANGE PUNCHY SUNBAKED - Początkowo podobał mi się bardzo i go mocno polubiłam. Niestety po dłuższym używaniu i przy letnim słonecznym oświetleniu stwierdziłam, że jednak nie służy mi tak bardzo jak bym chciała. Podejrzewam, że to nasilenie intensywności ciepłych tonów w mojej skórze sprawiało, że nie ożywia już mojej cery tak ładnie jak kiedyś. Dobrze, że jest mały i dosyć szybko go ubywa bo chcę go zużyć i zastąpić czymś co mi będzie lepiej pasowało.
8. Anastasia Beverly Hills Contour Cream Kit LIGHT - To kosmetyk, który towarzyszy mi w każdym makijażu, w którym używam podkładu. W maju wreszcie zabrałam się za jasne kolory, które mieszam ze zbyt ciemnym podkładem MAC. Taka mieszanka świetnie mi się sprawdza i mam zamiar się jej trzymać :)
Na koniec całe podsumowanie ubytków:
Niestety w maju nie udało mi się zużyć żadnego kosmetyku ale mam nadzieję, że w czerwcu coś drgnie w tym kierunku bo regularnie używam większości i ewidentnie widać postępy. Mam też nadzieję, że szybko uda mi się uporać z różem, perfumami i kolejnym wkładem z palety.
Trzymajcie kciuki.
Jak Wam idzie zużywanie kosmetyków kolorowych? Udaje się Wam je wykańczać czy uważacie kolorówkę za nie zużywalną? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach.
Do zobaczenia.
Pa.
Wreszcie czas przejść do kosmetyków, które używałam regularnie i widać w nich postępy ;)
5. Lancome Tresor Midnight Rose EDP - W maju coś kliknęło i wielka miłość się skończyła. Niestety tak to u mnie jest z perfumami, że nawet te kochane wielką miłością kiedyś absolutnie przestają mnie porywać i w tym przypadku też tak było. W związku z tym, zapach dostał priorytet w zużywaniu i towarzyszy mi co dziennie. Oby się skończył jak najszybciej zanim zacznie wywoływać migreny.
6. Ardell Brow Defining Palette MEDIUM - Codzienny i stały element mojego makijażu. Nie wzbudzają większych emocji, ot po prostu zwykły, codzienny kosmetyk.
7. Sephora Long Lasting Blush 05 ORANGE PUNCHY SUNBAKED - Początkowo podobał mi się bardzo i go mocno polubiłam. Niestety po dłuższym używaniu i przy letnim słonecznym oświetleniu stwierdziłam, że jednak nie służy mi tak bardzo jak bym chciała. Podejrzewam, że to nasilenie intensywności ciepłych tonów w mojej skórze sprawiało, że nie ożywia już mojej cery tak ładnie jak kiedyś. Dobrze, że jest mały i dosyć szybko go ubywa bo chcę go zużyć i zastąpić czymś co mi będzie lepiej pasowało.
8. Anastasia Beverly Hills Contour Cream Kit LIGHT - To kosmetyk, który towarzyszy mi w każdym makijażu, w którym używam podkładu. W maju wreszcie zabrałam się za jasne kolory, które mieszam ze zbyt ciemnym podkładem MAC. Taka mieszanka świetnie mi się sprawdza i mam zamiar się jej trzymać :)
Na koniec całe podsumowanie ubytków:
Niestety w maju nie udało mi się zużyć żadnego kosmetyku ale mam nadzieję, że w czerwcu coś drgnie w tym kierunku bo regularnie używam większości i ewidentnie widać postępy. Mam też nadzieję, że szybko uda mi się uporać z różem, perfumami i kolejnym wkładem z palety.
Trzymajcie kciuki.
Jak Wam idzie zużywanie kosmetyków kolorowych? Udaje się Wam je wykańczać czy uważacie kolorówkę za nie zużywalną? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach.
Do zobaczenia.
Pa.
Piekny progress, u mnie nadal powolniutko ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo ubolewam nad tym, że nic się nie skończyło ale może w czerwcu będzie lepiej ;)
UsuńJa nie byłam w stanie stosować codziennie zapachu Lancome, miałam go sporo, więc odsprzedałam na OLX. W ogóle nie wiem, co mnie podkusiło do jego zakupu. Miałam próbkę z Douglasa, ale zapach w pełnowymiarowym flakonie był zdecydowanie bardziej słodkawy i okropnie mnie irytował.
OdpowiedzUsuńZa to ja oszalałam na punkcie tego zapachu od pierwszego niuchnięcia. Używałam go na większe okazje, żeby mi wystarczył na dłużej a tu nagle cyk i koniec miłości. Teraz już go praktycznie nie czuje.
UsuńŚwietna tabela. Brawo :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście fantastyczna :D
UsuńLancome Tresor Midnight Rose EDP - fajny zapach, kiedyś nawet chciałam go kupić.
OdpowiedzUsuńTak, świetny jest :)
UsuńJa mało kiedy się maluję więc mi wolno idzie denkowanie. Za to w pielęgnacji bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńNiestety rzadkie malowanie nie sprzyja zużywaniu ale jednak każde zużycie przybliża do denka ;)
Usuń