czwartek, 25 lipca 2013

O spotkaniu, które spowodowało bankructwo ;)

Jak już wiecie z informacji na facebooku (zapraszam do polubienia) wczoraj miałam przyjemność spędzić większość dnia z Anią, która również już o tym pisała TUTAJ.
Wszystko jak zawsze miałam zaplanowane co do minuty ale jak zwykle dzień ułożył się inaczej więc do Krakowa przybyłam 1,5 godziny wcześniej niż planowałam przez co niestety miałam czas chodzić po galerii... Jak wiadomo takie "łażenie" nigdy bezowocne nie jest więc i ja coś wychodziłam... ;)
                                    
Na początek odwiedziłam księgarnię Matras i tam kupiłam kolejną już część sagi "Pamiętniki Wampirów", której może wielką fanką nie jestem ale skoro nabyłam i przeczytałam poprzednie 5 tomów to brnę dalej ;)
                                       
Jak już zaspokoiłam swoje książkowe ciągotki zupełnie przypadkiem znalazłam się w okolicach Apteki i Drogerii MEDIQ i wchodząc do niej uświadomiłam sobie, że przecież już od miesiąca szukam ładnie pachnącej i orzeźwiającej mgiełki do ciała. Po powąchaniu całego mgiełkowego asortymentu wypsikałam się trzema zapachami i ostatecznie wybrałam Fruttini Lime & Mint o właściwościach chłodzących.
                                    
Na szczęście po tych zakupach skończył mi się czas a ja pobiegłam na umówione spotkanie z Anią :)
Jak na prawdziwe bloggerki przystało najpierw wymieniłyśmy się zbiorowymi zakupami - w moje rączki wreszcie trafiły długo wyczekiwane zakupy: herbata Twinings English Breakfast w puszce oraz zamówienie z hurtowni Katherine, czyli naszyjnik, bransoletka i cudny pierścionek :)
                                  
Pierścionek w zbliżeniu:
                               
 Trochę się obawiałam zakupu tej biżuterii ale wszystko jest świetnie wykonane i śliczne więc polecam, :)
                                 
 Na dodatek na mnie czekała przemiła niespodzianka przygotowana przez Anię - spora próbka organicznego balsamu do ciała, który pachnie jak trufle rumowe wiec ciężko mu się oprzeć ;)
                                   
 Po wymianach i oglądaniu udałyśmy się na ulicę Szczepańską 5 do Bonappetea na słynną bubble tea ;) Nie obeszło się bez obaw ale upał, pragnienie i ciekawość szybko przekonały nas do zakupu :)
 Ja skusiłam się na truskawkową bubble tea na bazie zielonej herbaty z dodatkiem w postaci kulek o smaku mango i truskawek :)
                                    
Mimo początkowych obaw napój okazał się naprawdę pyszny i orzeźwiający a kulki apetyczne i słodkie...
                        
...więc szybko dobiłyśmy do dna ;)
                                  
 Bardzo chciałyśmy wypróbować słynnych czarnych kulek z tapioki ale niestety ich nie było co oznacza, że jeszcze tam wrócę ;)
 Potem udałyśmy się na pyszne lody o smaku jogurtowo-żurawinowym i waniliowym z galaretką a po ich zjedzeniu na rundkę po drogeriach i lumpeksach co przyprawiło nas o bankructwo... ;)
 Na szczęście lustro w przymierzalni było dla mnie zbyt szczere więc ograniczyłam się do zakupu ciemno czekoladowej (uwierzcie mi na słowo) bluzki za zawrotną kwotę 7zł.
                            
Oraz białą z ciekawym dekoltem z tyłu za jeszcze bardziej zawrotną kwotę 12zł ;)
                                    
                       Przód                                                                                                                            Tył

                                                                        
Rzadko udaje mi się skusić na jakieś ciuszki z second-handu więc jestem z moich wyszukiwań wyjątkowo dumna i tym optymistycznym akcentem zakończę już moje przydługie sprawozdanie z tego uroczego spotkania ;)

18 komentarzy:

  1. Nie wkurzaj mnie, ja tam wszystko przepuściłam O.O ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak widzę bawiłaś się dobrze XD. Oj,tam czasem warto jest zaszaleć.Człowiek nie samymi pieniędzmi żyje.
    Madzia.

    OdpowiedzUsuń
  3. zaczęłam czytac tę sagę ale nie dałam radę skończyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie ją czytam jako przerywnik między poważniejszymi lekturami ;)

      Usuń
  4. Jeśli nie piłaś, to spróbuj Bubble Tea z BBQ <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie piłam, wczoraj był mój pierwszy raz ;)
      Teraz mnie kusi Bubble Tea na bazie jogurtu...

      Usuń
  5. Niezłe zakupy i fajnie spędziłaś czas! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna jest ta jasna bluzka! uwielbiam takie inne tyły! *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow ! Niesamowity pierścionek ! Urzekł mnie od pierwszego wejrzenia :) Masz świetny gust !

    OdpowiedzUsuń
  9. O, super ta biała bluzka! :) I powiem Ci, że biżuteria wygląda o wiele ładniej niż na zdjęciach katalogowych :) Ja też chcę taką herbatkę z kuleczkami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mi się spodobała ;)
      Na żywo biżuteria wygląda nawet jeszcze lepiej i jak ją zobaczyłam to od razu zaczęłam żałować, że nie zamówiłam więcej no ale może kiedyś jeszcze będzie okazja to nadrobię ;)
      Przyjedź do Krakowa to pójdziemy na herbatkę ;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...