poniedziałek, 1 lipca 2013

Ulubieńcy czerwca 2013

Dzisiejszy post będzie długi i obfitujący w kosmetyki, dlatego zróbcie sobie kawę, herbatę, czy co tam kto lubi, osiądźcie wygodnie i oglądajcie ;)
Zapraszam :)
                                
TWARZ:
                        
Początkiem miesiąca kiedy były upały królowały rozbielone minerały Annabelle Minerals, które świetnie się spisują nawet w najcięższych warunkach a gdy nadeszły chłodniejsze dni oraz kiedy potrzebowałam pewnej trwałości mierałki zamieniłam na mieszankę podkładów MAC Matchmaster 1.0 oraz Chanel Perfection Lumiere 10 Beige, które są nie do zdarcia i można w nich nawet spać ;)
                                           
Na polikach najczęściej gościł pięknie ożywiający i nadający świeżości Inglot Ultradelikatny Róż do Policzków #47 a do konturowania wygrzebałam starą ale zawsze dobrą mieszankę kulek brązujących.
                                  
OCZY:
                                    
W kwestii cieni do powiek czerwiec okazał się anielsko-cukierkowy, gdyż dominowały kolory różu i bieli w postaci Yves Rocher Single Eyeshadow coleurs nature 02 - Rose Eglantine, L'Oreal Color Infaillible 004 Forever Pink oraz Virtual Lava Eye Shadows 308.
                            
Najchętniej wybieraną przeze mnie kredką, którą podkreślałam linię rzęs była Oriflame Sparkle in Paris Purple Shimmer, a na linię rzęs jak zwykle nakładałam Catrice LE Hollywood's Fabulous 40'ties Eyebrow Lifter 001 Casablanca Higlight's.
                                        
 W kwestii wyboru eyelinera również się nie ograniczałam. Początkiem miesiąca najczęściej towarzyszył mi Golden Rose Style Eyeliner Metallic 16 wyparty później przez Lovely Eye Liner Matte Nr 1 (Granatowy, matowy eye liner do oczu), natomiast gdy potrzebowałam pewnej trwałości bezwzględnie sięgałam po MAC Superslick Liquid Eye Liner w kolorze Pure Show.
                                 
USTA:
                                         
Na co dzień najchętniej sięgałam po stonowane kolory w postaci błyszczyków The Twilight Lip Gloss Femme Fatale Surrender, Virtual Błyszczyk do ust Rock me Baby 146 oraz  Sephora Błyszczyk Ultra Shine nr 20 Perfect Nude-Shiny dających efekt nude.
                    
Gdy czułam potrzebę zwrócenia na siebie uwagi błyszczyki zamieniałam na Astor Color Last VIP Heidi 005 Arty, w neonowym odcieniu różu.
                           
PAZNOKCIE:
                              
 Tutaj zgodnie z moim postanowieniem doprowadzenia paznokci do porządku królowały Wibo Eliksir z jedwabiem oraz zamieniające je w skałę Lovely Nail Care Serum wzmacniające z wapniem i witaminą C. Efekty już są widoczne i wyczuwalne :)
                          
ZAPACH:
                                  
Oj zapachowo wierna to ja również nie byłam. W gorące i upalne dni najchętniej sięgałam po Manila Bond Tight EDT na zmianę z Oriflame Amazonia for Her EDT.
                                    
Gdy temperatura spadała zamieniałam je na zapachy słodsze w postaci Oriflame Oasis Warm Sunset EDT oraz Cacharel Amor Amor Tentation.
                               
AKCESORIA:
            
O dziwo w czerwcu zaczęłam też chętniej sięgać po narzędzie tortur w postaci Zalotki do rzęs Killys, która jak dotąd leżała odłogiem i tylko zajmowała miejsce w szafce.
                            
To już wszyscy moi ulubieńcy. Jak widać szalałam z kolorem i zapachem bez umiaru ;)
                    
A jak tam Wasz czerwiec?
Znaleźliście jakichś ulubieńców czy nie?

14 komentarzy:

  1. cień Forever Pink to także mój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz fajnych ulubieńców w tym miesiącu :) Do zalotki nie mogę się przekonać, ale kto wie... Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się długo nie mogłam przekonać do zalotki ale teraz samo jakoś tak wyszło. Użyłam najpierw raz, potem drugi a teraz sięgam po nią przy każdym makijażu.

      Usuń
  3. róż z inglota mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest piękny ale kolor jest chyba nie do uchwycenia na zdjęciach.

      Usuń
  4. muszę wypróbować Annabelle Minerals bo już od dłuższego czasu mnie kuszą :)
    ten róż z inglota także bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bo spisują się świetnie zarówno minerałki jak i róż ;)

      Usuń
  5. Kiedyś lubiłam róże Inglot :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę sobie wreszcie kupić zalotkę;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...