poniedziałek, 26 marca 2012

Satynowo;)

YVES ROCHER
coleurs nature
02 - ROSE EGLANTINE

INFORMACJE PRODUCENTA:

MOJE WRAŻENIA:
Barwa: Blado różowa z odrobiną fioletu (taka delikatna lila-róż) i dodatkiem maleńkich złotych drobinek, które po roztarciu są praktycznie niewidoczne a dają efekt rozświetlenia.Ma satynowe wykończenie.
Pigmentacja: Delikatna. Nie daje pełnego krycia nawet nałożony w kilku warstwach na bazę ale za to idealnie nadaje się do rozświetlania i delikatnych makijaży.
Konsystencja: Pudrowa ale zbita jednak cień dobrze i łatwo się nabiera na pędzelek a potem bez problemu osiada na powiece.
Użytkowanie: Bardzo przyjemne. Trochę pyli przy nabieraniu na pędzelek ale nie osypuje się ani nie kruszy przy nakładaniu na powiekę. Zawarte w nim drobinki stają się nie widoczne po nałożeniu i nie migrują w ciągu dnia po twarzy. Kolor nie znika i nie rozmazuje się. Bardzo dobrze się nakładają i rozcierają a nawet jeżeli coś dostanie się pod powiekę to nie podrażnia.
Współpraca z innymi kosmetykami: Bardzo dobra. Świetnie spisuje się na bazie ArtDeco oraz na najróżniejszych pudrach, podkładach i korektorach. Jednocześnie stanowi idealną bazę dla innych cieni.
Trwałość: Bardzo dobra - na przypudrowanej bazie spokojnie przetrwa 16godzin.
Efekty: Rozświetlone spojrzenie i podkreślona tęczówka.
Zapach: Chemiczny - przypomina zapach z jakim spotykamy się u dentysty. Dosyć intensywny ale po nabraniu na pędzelek, palec czy pacynkę znika.
Smak: Nie próbowałam;)
Skutki uboczne: Brak.
Opakowanie: Klasyczne, bardzo eleganckie, prostokątne, czarna kasetka z przezroczystym okienkiem, dzięki któremu widzimy cień po zamknięciu opakowania. Grafika bardzo ascetyczna utrzymana w czarno białej tonacji.
Aplikator: Również bardzo elegancka pacynka ale nie mogę się wypowiedzieć na temat jej użytkowania ponieważ nigdy jej nie używałam.
Dostępność: Internet i sklepy Yves Rocher
 Cena: 31zł ale w promocji taniej.
OCENA:  4/6

Podsumowanie: Przyjemniaczek - idealny do codziennego delikatnego makijażu oraz jako baza pod kreskę. Osoby o chłodnej tonacji skóry bez problemu mogą również użyć go jako rozświetlacza.

6 komentarzy:

  1. jakoś za ich kolorówką nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam swoich ulubieńców w YR i mam też przeciętniaków ale większość ich kosmetyków mi bardzo pasuje i jestem z nich zadowolona.

      Usuń
    2. ja tez za nimi nie przepadam ;P

      Usuń
  2. ja uważam że mają swietne kosmetyki do pielęgnacji skóry, ale z kolorówką juz gorzej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o cienie, dzięki :) szukałam właśnie recenzji na temat tego koloru :) Ze swej strony polecam kolor 62-Bleu Lavande. Pasuje do delikatnego makijażu, ożywia zielone i brązowe oczy, jak ktoś ma ciemniejsze włosy niż blond, będzie wyglądać interesująco. Ładnie pachnie. :)
    Gosia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...