Nie, nic się nie pomyliłam i wiem, że dzisiaj jest 14 a nie 8 marca;)
Dzisiaj jednak dotarły w moje rączki pozostałe prezenty z wyżej wymienionego święta dlatego cały post pokazuję dzisiaj:)
Na początek to co Sexi lubi najbardziej - czyli prezent od mężusia:)
Storczyk:)
Co prawda nie lubię udziwnień w tym temacie, a on jest aż za bardzo udziwniony ale moja miłość do tych kwiatków wszystko przezwycięży więc niesamowicie się cieszę i już sobie wyobrażam jak cudnie będzie wyglądał gdy zakwitnie następnym razem już normalnie na biało:)
Kolejnym prezentem był kupon zniżkowy do sklepu Bikor, który wygrałam na blogu AgathaRueDeLaPrada - Dziękuję:*
Z drobnymi problemami ale jednak udało mi się go wykorzystać i takim sposobem stałam się właścicielką Ziemi Egiptu oraz dwóch pędzli do nakładania cieni. Oto one:
Ciężko mi było uchwycić kolor ale tutaj mniej więcej mi się udało:
Od pierwszego wejrzenia zachwycił mnie kolor - taki mleczno-ziemisty:) Nie jest ani zbyt pomarańczowy ani zbyt ciemny dla mojej jasnej karnacji. Nie mogłam się powstrzymać przed wypróbowaniem go od razu i oto jaki efekty uzyskałam po nałożeniu trzech warstw (pod spodem mam tylko puder a jako, że wróciłam właśnie ze sklepu to widać moje porażające wprost rumieńce):
Cudowne w tym kosmetyku jest to, że efekt można stopniować więc będę mogła go stosować zarówno w zimie kiedy przybieram kolor śnieżynek jak i w lecie, kiedy się trochę opalę. No i oczywiście nada się idealnie do konturowania twarzy, a dzięki pomarańczowym tonom nie podkreśli skłonności do zaczerwienień:)
W najbliższym czasie postaram się jak najczęściej go używać żebym szybciutko mogła podzielić się z Wami wrażeniami;)
ładny odcień
OdpowiedzUsuńBikor wygląda bosko!
OdpowiedzUsuń