ESSENCE
eyeshadow
42 mystic purple
holographic effect
OBIETNICE PRODUCENTA:
SKŁAD:
Nie mam niestety:(
MOJE WRAŻENIA:
BARWA: W opakowaniu szaro-srebrna. Po nałożeniu opalizuje na fioletowo.
PIGMENTACJA: Niewielka. Uzyskanie całkowitego krycia jest niemożliwe. Na powiece cień tworzy delikatną mgiełkę.
KONSYSTENCJA: Pudrowa, zbita, bardzo twarda z tendencją do pylenia przy nabieraniu na pędzelek i osypywania przy nakładaniu na powiekę.
UŻYTKOWANIE: Przy nakładaniu dosyć mocno pyli. Dobrze przykleja się do powieki pokrytej bazą ale jednocześnie się osypuje. Ciężko go również nabrać na pędzelek bo powierzchnia jest bardzo zbita.
WSPÓŁPRACA Z INNYMI KOSMETYKAMI: Dobra. Stanowi świetną bazę pod kreskę eyelinerem i kredką a także pod inne cienie. Daje się dobrze z nimi cieniować. Chętnie również współpracuje z bazami pod cienie, podkładami i pudrami na które go nakładałam.
TRWAŁOŚĆ: Na bazie ArtDeco bardzo dobra. Nie miał problemów z wytrzymaniem 16godzin w zmiennych temperaturach i w klimatyzowanym pomieszczeniu. Bez bazy raczej niewielka - max kilka godzin a potem zbiera się w załamaniu i znika.
EFEKTY: Rozświetlone oko i podkreślona tęczówka z rewelacyjnym efektem opalizowania na fiolet.
ZAPACH: Chemiczny identyczny jak kredy.
SMAK: Nie próbowałam;)
SKUTKI UBOCZNE: Brak.
OPAKOWANIE: Klasyczne, przezroczyste, plastikowe pudełeczko zamykane na klik. Wygląda trochę tandetnie ale jest trwałe i porządnie wykonane.
WYDAJNOŚĆ: Bardzo dobra ale sporo kosmetyku się marnuje przez pylenie.
APLIKATOR: Brak
DOSTĘPNOŚĆ: drogerie, internet
MASA: 2,5g
CENA: 7zł
OCENA: 3,5/6
Podsumowanie: Gdyby nie to, że powierzchnia cienia jest strasznie twarda i bardzo ciężko nabrać go na pędzelek to stałby się moim ulubieńcem. Jednak pomimo tego i tak dosyć często po niego sięgam bo lubię efekt jaki daje na oku.
Nie miałam nigdy cieni z tej serii. Może warto to zmienić:D
OdpowiedzUsuń