Pewnie macie już dość wszędobylskich recenzji kosmetyków marki Decubal ale musicie jeszcze trochę wytrzymać ;) Właściwie to już tylko odrobinę bo to już ostatni post na ten temat ;)
Zapraszam :)
Decubal
Lip & Dry spots balm
Balsam do ust i miejscowo zmienionej, popękanej i suchej skóry
OBIETNICE PRODUCENTA:
Intensywnie regeneruje spierzchnięte i popękane usta. Intensywnie pielęgnuje suchą, łuszczącą się i miejscowo zmienioną skórę. Nawilża, łagodzi i regeneruje dzięki zawartości lanoliny, witaminy E i wosku pszczelego.
SKŁAD:
petrolatum, lanolin, paraffinum liquidum, cera alba, ricinus communis seed oil, salicylic acid, tocopherol
Bezzapachowy.
Nie zawiera konserwantów.
Zawartość substancji tłuszczowych 100%.
MOJE WRAŻENIA:
Opakowanie jest bardzo minimalistyczne i praktyczne. Na zewnątrz plastikowy kartonik a w środku mocna plastikowo-gumowa tubka zakończona dziubkiem i zamykana zakrętką. Mały otwór sprzyja precyzyjnemu wyciskaniu niewielkich porcji kosmetyku bez obawy jego przedawkowania.
W tubce znajduje się 30ml kosmetyku, który dostaniemy w stacjonarnych i internetowych aptekach za cenę około 20zł.
Kosmetyk ma formę bardzo gęstego i zwartego masełka a jego konsystencja lekko rozluźnia się pod wpływem ciepła. Chociaż ciężko się rozprowadza to odrobina wystarczy aby natłuścić duży obszar skóry więc jest niewiarygodnie wydajny. Balsam jest półprzejrzysty i lekko żółtawy. Nie daje połysku. Pachnie dosyć specyficznie i zaskakująco, gdyż jego aromat przypomina mi zapach kory drzewa późną jesienią i zimą.
Działanie balsamu jest bardzo dobre. Testowałam go na ustach, skórkach wokół paznokci a nawet całych dłoniach i wszędzie się sprawdził tak jak trzeba :)
Usta - Nawilża i wygładza nie zmieniając ich koloru, świetnie przygotowuje je do nałożenia kosmetyków kolorowych chociaż nałożony zbyt grubą warstwą sprawi, że kolor nie będzie się do nich przyklejał. Nie przypadł mi jednak do gustu w tej roli (głównie ze względu na zapach) więc stosuję go tylko w sytuacjach awaryjnych.
Skórki - Pięknie nawilża oraz sprawia, że pozostają niewielkie i nie wrastają na paznokcie. Łatwiej je usuwać a na palcach nie powstają zadziory. W razie powstania wielkiej zadziorowej dziury przyspiesza jej gojenie.
Dłonie - Użyłam tylko raz w trakcie pobytu u mamy bo tam woda jest chyba dużo twardsza niż w okolicach Krakowa i spowodowała u mnie takie wysuszenie, że schodziła mi skóra z dłoni. Balsam świetnie je natłuścił i poratował więc skóra przestała się łuszczyć chociaż noszenie go nie było przyjemnym doznaniem.
Nie odnotowałam jakichkolwiek nieporządanych skutków ubocznych w trakcie jego stosowania.
OCENA: 5/6
Podsumowując: Świetny kosmetyk na sytuacje awaryjne o przystępnej cenie i wręcz natychmiastowym działaniu. Jeżeli bortykacie się z przesuszeniami to warto się za nim rozejrzeć.
Produkt dostałam od firmy Decubal w ramach współpracy jednak nie miało to wpływu na moją ocenę.
To taki fajny, awaryjny balsamik :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńOrientujesz się w jakiej cenie jest?
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam w poście około 20zł.
UsuńMiło by było widzieć taki wielofunkcyjny kosmetyk w swoich koszyczkach :) Zwłaszcza ratowanie skórek mnie najbardziej zainteresowało ;)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo sama będziesz mogła go wypróbować ;)
UsuńTen Balsam Decubala jest bardzo dobry, tylko mógłby się dłużej utrzymywać na ustach...
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam dlatego go nie używam na usta.
UsuńUwielbiam, bardzo mi pomógł zimą. Spróbujcie na Allegrze, może byc taniej ;)
OdpowiedzUsuńświetny na liszaje, które mocno dawały mi w kość ;)
OdpowiedzUsuńLepszej rzeczy do ust nie używałam! :D
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny Balsam, mam przyjemność go stosować :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJest to bardzo fajny kremik Decubala, tylko zbyt szybko wysycha i trzeba często smarować usta. Móglby starczać na dłużej...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzesiadłam się na niego z carmexu i obstaję przy mojej decyzji ;)
OdpowiedzUsuńJa go używam do skórek :) Za to Carmex porzuciłam na rzecz balsamu do ust Lovely i jestem zachwycona :)
UsuńA co to za balsam? Rozwiniesz? :)
UsuńTaki w słoiczku. Recenzowałam go tutaj: http://sexiprzygodazwizazem.blogspot.com/2012/12/miodzio.html
UsuńDzięki! Chyba się skuszę ;)
UsuńW takim razie miłego testowania :)
UsuńOOO, właśnie ja znam ten balsam i używam go, zawsze noszę go w torebce. Stał się niezbędny :)
OdpowiedzUsuńU mnie stoi na nocnej szafce i co wieczór ratuje suche skórki :) Jest do tego idealny :)
UsuńBardzo lubię używać ten Balsam do ust na rower, jak szybko jeżdżę to strasznie pierzchną usta. A teraz pozbylam się problemu :)
OdpowiedzUsuńRowerzystka ;) A czy na opryszczkę myślicie też się zda?
UsuńW tym temacie niestety nie pomogę bo nigdy nie miałam opryszczki.
Usuńja wątpie, to raczej innego rodzaju kosmtyki, ale on świetnie nawilża i ochrania :)
OdpowiedzUsuńFajnie działa, ale za krótko. W piękną letnią pogodę wybrałam się na rower i zachęcona powyższą wypowiedzią rowerzystki, posmarowałam usta balsamem, po 20 min musiałam ponownie wykonać tę czynność.
OdpowiedzUsuń