Wiadomo - jak się używa kosmetyków to ich ubywa a potem się kończą i zapasy trzeba uzupełniać;)
Właśnie na zakupach uzupełniających zapasy upłynęła mi pierwsza połowa lipca. Nie kupiłam nic na zachciankę ani co byłoby mi zbędne ale biorąc pod uwagę upominki, w które obfitowało wczorajsze spotkanie bloggerek to wiele z tych rzeczy mogłam sobie darować;)
Nie przedłużając jednak zaczynamy spowiedź;)
Jako pierwsze w mojej szufladzie z zapasami wylądowały zakupy z dnia 2 lipca. Na Rossmannowskich promocjach upolowałam wtedy:
Dwie paczki płatków kosmetycznych Lilibe po 1,59zł każda - w sumie 3,18zł.
Antyperspirant Rexona Clear Diamond Crystal za kwotę 7,99zł.
Ponad to w moim koszyczku wylądowały dwie pasty do zębów Colgate każda po 7,99zł dając w sumie kwotę 15,98zł.
Kolejne zakupy odbyły się również w Rossmanie 4 lipca. Przy okazji odwiedziłam także Aptekę Euro. Moim łupem padły:
W Rossmannie:
Soraya Beauty Therapy Morelowy Peeling Antybakteryjny Skóra Tłusta i Trądzikowa kupiony oczywiście w promocji za 10,19zł.
Nivea Intimate Sensitive - od dawna miałam chrapkę na płyn do higieny intymnej Nivea bo jeszcze nigdy go nie używałam. mam nadzieję, że się sprawdzi. Cena bez promocji 11,39zł.
Sun Ozon Mleczko do Opalania SPF 30 kupione oczywiście w promocji za szaloną kwotę 6,99zł.
Poza tym w moim koszyczku wylądowały niewidoczne na zdjęciu 2 szczoteczki do zębów Oral-B za kwotę 10,99zł każda dając w sumie 21,98zł.
W Aptece-Euro:
Pharmaceris S krem ochronny na słońce do twarzy i ciała dla niemowląt i dzieci SPF50+ - byłam nastawiona na normalną wersję dla dorosłych ale Pani tak go zachwalała i twierdziła, że jest lepszy od normalnej wersji, że się w końcu skusiłam. Filtr ma pojemność 125ml i normalnie kosztował 38,49zł ale miła Pani, która mnie obsługiwała założyła mi kartę rabatową i zapłaciłam za niego 37,34zł:) Przy okazji dostałam również 3 próbki filtrów 50+: Pharmaceris Sun Protect (ten, który zamierzałam kupić), Ivostin (na który długo, długo polowałam) i La Roche-Posay (który ciągle spotykałam w aptekach, ale bałam się zakupić). Użyłam go dopiero raz i pupy mi nie urwał ale zobaczymy jak będzie dalej.
Na kolejne zakupu skusiłam się 5-go lipca. Wędrując po Bocheńskich drogeriach zakupiłam:
Bielenda Vanity Ekspresowy Krem do Depilacji Ciało-Twarz-Bikini Kasztan Skóra Naczynkowa - wiadomo do czego;) Cena7,50zł
Joanna Sensual Oliwka Łagodząca z ekstraktem z rumianku - oliwek używam zarówno po użyciu depilatora, kremu do depilacji jak i maszynki bo sprawdzają się u mnie rewelacyjnie i łagodzą wszelakie podrażnienia. Cena 6,90zł.
Ziaja Krem do rąk i stóp Głęboko odżywczy - mój obecny hit:) Cena 5,70zł.
Korzystając z promocji na pigmenty KOBO w Naturze zakupiłam 12 sztuk:
Matowe:
401 Sunny Yelow - 6,99zł
405 S Orchid - 6,99zł
406 S Cornflower - 6,99zł
410 Jungle Green - 6,99zł
Błyszczące:
502 Misty Rose - 5,99zł
503 Frosty White - 5,99zł
504 Mint Cream - 5,99zł
505 Sea Shell - 5,99zł
507 Gold Dust - 5,99zł
508 Golden Chic - 5,99zł
509 Chestnut - 5,99zł
510 Smoky Silver - 5,99zł
Ostatnie braki uzupełniłam wczoraj i były to:
Gillette Blue II For Women za 8,99zł
oraz
Synergen Krem do rąk za 4,29zł. krem nie był niezbędny ale miałam tak wysuszone dłonie że nie mogłam go sobie odmówić, a że jest mały to będzie idealny do torebki.
To by było na tyle.
Podsumowując:
Pielęgnacja 110,46zł bez kosmetyków do zębów.
Pasty i szczoteczki kosztowały 37,96zł. Na mnie przypada połowa z tej kwoty, czyli 18,98zł więc z nimi wyszło: 129,44zł.
Pigmenty: 75,88zł ale na to poszła kasa z "Funduszu Kuferkowego".
Ponad to kupowałam kosmetyki mojej drugiej połówce ale tego już nie liczę.
Ogólnie nie jest tak źle i mniej się już chyba nie dało;) Biorąc pod uwagę ilość kosmetyków jaką dostałam wczoraj podejrzewam, że przez najbliższy rok kupować będę wyłącznie toniki, antyperspiranty, szampony i pasty oraz szczoteczki do zębów;)
ile pigmentów z Kobo! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie 12sztuk:)
Usuńja mam taki zapas kosmetyków, że nie kupie już nic, dosłownie nic przez najbliższy rok :D
OdpowiedzUsuńJa po wczorajszym przez najbliższy rok nie kupię już nic, dosłownie nic :D
OdpowiedzUsuńNie uwierzę dopóki nie zobaczę;)
UsuńPo tym jak wczoraj dziewczyny jeszcze w trakcie spotkania zaczęły się napalać na Rossmannowskie promocje chociaż ledwo się mogły zabrać z tymi tobołami do domów chyba już nie wierzę w zakupowe celibaty;)
niezłe zakupy:D
OdpowiedzUsuńTyle pigmentów?! OMG!!! Zakupoholiczko Ty, mąż Cię z domu wygoni! :P
OdpowiedzUsuńNie wygoni bo to tak jak pisałam kasa z "Funduszu Kuferkowego" była - czytaj: "sama zarobiłam - mogę sobie wydać na co chcę";)
UsuńZ resztą teraz jest w niebo wzięty bo przytachałam tyle kosmetyków ze spotkania, że w najbliższym czasie (jakiś rok) moje zakupy będą minimalne więc taki drobiazg mu nie popsuje humoru;)
Poszalałaś z tymi pigmentami KOBO :) Niezłe zakupy!
OdpowiedzUsuńto wszystkie pigmenty?? na FB chyba widziałam więcej ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie. Na FB było ich mniej bo 11.
UsuńWow, ilość Kobo robi wrażenie :P Jak Twój mąż zareagował na widok tych toreb, które przyniosłaś wczoraj do domu? :P
OdpowiedzUsuńReakcje po kolei:
Usuń1. Co to jest? - Ja (ze słodką minką): Kosmetyki...
2. Chyba za to wszystko nie zapłaciłaś? - Ja (robiąc wielkie oczy): Nie no coś Ty...
3. A Ty też im coś dałaś? - Ja (robiąc jeszcze większe oczy): Nie, bo to gifty od firm kosmetycznych a nie od dziewczyn, myśmy sobie nic nie dawały...
4. No to dobrze. To skoro masz tyle kosmetyków to może teraz coś zaoszczędzisz pieniędzy? - Ja (zbierając szczękę z chodnika przed GK): No pewnie, że tak...
Widzisz, jak niewiele potrzeba do szczęścia- Ty uradowana z kosmetyków, mąż- że będą oszczędności ;) A wystarczyło przyjść na jedno małe spotkanko ;)
UsuńNie wiem czy 5 toreb z kosmetykami to niewiele ale faktycznie wystarczyło, żeby nas uszczęśliwić;)
UsuńWow! ale dobroci :)
OdpowiedzUsuńTa kupka pigmentów z KOBO wygląda bosko ;) Uwielbiam ten peeling z Soraya :D Ciekawi mnie oliwka z Joanny, pierwszy raz ją widzę :)
OdpowiedzUsuń