Skórki wokół paznokci to moja pięta achillesowa. Staram się o nie dbać najlepiej jak potrafię a one i tak płatają mi figle ciągle się przesuszając, dlatego bardzo się ucieszyłam gdy w moje łapki wpadł ten specyfik. Niestety na tym koniec było radości...
Silcare
Silcare
Care Gel
paraffinium liquidum, prunus amygdalus dulcis, silica
MOJE WRAŻENIA:
Działanie preparatu ogranicza się do natłuszczania skórek jedynie na chwilę i trwa do momentu zniknięcia tłustej warstwy z palców czyli maksymalnie kilkanaście minut. Potem wszystko wraca do stanu sprzed aplikacji. Również długofalowego działania niestety brak. Efektem ubocznym stosowania tego cuda jest otłuszczenie palców i wszystkiego czego dotkniemy zanim zdąży zniknąć co sprawiało że bardzo niechętnie po niego sięgałam chociaż motywacje miałam ogromną.
Pachnie bardzo specyficznie ale przyjemnie: słodkawo i trochę pudrowo, odrobinę przypomina mi zapach zielonych bananów ale to jednak nie to.
Preparat jest bezbarwny i ma formę gęstej oliwki w żelu. Zamknięty jest w charakterystycznej dla lakierów do paznokci buteleczce z pędzelkiem, która jest wykonana z grubego szkła, a wszelakie informacje znajdują się na również bezbarwnych naklejkach. Zamknięta jest ona czarną plastikową szeroką nakrętką, którą dobrze trzyma się w dłoni jednak nie jest zbyt szczelna bo zawartość wycieka na zewnątrz i niestety opakowanie cały czas jest tłuste w dotyku. Napisy na naklejkach są w szaro-srebrnej kolorystyce.
W buteleczce znajduje się 15ml żelu jednak wydajność nie jest zachwycająca bo migracja kosmetyku z opakowania przyspiesza jego znikanie.Specyfik kosztuje 7,50zł i można go dostać w internecie.
OCENA: 1/6
Podsumowując: Kiepski kosmetyk, który nadaje się jedynie do natłuszczania skórek przy robieniu zdjęć. Jeżeli oczekujecie czegoś więcej to nie polecam.
Produkt ten dostałam od firmy Silcare na spotkaniu bloggerek jednak nie miało to wpływu na moją ocenę.
Jestem miszczem, bo rozpracowałam cały skład :P Lepsze efekty uzyskasz wcierając w skórki zwykły olejek ze słodkich migdałów. Wtedy widać jakiekolwiek długofalowe działanie. Ktoś tu stworzył chyba produkt tylko do zdjęć na blogi ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest masło Shea albo balsam na jego bazie. Wtedy efekty natychmiastowe i długofalowe są świetne. O tak, ten produkt do zdjęć na blogi jest w sam raz ;)
Usuńpolecam olejek z Eveline, opakowanie jak odżywki 8w1, około 10zł i piękny zapach:)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej się sprawdza masło Shea albo balsam na jego bazie. Teraz mam Balsam do ust i miejscowo zmienionej, popękanej i suchej skóry do Decubal i też jest świetny ale dzięki za propozycję :)
Usuńuuuu słabiutko...
OdpowiedzUsuńJuż miałam nadzieję, że rozwiążą się moje problemy ze skórkami... A tu lipa :(
OdpowiedzUsuńNiestety ten kosmetyk nie pomoże na żadne problemy ze skórkami chyba że chcesz chwilowych efektów do zdjęć.
UsuńU mnie najlepiej sprawdza się żel z SH :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć chociaż ja nie przepadam za preparatami stricte do skórek.
UsuńNie widziałam go nigdzie, ale zapamiętam że to bubel
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzkoda bo właśnie mam problem ze skórkami ;/
OdpowiedzUsuńPolecam masło Shea :) Ono rzeczywiście działa :)
Usuń