piątek, 1 marca 2013

Galaretką w podrażnienia

Luty szybko zleciał a w tym czasie udało mi się przetestować kolejne kosmetyki marki Decubal.
O tym jakie wymagania im stawiam pisałam przy okazji pierwszej recenzji, czyli TUTAJ więc bez zbędnych wstępów przejdę do rzeczy :)
Zapraszam.
                                                      
Decubal
Anti-Itch Gel
Łagodzący i kojący żel przeznaczony do skóry podrażnionej
                                                                  
OBIETNICE PRODUCENTA:
Żel przeznaczony do stosowania na suchą i podrażnioną skórę całego ciała. Łagodzi, koi i intensywnie nawilża skórę dzięki zawartości gliceryny i witaminy B5. Może być stosowany na dzień lub na noc. Nawilża, koi i przywraca skórze komfort.
                                                 
SKŁAD:
aqua, glycerin, pentylene glycol, methyl gluceth-10, acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, panthenol, sodium gluconate, sodium hydroxide
Bezzapachowy.
Nie zawiera konserwantów.
Nie zawiera tłuszczu.
                                                                             
MOJE WRAŻENIA:
ZAPACH: Kosmetyk nie zawiera żadnych substancji zapachowych dlatego pachnie aptecznie - lekarstwami. Na szczęście zapach jest niezwykle subtelny i wyczuć go można tylko zaraz po wydobyciu produktu z tubki. Potem szybko się ulatnia.

SMAK: Nie próbowałam.
BARWA: Brak - kosmetyk jest bezbarwny.
KONSYSTENCJA: Gęsta, żelowa. przypomina trochę galaretkę ale nie łanie się tak jak ona tylko zachowuje tak jak żel. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi ;)
  DZIAŁANIE: Jeżeli przeczytaliście obietnice producenta to już doskonale wiecie jak działa to kosmetyczne objawienie :) Ze względu na małą pojemność stosowałam go oszczędnie na nogi po depilacji i na dekolt objęty wysypem po Intensywnie odżywczym i regenerującym kremie do skóry suchej i atopowej i w obu przypadkach sprawdził się wręcz zbawiennie. Dekolt nawilżył idealnie jednocześnie powodując stopniowy zanik krostek aż do osiągnięcia wyglądu nawet lepszego niż przed wysypem (wszelakie drobne zaczerwienienia zniknęły) natomiast po nałożeniu na świeżo wydepilowane nogi wywołał wręcz cud.
Po depilacji moje nogi wyglądają jak po nieudanym seansie akupunktury, czyli mniej więcej jak schabowy przed smażeniem: skóra jest zaczerwieniona, miejscami wręcz zasiniona a mieszki włosowe wyglądają jak czerwone dziury. Jakby na to nie patrzeć do najprzyjemniejszych widoków nie należą. Z resztą wszyscy, którzy mieli nikłą przyjemność widzieć moje nogi świeżo po depilacji reagowali pytaniem: "Co Ci się stało?" albo "Co sobie zrobiłaś?". W związku z tym skóra wymaga szczególnej opieki i pielęgnacji, żebym mogła się pokazywać publicznie bez wywoływania przerażenia i współczucia.
 Po aplikacji tego żelu już po kilku minutach skóra wraca do normalnego koloru - zaczerwienienia i zasinienia znikają a mieszki włosowe zmniejszają się i bledną. Co prawda nie do końca bo przy rogowaceniu jest to niemożliwe ale na tyle, że moje nogi wygląda lepiej niż przed depilacją. Na uwagę zasługuje również aspekt wnikania żelu do mieszków i pozostawiania ich otwartych dzięki czemu kosmetyk zapobiega wrastaniu włosków.
Już po pierwszym użyciu tego kosmetyku skóra jest nawilżona, miękka, gładka i miła w dotyku a regularne jego stosowanie jeszcze wzmaga te wszystkie odczucia.
 WYDAJNOŚĆ: Dobra biorąc pod uwagę taką pojemność. 
SKUTKI UBOCZNE: Brak. 
OPAKOWANIE: Kartonowe pudełeczko a w środku plastikowo-gumowa tubka z plastikową nakrętką zamykaną klapką, w której ukryty jest żel. Tubka na jest wykonana porządnie z trwałych materiałów dzięki czemu nie doznała uszkodzeń w trakcie użytkowania. Klapka posiada wystający uchwyt, który ułatwia otwieranie i osadzona jest na giętkich i delikatnych "zawiasach" jednak one też nie uległy uszkodzeniu. Kartonik jest biały a tubka matowo przezroczysta z białą zatyczką. Grafika na opakowaniach jest czarno-czerwona. Wszystkie informacje, które znajdują się na kartoniku są również na tubce. 
POJEMNOŚĆ: 100ml jednak dla mnie idealnym rozwiązaniem byłaby tuba albo butla 500ml. 
DOSTĘPNOŚĆ: Apteki stacjonarne i internetowe. 
CENA: Około 20zł.
 OCENA: 6/6 
                                 
Podsumowując: Po przetestowaniu tego specyfiku na usta nasuwa mi się tylko jedno jego określenie "Cichy bohater". Jest niepozorny a świetnie wywiązuje się ze swojej roli a nawet działa ponad to. Będę sięgała po niego regularnie jako po specyfik po depilacji.
                             
 
Produkt dostałam od firmy Decubal w ramach współpracy jednak nie miało to wpływu na moją ocenę.

11 komentarzy:

  1. Co nic nie mówiłaś, że Ci się dekolt uspokoił? Żebym ja się takich rzeczy musiała z bloga dowiadywać! Wstyd i hańba! Skoro to cudo tak świetnie działa, to nie pozostaje Ci nic innego, jak powracanie do niego i porzucenie, a przynajmniej ograniczenie 'zwykłych' mazideł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wydawało mi się to oczywiste skoro przestałam na niego ciągle jojczyć :P
      Jestem pewna, że będę do niego regularnie wracać. Na razie jednak muszę jeszcze zużyć oliwkę po depilacji, którą mam w zapasach.

      Usuń
  2. WOW! Super, że się tak sprawdził. Niedrogi kosmetyk a tak dobrze działa.
    Ja od kilku dni testuję sobie ( kupione ) kosmetyki marki LR z aloesem i są całkiem, całkiem.

    Tak się zastanawiam na tym "bezzapachowy"... czy nie powinni używać sformułowania "nieperfumowany" ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak to będę u Ciebie wypatrywała recenzji ;)

      Powinni, powinni i zupełnie nie rozumiem dlaczego tego nie robią...

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Też go pierwszy raz zobaczyłam gdy się podjęłam współpracy ;)

      Usuń
  4. Przydałby mi się ten produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. o widzę tak samo testowałyśmy po depilacji, genialnie się sprawdza w tym temacie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam i pomógł na obtarcie w jedną noc!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...