Dawno już nie pisałam o kolorowych kosmetykach dlatego czas to zmienić.
Dzisiaj będziecie mogli przeczytać kilka słów na temat najsławniejszego podkładu ostatnich czasów.
Zapraszam :)
Bell
BB Cream
Skin Adapt 7in1 make-up
010 Nude
OBIETNICE PRODUCENTA:
Fluid dopasowujący się do skóry: Łączy ze sobą właściwości fluidu z pielęgnującym działaniem kremu. Idealnie dopasowuje się do skóry, wyrównuje jej koloryt i niweluje drobne niedoskonałości spełniając funkcje fluidu a jednocześnie rozświetla ją i redukuje oznaki zmęczenia oraz nawilża i wygładza na krem. Dodatkowo, za sprawą zawartości filtra SPF 15, chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV.
Efekt 7w1:
- Wyrównuje koloryt cery
- Niweluje niedoskonałości
- Rozświetla
- Wygładza
- Nawilża
- Redukuje oznaki zmęczenia
- SPF 15 chroni skórę przed UVA/UVB
SKŁAD:
aqua, cyclopentasiloxane, cyclohexasiloxane, zinc oxide, titanium dioxide, glycerin, peg/ppg-18/18 dimethicone, silica, sodium chloride, stearoyl inulin, dimethicone crosspolymer, acrylates/dimethicone copolymer, hydrogen dimethicone, peg-10 dimethicone, hydrated silica, polysorbate 80, tocopheryl acetate, sodium hyaluronate, aluminium hydroxide, ethylhexylglycerin, dimethicone, triethoxycaprylylsilane, trimethoxycaprylylsilane, parfum, alpha-isomethyl inone, benzyl salicylate, butylphenyl methylpropionial, hexyl cinnamal, hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, phenoxyethanol, cl 77491, cl 77492, cl 77499, cl 77891
POJEMNOŚĆ: 30g
DOSTĘPNOŚĆ: Drogerie, internet.
CENA: Około 30zł
Kosmetyk kupujemy w tekturowym kartoniku, co prawda nie jest on ofoliowany ale i tak zapewnia nam to większe prawdopodobieństwo, że nikt nie pchał do niego paluchów niż standardowe gołe buteleczki. Wewnątrz kartonika znajdujemy tubkę, zakończoną charakterystycznym dla kremów pod oczy dziubkiem pozwalającym na precyzyjne wydobycie kosmetyku, i zamykana nakrętką, na której spokojnie możemy go postawić. Opakowanie niestety nie jest przejrzyste więc nie można kontrolować ile kosmetyku jeszcze zostało w środku ale można to określić jego masą. Na plus należny też zaliczyć to, że takie opakowanie jest bardzo lekkie więc nie będzie zbytnio obciążało bagażu na wyjazdach.
BB ma dosyć gęstą ale nadal płynną konsystencję i silny perfumowany zapach przypominający kwiaty. Rozprowadza się bardzo łatwo zarówno palcami jak i pędzlami nie tworząc smug, plam ani zacieków a po chwili pięknie wtapia się w skórę dając wrażenie, że nic na niej nie ma.
Świetnie współpracuje tez z innymi kosmetykami zarówno tymi tańszymi jak i droższymi. Dzięki swojej nawilżającej formule sprawia, że nawet suche kosmetyki rozprowadza się bardzo przyjemnie a jednocześnie jego formuła zapobiega warzeniu się i podkreślaniu zmarszczek.
BB Ceram na gołej skórze:
Barwa podkładu to neutralny beż, na szczęście nie jest zbyt różowy ale dla mnie jest za mało żółty. Ma ładny jasny odcień ale dla bladziochów może okazać się zbyt ciemny tak jak dla mnie. Na szczęście dobrze wtapia się w koloryt cery i z nim współpracuje więc nie razi po oczach i nie daje wrażenia przeszczepu głowy. Odrobinę utlenia się w trakcie noszenia ale nie jest to nic drażniącego i nie trzeba się bać. Zauważyłam jednak, że nałożony na gołą skórę bez bazy z kremu mocno ciemnieje i wybijają z niego pomarańczowe tony.
Krycie jest lekkie do średniego i daje się stopniować w zależności od
ilości nakładanego kosmetyku dzięki czemu efekt można dopasowywać do aktualnego stanu cery. Trzeba jednak uważać bo można przedobrzyć
i wtedy efekt nie jest już miły dla oka.
Wykończenie jakie daje na skórze to satyna. Spisuje się na mojej mieszanej cerze ale bez pudru się nie obejdzie, natomiast u osób o skórze suchej nie sprawdzi się bez porządnej dawki kremu nawilżającego pod spód. Ważne jest też to, że podkład nie da się całkowicie i płasko zmatowić. Zawsze po jakimś czasie wraca do tego satynowego wykończenia jednak połysk już się nie powiększa więc nie trzeba się obawiać efektu smalcu na buzi.
Po lewej goła skóra, po prawej roztarty BB cream:
Pomimo, że podkład określany jest jako nawilżający a nie jako trwały to w tej kwestii nie mogę mu nic zarzucić. Ładnie trzyma się od nałożenia do zmycia. Dobrze trzymają się również na nim wszelakie korektory i kamuflaże więc nie trzeba się obawiać, że niedoskonałości zaraz wylezą do wierzchu i ciągle zaglądać do lusterka. Zmywa się bezproblemowo czymkolwiek więc osoby o wrażliwej skórze powinny być zadowolone bo nie trzeba dodatkowo traktować twarzy super zdzierakami.
Kosmetyk nie obciąża cery, nie zapycha ani nie powoduje innych niepożądanych skutków ubocznych.
Tak jak w przypadku wszystkich kosmetyków kolorowych jego wydajność jest bardzo dobra i spokojnie można się nim cieszyć przez kilka miesięcy codziennego użytkowania.
Podsumowując: Bardzo dobry i niedrogi kosmetyk po który w awaryjnych sytuacjach mogą sięgnąć nawet bladziochy. Jego używanie to dla mnie przyjemność więc chętnie po niego sięgam praktycznie za każdym razem gdy robię makijaż. Jeżeli szukacie czegoś lekkiego o niezbyt matowym wykończeniu to polecam z czystym sumieniem :)
bardzo podobny do kremu DD od Bell dla biedronki który uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPrzyglądałam się już temu DD ale niestety w Biedronce nie ma testerów a ja się bałam, że będzie dla mnie za ciemny i musiałam go odłożyć :(
Usuńhmm boję się, ze dla mnie byłby za mało kryjący ;(
OdpowiedzUsuńMusiałabyś wypróbować. Ja określiłabym jego krycie gdzieś od około 50 do może 75% krycia Revlon Color Stay.
Usuńhm, bardzo ciekawi mnie ten bb i to już od dłuższego czasu
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz go koniecznie wypróbować ;) Natura co jakiś czas robi -40% na Bell a w niesieciowych drogeriach można go dostać nawet za ok. 20zł więc tym bardziej się opłaca.
UsuńNie używam tego typu produktów, dawno temu postawiłam na minerały. :P Chociaż przyznam - ostatnio zastanawiam się nad jakimś płynnym podkładem, ale nie typu BB.
OdpowiedzUsuńMi też zdarza się sięgać po minerały ale to głównie latem i wtedy kiedy nie mam za dużo czasu na makijaż. Zdecydowanie wole jednak płynne podkłady.
UsuńTeż byłam z niego bardzo zadowolona :) Tak samo jak z jego młodszego brata, kremu CC, który już powoli denkuję :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że już go dawno wykończyłaś. Ja nie mogę się doczekać aż BB sięgnie dna.
Usuń