wtorek, 24 kwietnia 2012

Pachnidło;)

Długo zastanawiałam się dzisiaj o czym napisać bo produkty, których zdjęcia posiadam są zużyte w niewielkim stopniu więc wystawiając im recenzję czułabym się niepewnie. Przyszedł mi jednak do głowy kosmetyk, którego użyłam już kilka razy, i którego pozostało mniej niż pół butelki, a którego zapach i działanie urzekły mnie tak bardzo, że na drugi dzień po jego kupieniu i przetestowaniu poleciałam po drugi egzemplarz.
Pisząc tego posta niesamowicie żałuję, że nie mogę Wam przesłać chociaż odrobiny zapachu, który urzekł mnie od pierwszego niucha;)

BIELENDA
OLEJEK DO KĄPIELI
Zielona Herbata
Paczula
WITALNOŚĆ
Aromatyczna kąpiel energetyzująca

OBIETNICE PRODUCENTA i SKŁAD:

MOJE WRAŻENIA:
ZAPACH: Obłędny:) Słodki i mocny a jednocześnie świeży i energetyzujący. Ma w sobie zapach słodycz kwiatów, cierpkość cytrusów i odrobinę goryczy drzew iglastych a jednocześnie łagodność bawełny i moc piżma. Mocny ale nie duszący zapach utrzymuje się w łazience w trakcie kąpieli a potem delikatny aromat pozostaje na skórze. Nie jestem mistrzem w opisywanie zapachów wiec musicie uwierzyć mi na słowo, że jest po prostu boski;)
BARWA: Transparentny ale delikatnie podbarwiony na żółto. Wygląda jak zaparzony rumianek.
KONSYSTENCJA: Gęsta, delikatnie oleista, prawie żelowa, nietłusta. Łatwo rozpuszcza się w wodzie i szybko tworzy porządną pianę, która nie znika w trakcie kąpieli a wręcz narasta jeśli użyjemy gąbki. Dodając około dwóch zakrętek olejku na wannę wody jesteśmy w stanie stworzyć sobie kąpiel pełną piany jak w reklamie;)
OBIETNICE PRODUCENTA: Spełnione zarówno w kwestii psychicznej jak i fizycznej. Olejek budzi zmysły, rewitalizuje i energetyzuje a równocześnie relaksuje, odpręża i wycisza nerwy jednocześnie dbając o naszą skórę dzięki czemu nadaje się zarówno na długą, wieczorną, gorąca kąpiel jak i na szybki, pobudzający poranny prysznic. Doskonale myje, tonizuje, pielęgnuje i nawilża. Ma właściwości łagodzące podrażnienia i wygładzające. Po kąpieli skóra jest jedwabiście gładka i miła w dotyku. Olejek po kąpieli zostawia na skórze ochronny, nietłusty film dzięki, któremu możemy zrezygnować z użycia balsamu. Chociaż producent obiecuje, że nadaje się do skóry wrażliwej i bardzo suchej to obawiam się, że mógłby sobie nie poradzić z wystarczającym nawilżaniem, bo moje kapryśne łydki muszę jednak wspomagać odrobiną balsamu.
WYDAJNOŚĆ: Jak na produkt do kąpieli to bardzo dobra.
SKUTKI UBOCZNE: Brak.
OPAKOWANIE: Retro butla wykonana z ciemno brązowego, dosyć giętkiego plastiku z zakręcanym korkiem. Jest ona mocno spłaszczona dzięki czemu nie zajmuje dużo miejsca na łazienkowej półce. W butelce mamy jednak praktyczny mały otwór, który zapobiega wylaniu nadmiernej ilości kosmetyku a półprzezroczystość opakowania pozwala nam kontrolować pozostałą ilość olejku, dzięki czemu nie staniemy nigdy w problematycznej sytuacji, kiedy to chcemy zażyć aromatycznej kąpieli a nie mamy w czym;)
POJEMNOŚĆ: 300ml
DOSTĘPNOŚĆ: Drogerie i internet.
CENA: Standardowa w zależności od drogerii to około 15zł. tam gdzie ja kupowałam kosztował 14zł ale miałam szczęście trafić na promocję i zakupiłam go za 9,99zł:)
OCENA: 5,5/6
 Podsumowując: Natknęłam się na niego zupełnie przypadkowo w małej perfumerii ale tak zawrócił mi w głowie, że zostanie w mojej łazience na bardzo, bardzo długi czas. Nie straszne dla niego żadne pudry, kawiory, płyny ani kule do kąpieli bo nie stanowią praktycznie żadnej konkurencji. Może czasem go zdradzę bo jestem łaknącą nowości i przyjemnych doświadczeń wizualnych kosmetyko-maniaczką ale na pewno go nie porzucę. Znalazłam swój kąpielowy ideał i będę się go trzymać;)

4 komentarze:

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...