środa, 25 kwietnia 2012

Jak nakarmić włosy?

Wreszcie zmobilizowałam się do recenzji produktu, który zauroczył mnie od pierwszej chwili i od dawna już gości w mojej łazience. Pomyślicie pewnie, że skoro tak to recenzja powinna była pojawić się już wieki temu jednak ja nie byłabym sobą, gdybym opisała coś nie testując go uprzednio dogłębnie, tak aby nie mieć cienia wątpliwości, że to co wam piszę jest czystą prawdą, i że zdania na ten temat już nie zmienię. A wzmianki o tym cudownym specyfiku mogliście już znaleźć TU i TU. Miałam gdzieś jeszcze posta zakupowego, gdzie pokazywałam Wam pełnowymiarowe opakowanie ale post mi gdzieś zniknął... Możliwe, że go niechcący usunęłam robiąc porządki na blogu ale mam nadzieję, że zdjęcia się uchowały.
Nie przedłużając jednak już i tak przydługiego wstępu przedstawiam Państwu:

DABUR
AMLA GOLD
Olej do włosów
Ilość olejku na początku przed otwarciem butelki i teraz.

OBIETNICE PRODUCENTA:

SKŁAD:


MOJE WRAŻENIA:
ZAPACH: Zniewalający! Olej bosko pachnie świeżo ściętą łodygą słonecznika. To jeden z moich ulubionych zapachów i przywołuje u mnie niesamowicie miłe odczucia.
BARWA: Transparentna ale ciemno zielona. Jest dużo ciemniejszy niż oliwa z oliwek.
KONSYSTENCJA: Oleista, jak to olej;) Ale rzadsza niż oliwa z oliwek. jest też mniej tłusty niż typowe oleje. Pomimo takiej konsystencji świetnie się zmywa i to nawet delikatnym szamponem w letniej wodzie;)
OBIETNICE PRODUCENTA: No cóż... Nie będę ukrywała, że nie zagłębiałam się w ten temat ale za to napiszę Wam co to cudeńko robi z włosami. Po raz pierwszy zastosowałam go gdy moje włosy były cienkie, wypadające, suche i straszliwie zmarnione. Próbkę dostałam w samą porę bo włosy wypadały mi tak, że w niedługim czasie pewnie bym zupełnie wyłysiała. Nakładam go na włosy i skórę głowy, i już po pierwszych kilku użyciach włosy przestały wypadać a na głowie pojawiło mi się mnóstwo baby hair. Co prawda mam problemy z regularnym stosowaniem ale bardzo szybko się od niego uzależniłam i staram się go stosować jak, bo dzięki niemu moje włosy stały się gęste, mocne, świetne nawilżone i odporne na działanie środowiska. Pięknie błyszczą i są niesamowicie puszyste. Nie wypadają już ani się nie łamią. Nie straszne im teraz żadne suszarki a fryzjerka ciągle mnie namawia żebym znowu zapuściła długie włosy bo prezentują się wspaniale;) Szkoda, ze go nie odkryłam kiedy moje włosy sięgały pasy bo pewnie bym ich tak szybko nie obcięła.
WYDAJNOŚĆ: Rewelacyjna:)
SKUTKI UBOCZNE: Brak.
OPAKOWANIE: Standardowa, trochę retro przezroczysta butelka z białym zakręcanym korkiem. Na początku korek i szyjka butelki zabezpieczone były mocno naciągniętą i zgrzaną folią dzięki czemu w trakcie przesyłki nie uroniła się ani jedna kropla. Całość zapakowana była w kartonowe, błyszczące, również ciemno zielone pudełko. Grafika utrzymana jest w biało, zielono, złotej kolorystyce.
POJEMNOŚĆ: 300ml
DOSTĘPNOŚĆ: Internet ale widziałam również w punktach kosmetycznych poświęconych włosom, np. w Solvay Parku w Krakowie.
CENA: Różna w zależności od pojemności i miejsca zakupu. Ja zapłaciłam około 36zł.
OCENA: 5,5/6
 
 Podsumowując: Sama pewnie nigdy nie zdobyłabym się na to żeby kupić i zastosować olej do włosów. Co prawda robiłam już podejście do oliwy z oliwek ale marnie się to skończyło. Cieszę się, że Anwen mnie skusiła próbeczką;) Żadna odżywka ani żaden szampon nie zrobił jeszcze tyle dobrego dla moich włosów dlatego na pewno taka forma kuracji zostanie ze mną już na zawsze;)
Polecam wszystkim, którzy mają jakiekolwiek problemy z włosami.

11 komentarzy:

  1. Oo w Solvay ? Gdzie dokładnie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na parterze koło kiosku jest taki szklany box z perukami i w nim widziałam ten olej.

      Usuń
  2. Ja teraz zaczęłam bardziej dbać o włosy i w ruch poszła Vatika, którą po pierwszym użyciu jestem oczarowana :) Kto wie, może kiedyś jak mi się skończy zainwestuję w Amlę, choć zapach Vatiki na tyle mnie zauroczył, że nie wiem czy byłabym skłonna z niego zrezygnować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi zaczely strasznie wypadac włosy.. moze wyprobuje ten olej bo jak narazie nic mi nie pomaga:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabyś się wymienić(odlewka na spróbowanie) za jakiś inny olej do włosów? Zapraszam do mnie:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabyś się wymienić (odlewka na spróbowanie) na jakiś inny olej? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też kocham Dabur Amlę ;) Chociaż obecnie stosuję Heenarę, to sądzę, że wrócę do Amli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wypróbuj jeszcze naturalny lejek z Awokado. Mam teraz i jest genialny. Nadaje włosom nieziemską objętość i piękny połysk.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...