sobota, 10 września 2011

Coś do włosów....

Schwarzkopf
Gliss Kur
Ultimate Repair 
szampon

OBIETNICE PRODUCENTA i SKŁAD:

MOJE WRAŻENIA:
ZAPACH: Słodki ale chemiczny. Nie przeszkadza mi ale też jakoś specjalnie mi się nie podoba.
KONSYSTENCJA: Dosyć rzadka, jakby rozwodniona.
OBIETNICE PRODUCENTA: Spełnione ale nie do końca. Nie ma się co spodziewać rewelacji - mega nawilżenia i połysku ale czuć, że włosy nie są wysuszone i ładnie błyszczą. Czy regeneruje nie wiem. Co do wypadania to zauważyłam taką samą ilość włosów na szczotce jak i przed jego zastosowaniem, jednak nie mogę skarżyć się na nadmierne wypadanie czy łamanie włosów więc nie mogę go ocenić pod tym kątem.
WYDAJNOŚĆ: Niezbyt duża. Przez niezbyt zwartą konsystencję szybko się zużywa.
SKUTKI UBOCZNE: Nie wywołuje łupieżu, nie plącze włosów, nadaje większą objętość.
OPAKOWANIE: Typowa butla z plastiku ze standardowym korkiem, łatwo ją postawić do góry nogami. Opakowanie jest czarne przez co nie ma szans zobaczyć ile szamponu zostało.
POJEMNOŚĆ: 400ml
DOSTĘPNOŚĆ: drogerie, internet
CENA: Około 14zł, w promocji taniej.
OCENA: 4/6
 
Podsumowując: Nie jest zły ale też nie jest rewelacyjny. Nie mam mu nic do zarzucenia ale myślę, że już do niego nie wrócę bo na rynku jest wiele szamponów do wypróbowania;)

2 komentarze:

  1. uwielbiam różowy szampon z jedwabiem z tej samej serii, polecam Ci go :))

    + zapraszam do mnie
    nothingbutchickens.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też myślę, że szłu nie ma z tym szamponem ;) pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...