czwartek, 22 września 2011

Dotyk kaszmiru

Schwarzkopf
3 weather taft
Cashmere Touch
Power Mousse
Dry and Damaged Hair
Mega Strong 5
OBIETNICE PRODUCENTA: Pianka POWER do suchych i zniszczonych włosów. 
Cashmere Touch: 24 godzinne utrwalenie i kaszmirowa miękkość włosów. 
Dodatkowa pielęgnacja suchych i zniszczonych włosów. 
Nie skleja włosów, łatwa do usunięcia podczas szczotkowania - nie zawiera alkoholu.
Specjalna formuła TAFT NA KAŻDĄ POGODĘ, z filtrem UV, chroni Twoje włosy przed słońcem, wiatrem i wilgocią - przez cały dzień.
SKŁAD: aqua, propane/butane/isobutane, polyquaternium-4, PVP, sodium benzoate, cetrimonium chloride, quaternium-52, PEG-40 hydrogenated castor oil, parfum, panthenol, benzophenone-4, butylphentyl methylpropional, coumarin, linalool.

MOJE WRAŻENIA:
ZAPACH: Słodki ale sztuczny. Bardzo przyjemny - od razu przypadł mi do gustu. Kojarzy mi się z elegancją.
BARWA: Pianka już na ręce jest śnieżno biała.
KONSYSTENCJA: W butli jest płyn co słychać przy potrząsaniu a pianka po wyciśnięciu jest gęsta i dosyć zwarta przypomina bitą śmietanę ale szybciej się rozpada;)
OBIETNICE PRODUCENTA: Hmmm... Odnoszę wrażenie, że bardziej działała na moje włosy jak były krótsze. Teraz działa wybiórczo... To znaczy czasami działa bardzo dobrze - włosy są pięknie ułożone puszyste i zyskują mega objętość, a czasami wyglądam jak zmokła kura chociaż na zewnątrz słońce i piękna pogoda. Nie mam pojęcia od czego to zależy bo zawsze stosuję ją tak samo - wieczorem nakładam na wilgotne włosy, suszę głową w dół, daję chwilę na ostygnięcie i idę spać; rano wstaję delikatnie przeczesuję szczotką i do pracy. Co do kaszmirowej miękkości to się zgadza - włosy są cudownie miękkie i gładkie w dotyku a do tego ślicznie pachną. Nie zauważyłam dodatkowej pielęgnacji ale mam wrażenie, że chroni włosy przed działaniem gorącego powietrza z suszarki. Stan moich końcówek jest bardzo dobry a suszę włosy 5-6 razy w tygodniu. Trochę jednak skleja włosy i czasami po wysuszeniu ciężko je rozczesać. Ochrony przed pogodą również nie zauważyłam. Co prawda nie przebywam duzo na słońcu ale na pewno działaniu wiatru i wilgoci się poddaje i niestety włosy potem nie wyglądają rewelacyjnie.
WYDAJNOŚĆ: Bez rewelacji ale po dokładniejszym sprawdzeniu stwierdzam, że wcale nie jest tak źle;). Stosuję mniej więcej 5-6razy w tygodniu i wystarczyła na około miesiąc.
SKUTKI UBOCZNE: Mam wrażenie, że wywołuje łupież.
OPAKOWANIE: Typowe dla pianek - aluminiowa butla z dyfuzorem (czy jak to się tam zwie). Jest bardzo ładna i dobrze trzyma się w ręce ale nie widać ile substancji jest jeszcze w środku.
POJEMNOŚĆ: 200ml
DOSTĘPNOŚĆ: drogerie, internet
CENA: Około 15zł ale w promocji taniej.
OCENA: 4/6
 Podsumowując: Myślę, że na pewno na niej nie poprzestanę i nadal będę szukać kosmetyku idealnego:)

2 komentarze:

  1. Przyznam szczerze że rzadko kiedy używam czegokolwiek do stylizacji włosów, ponieważ większość wywołuje łupież i efekt tłustych włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już sobie odpuściłam. Tylko kiedy chcę sobie zrobić francuza to czymś dyscyplinuję włosy.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...