czwartek, 5 września 2013

Na wszelki wypadek

Są w mojej torebce takie gadżety, które towarzyszą mi zawsze i wszędzie ratując nawet w najbardziej wymagających sytuacjach, a ja nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich zabraknąć.
Jeżeli jesteście ciekawi co to takiego to zapraszam do dalszej części posta :)
                                                                                                                           
Cleanic
Chusteczki odświeżające z płynem antybakteryjnym: 
Clean & Chic
Pure & Glamour 
                                                                             
OBIETNICE PRODUCENTA:
Chusteczki, nasączone płynem antybakteryjnym zostały specjalne zaprojektowane do szybkiego odświeżenia oraz oczyszczenia w ciągu dnia, zarówno w pracy jak i w podróży. Posiadają przyjemny, zapach kwiatowych perfum, można ich używać w zastępstwie mgiełki do ciała. Dodatkowo małe, kobiece opakowanie z wygodnym systemem zamykania sprawia, że produkt idealnie nadaje się do każdej torebki. 
                                                                      
SKŁAD: 
CZĘŚĆ WSPÓLNA: aqua, alcohol denat., diglycerin, tetrasodium glutamate diacetate, peg-40 hydrogenatrd castor oil, potassium sorbate, sodium benzoate, phenoxyethanol, ethylhexylglycerin, citric acid, cetylpyridinium chloride, parfum, 
CLEAN & CHIC: linalool, hexyl cinnamal, benzyl salicylate, butylphenyl methylopropional, limonene, citronellol
PURE & GLAMOUR: limonene, butylphenyl methylopropional, hexyl cinnamal
                                                    
 POJEMNOŚĆ: 15sztuk
DOSTĘPNOŚĆ: Drogerie, internet.
 CENA: 2,99zł
                                                  
MOJE WRAŻENIA:
Dla mnie są to chusteczki "do wszystkiego", co oznacza, że używam ich począwszy od mycia i dezynfekowania rąk aż po czyszczenie deski rozdzielczej samochodu czy butów, i we wszystkich tych zadaniach spisują się świetnie. Dobrze oczyszczają i dezynfekują, usuwają zanieczyszczenia a jednocześnie nie wysuszają i nie ściągają skóry. Nie pozostawiają również tłustej ani lepkiej warstwy.

Chusteczki pachną przyjemnie - perfumeryjnie. Clean & Chic odrobinę przypominają mi Amor Amor Tentation a Pure & Glamour Mexx Fly High chociaż są trochę słodsze. Mają biały kolor i są porządnie wykonane: dosyć mocne i trwałe, nie rwą się z byle powodu ani nie rozpadają, są odpowiednio nawilżone dzięki czemu łatwo i przyjemnie się ich używa.Nie pozostawiają kłaczków ani farfocli. Poziom nawilżenia jest idealny więc nie są ani zbyt suche ani nie ociekają nadmiarem płynu.
Wydajność w tym wypadku jest ściśle określona przez ilość chusteczek jednak ich rozmiar sprawia, że całkiem sporą powierzchnię można nimi oczyścić a z dłońmi radzą sobie zupełnie bezproblemowo.
                                                                            
Opakowanie to foliowa paczuszka. Jest trwała więc nie rozpada się w torebce i chusteczki nie wysychają, a jednocześnie jest odpowiednio mała do torebki i jeszcze zmniejsza się w trakcie zużywania chusteczek co jest dużym plusem :)
                                          
Podsumowując: Bardzo dobry kosmetyk(?)/produkt ułatwiający zachowanie czystości i higieny nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach uprzyjemniając to ładnym zapachem. Do tego jest tani, praktyczny i łatwo dostępny więc bez problemu można go mieć zawsze przy sobie. Ja już mam i polecam :)
                                                      
Produkty dostałam od firmy Cleanic w ramach współpracy jednak nie miało to wpływu na moją ocenę.

9 komentarzy:

  1. Ja też używam ich do wszystkiego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaaaaaaa świetny makijaż na avku :D swoją drogą nigdy nie mogę w końcu sobie kupić tych mokrych chusteczek :D poza tym przyciągnęła mnie tu nazwa twojego bloga --- dlatego muszę zostać na stałe :D a nagłówek jest booooooooooooooski :D wiem, wiem, piszę jak podniecona nastolatka, ale serio bardzo mi się podoba ;)) i już wiem, że masz podobny charakter do mnie :D ~~ Lilian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja takie mokre chusteczki w różnych wersjach zapachowych mam w torebce non stop już od kilku jak nie kilkunastu lat. Tak się do nich przyzwyczaiłam, że nie wyobrażam sobie iż mogłoby mi ich zabraknąć ;)

      Bardzo się cieszę, że blog Ci się podoba i nie pozostaje mi nic innego jak cieplutko Cię przywitać :*

      Usuń
  3. lubię mokre chusteczki, przydają się w każdej sytuacji. najlepsze są wtedy, gdy właśnie nie kleją rąk i nie są zbyt mokre.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dotychczas nosiłam w torebce płyny antybakteryjne i rzadko korzystałam z nawilżanych chusteczek, ale zdecydowanie czas to zmienić. Przydałyby mi się nie tylko poza domem, ale także podczas makijażu, kiedy nie mam czasu na mycie całych dłoni, żeby zetrzeć podkładową plamę ;) No i do tego te zapachy tak kuszą, a że uwielbiam wszystko co perfumowane...

    Nie żal Ci ich używać do butów czy wycierania kurzu w samochodzie? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się za to nie potrafię przekonać do tych dezynfekujących żeli. Niby na początku są ok ale potem mi śmierdzą (wszystkie bez wyjątku). No i ta świadomość, że brud i martwe bakterie zostają na rekach... Brrr...
      Do mycia rąk w trakcie demakijażu używam chusteczek dla niemowląt. Spisują się rewelacyjnie :)
      Zapachy zdecydowanie przypadłyby Ci do gustu :)

      Żal ale jak mus to mus. Lepiej zużyć chusteczkę niż mieć brudne buty albo auto ;)

      Usuń
  5. A ja je szukam i szukam i znaleźc nie mogę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne. Ja widziałam je ostatnio w Rossmannie i to w całkiem sporej ilości. Tylko cena była wyższa bo kosztowały ok. 3,20zł.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...