poniedziałek, 25 listopada 2013

Kolorówkowy Zestaw Awaryjny

Jakiś czas temu pokazywałam Wam już moją wyjazdową kosmetyczkę (KLIK KLIK) na długoterminowe wyjazdy ale zainspirowana postem-tagiem Kawaii Maniac (KLIK KLIK) postanowiłam zebrać i przedstawić zestaw minimalny. Skompletowałam go akurat kilka dni wcześniej i zabrałam na szybką wizytę u mamy, więc przeszedł testy i się sprawdził.
                                    
                                                                                 
Jeżeli jesteście ciekawi co znalazło się w kosmetyczce to zapraszam do dalszej części :)
                                                
Na początek twarz, czyli to co moim zdaniem wymaga szczególnej uwagi i najwięcej poprawek:
                                   
1. RÓŻ - Bell Air Flow 02 Róż do policzków w musie - Odkąd odkryłam co daje róż w makijażu już nie potrafię się obejść bez tego kosmetyku, więc nawet na wyjazdach musi mi towarzyszyć. Zazwyczaj wybieram ten bo mogę go aplikować i rozcierać palcami więc nie muszę wozić ze sobą dodatkowego pędzla. Nakładam go w sporej ilości (jak dla Matrioszki) na gołą skórę pod podkład.
                        
2. MINERAŁY - Anabelle Minerals - Zastępują mi podkład i korektor. Krycie można stopniować więc nawet gdy mam dzień paszteta to ratują cały świat przed moim widokiem ;)  Nie dają płaskiego matowego wykończenia więc przebijający spod spodu róż Bell w zupełności wystarczy aby ożywić twarz.
                        
Do aplikacji minerałów służy mi jeden, jedyny pędzel w kosmetyczce: kabuki (najczęściej) lub flat top Sunshade Minerals.
                                            
Skoro twarz jest gotowa to czas na oczy:
                                                   
3. CIEŃ W KREMIE - Maybelline Color Tattoo 24HR 65-Pink Gold - Kolejny kosmetyk do nakładania za pomocą palucha. Jest wystarczająco trwały aby do wieczora jedynie jego odrobina zebrała się w załamaniu. Nie jest idealny ale na mich tłustych powiekach chyba nic nie spisze się lepiej.
                                  
4. TUSZ - Golden Rose Definitive Volume & Lenght Mascara Deep Black - Na wyjazdach zawsze towarzyszy mi ten sam tusz, którego używam na co dzień ze względu na to, że lubię wiedzieć czego się mogę spodziewać i nie muszę obawiać się niemiłych niespodzianek.
5. KOREKTOR DO BRWI - Wibo Eyebrow Stylist - Moje brwi wymagają równie porządnego ujarzmienia co rzęsy podkreślenia dlatego tak jak i w przypadku tuszu sięgam po sprawdzony i stosowany na co dzień produkt. Kosmetyk niezbędny gdy brwi i rzęsy muszą robić za cały makijaż oczu ;)
                        
Na koniec makijazu trzeba jeszcze podkreślić usta:
                                     
6. BŁYSZCZYK - Sephora Błyszczyk Ultra Shine nr 20 Perfect Nude-Shiny lub
Virtual Rock me Baby 146 lub Revlon Brush-on Shine Lip Gloss RazBerry - Jestem leniem więc zazwyczaj sięgam po kolor, który nie wymaga lusterka ani zbytnich nakładów pracy przy aplikacji. Ostatnio wyjątkowo chętnie sięgam po wersję nude z Sephory.
                            
To by było na tyle. Co prawda nie zmieściłam się w pięciu kosmetykach jak Kawaii ale i tak jestem z siebie dumna a moja ulubiona piórnikowa kosmetyczka okazała się za duża na taki ładunek ;)
Jeżeli bylibyście zainteresowani Pielęgnacyjnym Zestawem Awaryjnym to zostawcie info w komentarzach a ja z przyjemnością Wam go pokażę.
                          
Co Wy zabieracie ze sobą na szybkie i krótkie wypady poza dom?

9 komentarzy:

  1. U też nieźle - tylko 6 kosmetyków! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenistwo (czytaj: nie chciało mi się dźwigać) robi swoje ;)

      Usuń
  2. u mnie to wygląda bardzo podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna sprawa, ale ja zamiast błyszczyków, to bym wrzuciła pomadki, które lubię najbardziej ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie błyszczyków tylko błyszczyka bo zawsze zabieram tylko jeden z tej trójki.

      Usuń
  4. Widzę, że podobnie aplikujemy róż. Ja również podkreślam policzki przed aplikacją podkładu, dzięki temu makijaż wygląda naturalnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ten z Bell tak nakładam bo inaczej zbyt łatwo o efekt matrioszki ;)

      Usuń
  5. Ja też chcę zrobić taki post! Zazdroszczę Ci tego cienia MNY :( Posiadanie czegoś w ładnym odcieniu różu, co można nałożyć na szybko i nie martwić się o to, że powieki są gołe, to moje małe, kosmetyczne marzenie. Muszę Allegro obczaić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabyś gdzieś wyjeżdżać, żeby zrobić takiego posta ;)
      Ten cień jest świetny ale marzy mi się taki brąz z domieszką złota. Szkoda, ze u nas jest taki mały wybór kolorów tych cieni :(

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...