Dawno nie było takiego postu bo i od dawna nie udało mi się zużyć żadnego kosmetyku. Nie da się ukryć, ze duży udział w tym miała Sephorowa wymianka;) W maju nastąpiła jednak niewielka poprawa i udało mi się co nieco uszczuplić zasoby.
Jako pierwszy skończył się puder sypki ESSENCE fix&matte! Transculent Loose Powder, którego recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Zastanawiacie się zapewne dlaczego opakowanie na powyższym zdjęciu jest inne niż w notce - już wyjaśniam. Dziurki w oryginalnym opakowaniu były tak duże i niepraktyczne, że puder przesypałam do słoiczka po pudrze Inglota, które sprawdza się o niebo lepiej. Cieszę się, że zakończyłam współpracę z tym pudrem i więcej do niego nie wrócę bo jakoś nie przypadliśmy sobie do gustu.
Jako drugi praktycznie z końcem miesiąca skończył się tusz do rzęs L'OREAL PARIS Volume Million Lashes Noir/Black. Jego recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Tusz okazał się rewelacyjny i bardzo ciężko było mi się z nim rozstać jednak zaczął już szwankować: nie pokrywał rzęs idealnie do końca, sklejał je i nawet zdarzyło mu się skruszyć i osypać. Mimo tego nie mogę na niego powiedzieć złego słowa bo służył mi dłużej niż inne tusze - około 4 miesiące. Myślę, że jest wart swojej ceny i kiedyś, jak wykończę moje ogromne zapasy na pewno do niego wrócę:)
To by było na tyle zużyć. Kolejne pewnie nie nastąpią szybko ale twardo trzymam się projektu denko i widzę już znaczny ubytek w biorących w nim udział kosmetykach, co oznacza, że prędzej czy później się skończą więc trzymajcie za mnie kciuki;)
A Wam jak idzie zużywanie kolorowych kosmetyków?
Robicie coś w rodzaju projektu denko tak jak ja czy po prostu używacie tych kosmetyków, na które macie akurat ochotę i nie dbacie o to, czy kiedyś się skończą czy nie?
no niestety ten tusz się osypuje bardzo...
OdpowiedzUsuńU mnie nie osypywał się wcale. Zrobił to jeden jedyny raz kiedy w ubiegłą niedzielę ucięłam sobie w nim drzemkę ale to się nie liczy bo wtedy właściwie już od miesiąca powinien być w koszu... Myślę, że osypują się te egzemplarze, które były wcześnie otwierane w drogeriach. Ja mam pewność, ze mojego nikt nie otwierał i możliwe, że stąd bierze się mój zachwyt nim.
UsuńZawsze sobie obiecuje spróbowac ten tusz do rzęs, a potem kupuje coś znacznie innego :)
OdpowiedzUsuńJa zainwestowałam w puder sypki z My Secret. Na razie nie mam do niego zastrzeżeń, ale zobaczymy jak bd dalej. Chciałam kupić ten z Essence, ale czytałam, że dość mocno bieli twarz ;/
OdpowiedzUsuńTeż go miałam i bardzo lubiłam ale chciałam coś lepszego. Następnym razem jak będę kupowała puder to sięgnę po Kryolana.
Usuńno wykończyć puder sypki to naprawdę wyczyn, mnie to pewnie nie uda się jeszcze bardzo długo - zwłaszcza, że mam trzy i stosuję zamiennie :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam z tym żadnego problemu ale może to dlatego że zawsze stosuję jeden na raz.
Usuń