Nie wiem jak to się dzieje, ale ilość używanych przeze mnie kosmetyków leci na łeb na szyję, co również odbija się na ilości pojawiających się w postach ulubieńców. W sierpniu malowałam się właściwie tylko tym, co było pod ręką, co oznacza, że sięgałam głównie po kosmetyki, które wieki temu przeznaczyłam do "Projektu denko", gdyż one leżą zawsze na wierzchu.
Jeżeli jesteście ciekawi, co pomimo kosmetyczne go marazmu szczególnie przypadło mi do gustu, to zapraszam do dalszej części posta :)
TWARZ:
W kwestii podkładu malowałam się tym co popadło i akurat wpadło mi w oko (i w ręce) więc ulubieńca nie ma, ale za to ochoczo podkręcałam sobie kolor na bardziej letni i jednocześnie wyszczuplałam poliki, które z niewiadomych przyczyn stały się bardziej krągłe za pomocą Wibo Your Fantasy Puder Prasowany Mozaika 3. Jako, że to mi nie wystarczało całości dopełniał Essence LE Marble Mania Róż do policzków 01 Swirlpool, który nie tylko tworzy śliczne rumieńce ale nadaje też subtelnego, letniego satynowego glow ;)
OCZY:
Na powiekach również nie szalałam. Jedynym kolorystycznym akcentem sierpnia była
Yves Rocher Wodoodporna Kredka do Oczu 05 Turkusowa.
Yves Rocher Wodoodporna Kredka do Oczu 05 Turkusowa.
Jak zwykle na dolnej linii wodnej, królowała wspaniała Catrice LE Hollywood's Fabulous 40'ties Eyebrow Lifter 001 Casablanca Higlight's, od czasu do czasu podmieniana na Kohl Al-Sherifain, który ma wręcz cudowne działanie bo nie tylko podkreśla spojrzenie, ale też wybiela białko oka (u mnie do koloru błękitnego) i ku mojej ogromnej radości mocno niweluje migrenowe bóle głowy.
USTA:
Na co dzień i od święta towarzyszył mi wspaniały i przywołujący miłe wspomnienia z czasów młodości błyszczyk Etre Belle Effect Lip Gloss 13, którego recenzję wkrótce Wam przedstawię:) Natomiast w dni kiedy pragnęłam więcej koloru sięgałam po zaskakująco różowy Vivo Cosmetics Colour Stain Lip Crayon Thing Called Love.
PAZNOKCIE:
Niezmiennie i uparcie wzmacniam je Lovely Nail Care Serum wzmacniające z wapniem i witaminą C, po którym rosną jak szalone ;)
ZAPACH:
Tutaj też same nudy. Na zmianę psikałam się Oriflame Oasis Warm Sunset EDT i Oriflame Amazonia for Her EDT bo tylko one mi się podobały...
To już wszyscy moi ulubieńcy:)
Jak Wam upłynął sierpień?
Znaleźliście jakiś kosmetyk, który wyjątkowo przypadł Wam do gustu czy
malowaliście się tylko tym co było pod ręką lub co aktualnie zużywacie?
malowaliście się tylko tym co było pod ręką lub co aktualnie zużywacie?
U mnie zbyt wielkiego kolorówkowego wyboru nie ma, więc od miesięcy maluję się tym samym, jedynie róże i produkty do ust zmieniam, o ile w ogóle usta maluję ;) Kiedy będzie recenzja tego cudownego serum Lovely? :)
OdpowiedzUsuńU mnie za to jest aż nazbyt duży wybór kolorówki więc zazwyczaj też maluję się ciągle tym samym ;)
UsuńRecenzja będzie jeszcze w tym miesiącu ale dokładnie nie wiem kiedy ;)
Ja mam błękitną buteleczkę OASIS i też nie narzekam. ;)
OdpowiedzUsuńWąchałam błękitne Oasis w katalogu i jakoś jego zapach mi nie podszedł. Ten mi dużo bardziej pasuje ;)
UsuńOooo, kohl! :D Ilekroć patrzę na róż z Essence, to żałuję, że go kiedyś nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńTak! ;) Jest czego żałować bo ten róż jest świetny ;)
Usuńróż wygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny :) Pod jego nazwą w poście jest podlinkowana recenzja to sobie możesz go bliżej obejrzeć :)
Usuńtą kredkę Catrice tez lubię :)
OdpowiedzUsuńU mnie się to serum z Lovely niestety nie sprawdziło :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
Usuń