niedziela, 23 grudnia 2012

Nie wszytsko złoto co się świeci...

Czy to kąpiel czy prysznic ma być dla mnie chwilą przyjemności i wytchnienia po całym dniu, dlatego sięgam po najróżniejsze kosmetyki uprzyjemniające ten czas, a jednocześnie mające na celu zadbać o moją skórę. Nie jestem eko-maniaczką ale miło by było gdyby poza mną dbały również o środowisko. Na spotkaniu bloggerek trafił do mnie kosmetyk, który potencjalnie spełniał wszystkie te wymagania...
Jaka jednak okazała się prawda?
Jeżeli jesteście ciekawi tego jak potoczyła się nasza współpraca to zapraszam do dalszej części posta.
                     
Synesis
Eco Żel do mycia ciała
                         
OBIETNICE PRODUCENTA:
Wspólnotowe oznakowanie ekologiczne. Przyznawane towarom lub usługom spełniającym kryteria ekologiczne programu przyznawania wspólnotowego oznakowania ekologicznego Numer zezwolenia PL/30/01
- nieznaczny wpływ na ekosystemy wodne
- spełnia rygorystyczne wymagania biodegradacji
- ograniczona ilość odpadów opakowaniowych
Niniejszy żel jest pierwszym w Polsce, który otrzymał europejski znak Ecolabel. Znak został opracowany przez Komisję Europejską i jest gwarancja i symbolem dbałości o środowisko i czystość wody. Wszystkie składniki wraz z kompozycją zapachową spełniają najostrzejsze światowe rygory ochrony zdrowia. Gratulujemy wyboru nowoczesnego i zdrowego stylu życia.
                    
SKŁAD:
sodium laureth sulfat cocamidopropyl betaine coco-glucoside glceryl oleate sodium benzoate sodium chloride perfum
                 
MOJE WRAŻENIA:
ZAPACH: Niezbyt mocny ale też niezbyt delikatny - taki umiarkowany. Jakby ziołowy. Teoretycznie uniseks ale mi wydaje mi się jednak bardziej męski. Mnie nie zachwycił i nie przekonał do siebie.

SMAK: Nie próbowałam;)
BARWA: Brak - żel jest przezroczysty i bezbarwny.

KONSYSTENCJA: Gęsta ale lejąca nie jest to typowy zwarty żel a taki bardziej płynny.
  DZIAŁANIE: No cóż, żel robi to co ma robić, czyli dobrze myje nie wysuszając przy tym skóry. Niestety też nie nawilża bo użycie balsamu jest koniecznością, jednak chyba nie ma produktu, który by to robił. Dobrze się pieni tworząc trwałą pianę, która nie znika zbyt szybko oraz nadaje poślizg gąbce. W trakcie mycia zmiękcza również skórę i gąbkę dzięki czemu kąpiel jest przyjemna.

WYDAJNOŚĆ: Średnia w kierunku niskiej. Niestety w zatrważającym tempie ubywa go z butelki chociaż wrażenie to może być związane z mniejszą niż standardowo butelką.
SKUTKI UBOCZNE: Brak.
OPAKOWANIE: Plastikowa, dosyć sztywna, bezbarwna butelka z białą nakrętką zamykana klapką. Nakrętka jest kulką więc nie da się postawić kosmetyku do góry nogami. Dzięki temu, że butelka jest przezroczysta doskonale widać ile produktu jeszcze zostało. Grafika i napisy na butelce utrzymane są w zielono-niebieskiej kolorystyce ze złotymi matowymi i błyszczącymi dodatkami.
POJEMNOŚĆ: 210ml
DOSTĘPNOŚĆ: Sklep internetowy Synesis chociaż ostatnio go tam nie widziałam.
CENA: 19zł chociaż ja mój egzemplarz dostałam na spotkaniu bloggerek KLIK i pokazywałam już TUTAJ.
OCENA: 3,5/6
                               
Podsumowując: Słowo "dobry" idealnie określa ten produkt bo wszystko co robi, robi "dobrze" tylko cena jest trochę zbyt wysoka jak za tak małą pojemność.
                                 
Produkt ten dostałam od firmy Synesis na spotkaniu bloggerek jednak nie miało to wpływu na moją ocenę.

12 komentarzy:

  1. Ten żel od razu skojarzył mi się ze śmierdziuchem z AA, który pokazywałam ostatnio w projekcie denko. No i on faktycznie jest taki eco, skoro SLES jest na pierwszym miejscu w składzie? Nawet wody tam nie ma? Dziwne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dziwne... Zwłaszcza eco jest jego zmniejszona objętość (210ml zamiast 250ml albo nawet 500ml), dzięki której musimy częściej wyrzucać opakowanie i kupować kolejne...

      Usuń
  2. Jakoś mnie nie przekonał do siebie . ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. 19zł za żel to zdecydowanie za dużo. To samo można dostać już za 9zł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też. Żele Wellness & Beauty kosztują 5zł i są nawet lepsze bo ładnie pachną...

      Usuń
  4. I właśnie dlatego ja za zele nie przeplacam bo wszystkie robią to samo ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj przy wyborze kierują się zapachem (żeby mi się podobał) i ceną (żeby była jak najniższa) ;)

      Usuń
  5. 19 zł za zwykły żel? o.O Hmm... podziękuję, wolę naturalne mydełka ^^

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...