niedziela, 30 września 2012

Błękitna laguna;)

Jakiś czas temu przy zakupach w Yves Rocher dostałam w prezencie dwie spore (po 15ml każda) próbki kremu nawilżającego. Jedną zużyłam już zupełnie a drugą napoczęłam więc doszłam do wniosku, że mogę Wam co nieco o nich opowiedzieć;)

Yves Rocher
Hydra Vegetal
Żel-Krem Intensywnie Nawilżający 24h

OBIETNICE PRODUCENTA:
Efekt dla urody:
1. Intensywnie nawilża skórę przez 24h.
2. Skóra jest widocznie bardziej elastyczna.
3. Skóra jest pełna blasku.
Składnik aktywny: soki roślinne z klonu i niebieskiej agawy bio zatrzymujące wodę w skórze,
które intensywnie, dogłębnie i długotrwale nawilżają.
Sok z klonu z Kanady (Quebec) i niebieska agawa z Meksyku mają właściwości zatrzymujące wodę w skórze. Dodatkowy składnik aktywny: woda z hamamelisu bio o właściwościach łagodzących.
Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z soku z klonu, wyciąg z soku agawy bio, betaina, woda z hamamelisu bio.
Źródło: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=52258
SKŁAD:
aqua/watet/eau, glycerin, isononyl isononanoate, dimethicone, zea mays (corn) starch, ethylhexyl stearate, methylpropanediol, ethylhexyl cocoate, stearyl alcohol, cetyl alcohol, betaine, hamamelis virginiana (witch hazel) water, glyceryl stearate, butylene glycol, sesamum indicum (sesame) seed oil, sorbitan stearate, mangiferin, peg-100 stearate, acer saccharum (sugar maple) extract, parfum/fragrance, agave tequilana leaf extract, methylparaben, ammonium acryloyldimethyltaurate/vp copolymer, phenoxyethanol, ethylparaben, tocopheryl acetate, allantoin, xanthan gum, propylparaben, tetrasodium edta,  lactic acid, potassium sorbate.

MOJA OPINIA:
Pachnie tak średnio - roślinnie ale chemicznie. Po rozprowadzeniu chemię czuć mniej a bardziej dochodzą do głosu rośliny. Na szczęście zapach nie utrzymuje się zbyt długo po nałożeniu więc nie przeszkadza.
Krem ma kolor biały ale po rozprowadzeniu na skórze staje się przezroczysty i nie pozostawia żadnych widocznych śladów.
Konsystencja jest taka jak podaje producent: lekka a treściwa - to połączenie żelu i kremu. Nie zmienia się w kontakcie ze skórą. Bardzo szybko się wchłania do matu ale pozostawia lekką, nietłustą i nie lepką ale jakby sylikonową warstwę.
  Początkowo myślałam, że używanie tego kremu to będzie istna katorga - odstraszało mnie uczucie zasylikonowanej twarzy ale po kilku użyciach się przyzwyczaiłam i nie było już tak źle. Tak jak obiecuje producent krem bardzo dobrze nawilża, co do zwiększenia elastyczności to mam wątpliwości ale nadania skórze blasku (nie mylić z błyskiem) nie zauważyłam. Po nałożeniu go na skórę jak ręką odjął mija uczucie napięcia i ściągnięcia a skóra wydaje się być ukojona i "napojona";) Niestety nawilżenie jest krótkotrwałe i po porannym myciu dyskomfort powraca.
Kosmetyku używałam na noc i niestety rano budziłam się z brzydko błyszczącą twarzą:( Na szczęście nie spowodował żadnych innych negatywnych reakcji.
Krem jest bardzo wydajny - 15ml wystarczyło mi na kilka tygodni użytkowania.
Moje opakowanie to zakręcana tubka ale pełnowymiarowy produkt zamknięty jest w słoiczku.
Problemem może być jego dostępność bo na stronie YR go nie widzę i nie wiem czy znajdziemy go w sklepach.
Pełnowymiarowe opakowanie to 50ml w cenie 39zł.

Podsumowując: Ten krem wywołał u mnie mieszane uczucia. Nie mogę powiedzieć, że jest zły bo taki nie jest ale nie jest też rewelacyjny. Po zużyciu próbek nie zdecydowałabym się na pełnowymiarowe opakowanie ale osoby o mniej wymagającej i kapryśnej skórze mogą być z niego zadowolone. Tak sobie teraz pomyślałam, że wersja bogata jest pewnie dużo lepsza;)

16 komentarzy:

  1. Miałam próbki i niestety szału nie było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jest taki niby fajny ale jednak nie do końca...

      Usuń
  2. Po przeczytaniu tytułu, nim zerknęłam na zdjęcie miałam przed oczami kolorowego drinka i na ułamek sekundy odpłynęłam na jakaś upalną, spokojną plażę, ale rzeczywistość jak zwykle okazała się bardziej brutalna :P Znana jest mi ta seria, nawet zastanawiałam się nad zakupieniem kilku produktów, kiedy było boom na YR, mnóstwo kuponów i promocji - wiadomo nazwa 'hydra vegetal' sprawiała wrażenie idealnej dla mojej cery i wszystko wyglądało tak bardzo obiecująco. Szkoda, że krem daje tylko powierzchowne działanie... No ale trudno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam zaraz Ci się wakacji zachciewa, przecież dopiero były:P
      Ja też pokładałam duże nadzieje w tej serii jak weszła do sklepów. Zwłaszcza kusiło mnie serum ale jako, że mam ogromne zapasy kosmetyków postanowiłam się wstrzymać i najpierw zużyć próbki, i jak widać dobrze zrobiłam.

      Usuń
  3. nie używałam go nigdy , i chyba raczej nie będę

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam go jeszcze i przyznam że troszkę mnie ciekawi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie musisz się wybrać do sklepu i zmacać tester;)

      Usuń
  5. YR jest dla mnie anty. Nie mogę się przekonać do tych kosmetyków, a tyle dobrego o nich czytam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego?
      Mają bardzo dobre kosmetyki chociaż mam wrażenie, że trochę im się jednak ostatnio popsuły:(

      Usuń
  6. W kwestii zapachu tego kremu zgadzam się w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam próbkę i po nałożeniu wytrzymałam chyba jakieś 15 minut po czym pobiegłam to z siebie zmyć - miałam wrażenie, że moja skóra po prostu zaraz udusi się pod nim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też na początku miałam takie wrażenie ale potem po kilku użyciach minęło i nawet mnie nie wysypało;)

      Usuń
  8. recenzja ciekawa, ale sama bym sie nie zdecydowala na ten krem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej tez się nie zdecyduję na pełnowymiarowe opakowanie.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...