sobota, 29 listopada 2014

Zużycia i wyrzutki: październik 2014

Dzisiaj Andrzejki (paznokcie już pomalowałam) więc czas najwyższy spiąć poślady i coś naskrobać zanim zacznę się szykować na imprezę ;)
Zapraszam :)
                               
               
1. Bioderma Node S Maska odbudowująca strukturę włosa - Ślicznie pachnie jaśminem a jej zapach długo utrzymuje się na włosach. Świetnie zmiękcza, wygładza i nabłyszcza bez obciążania. Nie przyspiesza przetłuszczania i zapobiega elektryzowaniu. Będę wracać i polecać :)
2. Oriflame Nature Secrets Almond Oil & Strawberry Szampon ochronny do włosów farbowanych - Nie raz już go pokazywałam w denku więc nie będę się rozdrabniać. Jest świetny i zobaczycie go tutaj jeszcze wielokrotnie.
3. Receptury Babuszki Agafii Tradycyjny Syberyjski Szampon na Kwiatowym Propolisie No 4 Objętość i puszystość - Był dramat i został dramat. Recenzja TUTAJ.
                         
                                     
4. Gosh Classic Dezodorant w rolce Antyperspirant - Słuchając pochwał osób, które go używały spodziewałam się efektu WOW a w zamian dostałam kosmetyk o niezbyt przyjemnym słodko-mdlącym kremowym zapachu, lepkiej konsystencji i działaniu, któremu dorównuje wiele dużo tańszych kulek. Niestety przy opale i jakimkolwiek wysiłku (np. spacerze z psem) po prostu sobie odpuszczał. Ja również go sobie odpuszczę.
5. Babydream Lotion dla niemowląt - Nieperfumowany, konsystencja mleczka, nawilżanie średnie. Dla mnie bezpłciowy.
6. Synergen Łagodny żel pod prysznic Emotion - Świetnie się pieni, średnio wydajny, nie wysusza jakoś specjalnie skóry ale śmierdzi okropnie zabierając całą przyjemność kąpieli. Równie dobrze mogłabym lać na myjkę domestos, tylko ten żel nie cuchnie chlorem. Fuj :(
                                           
                             
7. Evree Regenerujące serum do rąk - Ładny zapach, przyjemna konsystencja, dobry do torebki ale szału nie robi.
8. Scandia Cosmetics The Secret Soap Store Krem do rąk 20% masła Shea Passiflora - Świetnie nawilża, natłuszcza i regeneruje skórę rąk. Wręcz działa cuda. Bardzo wydajny. Zapach ładny choc zbyt intensywny. Konsystencja gęsta, treściwa i odżywcza. Będę wracać :)
9. Lirene Stop rogowaceniu 2w1 krem-maska - Dobry ale na szorstką i zrogowaciałą skórę nie działa. Prędzej sprawdzi się na stopach w dobrej kondycji. Zapach kiepski, konsystencja ok ale trochę zbyt długo się wchłania.
                           
                   
10. Cleanic Chusteczki do demakijażu z płynem micelarnym - Świetne rozwiązanie. Recenzja KLIK.
                   
                   
11. Silcare Cuticle Oil - Jedyne co robił to ukrywał suche skórki do zdjęć i tak też go zużyłam, Więcej nie kupię bo wolę o skórki dbać niż je ukrywać.
12. Paese 30 sekundowy wysuszacz lakieru - Na wysuszanie miał taki sam wpływ jak każda inna oliwka. Dobrze ukrywał suche skórki do zdjęć ale nie wrócę do niego.
13. Poshe Topcoat - Recenzja KLIK.
14. Butterfly Nail Polish Jungle 96 - Perłowa zieleń. Mało go używałam więc zgęstniał i ląduje w odpadkach.
                         
             
15. Avon Jillian Dempsey Marmurkowy róż Heavenly Nude - Recenzja KLIK. Myślałam, że jeszcze długo będzie mi towarzyszył ale pewnego dnia zrobił mi psikusa i przestał malować. Okazało się, że ta część, którą widać na zdjęciu jest nasiąknięta klejem i nie do ruszenia bo kosmetyk jest przyklejony do podstawy a nie w nią wprasowany i niestety już kompletnie nie da się nim malować. Był to mój pierwszy róż i chyba najbardziej ulubiony. Zbulwersowało mnie to, że tyle kosmetyku leci do kosza z winy producenta ;( Niniejszym ogłaszam, że jest to też ostatni kosmetyk z mojego pierwszego projektu denko KLIK. Jestem z siebie dumna :)
16. Annabelle Minerals mieszanka minerałów - Recenzja KLIK.
17. YSL Touche Eclat No 1 - Recenzja KLIK.
18. Kolorówka.com Color Blend White - Niezastąpiona rzecz przy rozjaśnianiu kosmetyków mineralnych i pudrów. Spisuje się świetnie i doskonale współpracuje ze wszystkim co sypkie. Polecam.
                                         
Próbki:
                   
19. Nuxe 24Hr Soothin and Moisturizing Rich Cream
20. + 21. Instituto Espanol Snail Extract Serum - Dziadostwo napakowane spirytusem, które zrobiło mi kuku. Brrr.
22. Pantene 2 Minutowa Maska Głęboko Regenerująca - Rewelacja! Piękny zapach, dobre zmiękczenie i wygładzenie włosów. Muszę jej kiedyś poszukać w słoiczku.
23. Scandia Cosmetics The Secret Soap Store Shea Line Hand Cream Chocolate - Bardzo dobry krem tylko zapach nie mój. Spokojnie dorównuje jakością kremom z serii 20% masła Shea.
24. Farmona Tutti Frutti Masło do ciała Liczi i Rambutan - Śliczny zapach i przyjemne nawilżenie. Kupię pełnowymiarową wersję :)
                         
To już koniec zużyć października.
Musze se zmobilizować do pisania bo mam kilka obfotografowanych lakierów a podsumowania listopada już czekają w kolejce.
Miłej zabawy Andrzejkowej :)
Buziaki :*

sobota, 22 listopada 2014

Co mi dało blogowanie?

Niedługo minie 5 lat odkąd prowadzę bloga i choć nie były to lata sławy, splendoru i nieustannych współprac to dały mi bardzo wiele. W związku z tym, że jesień nastraja mnie nostalgicznie i sprzyja przemyśleniom zamiast pokazywać kolejną porcję pustych opakowań zaserwuję Wam trochę mojej paplaniny.
 
1. Motywacja/Pozytywna zazdrość - Zazdrość to uczucie złe i niszczące ale nie w tym przypadku. Prowadząc bloga i obserwując innych wykluł się we mnie nowy rodzaj zazdrości mobilizującej, pobudzającej do samodoskonalenia oraz rozwoju, bo: Hej! Skoro Ty to możesz to ja również!. Choć niekoniecznie możecie to widzieć tutaj to zdecydowanie jest ona wyraźnie widoczna w moim życiu poza blogowym i przynosi bardzo pozytywne efekty choć postępy przychodzą małymi kroczkami.

2. Pewność siebie - Od wczesnych lat dziecięcych zawsze byłam dosyć pewna siebie a nawet butna choć niekoniecznie przekonana o słuszności takiego przekonania. Lata blogowania, testowania kosmetyków, nielicznych współprac oraz wymiany opinii sprawiły, że ponownie doszłam do wniosku, iż "zawsze miałam rację" a moje decyzje były słuszne. Miło mieć taką samoświadomość i to jeszcze nie bezpodstawną ;)
         
3. Umiarkowanie - Jakiś czas przed tym zanim założyłam bloga za sprawą wizaż.pl wpadłam w "kosmetyczny szał" czego skutkiem był lawinowy napływ kosmetyków do mojej kosmetyczki co nigdy przedtem nie miało miejsca. Współprace a także obfitość kosmetyków, które dostałam na bloggerskich spotkaniach nie tylko zahamowały moje niekontrolowane zakupy a nawet spowodowały, że teraz nie czuję potrzeby tworzenia zapasów i o wiele bardziej doceniam te wydajne, które długo mi służą.
             
4. Wiedza - Choć nie jestem mistrzynią czytania składów jak Angel czy Arsenic to jestem w stanie mniej więcej ocenić co jest czym i czy mi to służy, czy nie. Zdecydowanie pewniej dobieram teraz kosmetyki a moje zakupy nie obywają się już bez choćby jednego spojrzenia na składy więc świadomie sięgam po to co dla mnie najlepsze.

5. Znajomości - Blogowanie pozwoliło mi poznać wiele wspaniałych osób a nawet zadzierzgnąć zaskakująco bliskie kontakty ;)
 
Pewnie znalazłoby się jeszcze kilka innych powodów ale już tylko te sprawiają, że jak dotąd nie zamknęłam bloga i myśl o tym ciąży mi niczym myśl o nadchodzących mrozach. Choć częstotliwość publikowania postów ostatnio znacząco spadła to na razie blog nadal zostaje a ja postaram się częściej pisać i popracować nad jakością zimowych zdjęć ;)
     
A co Wam dają blogi?
Jakie mają dla Was znaczenie?

niedziela, 16 listopada 2014

Ulubieńcy: październik 2014

Witam Was cieplutko i ze sporym opóźnieniem. Dzisiaj mam farta i na raty między jednym wyłączeniem się internetu a drugim tworzę notkę. W tym momencie mam nadzieję, że uda mi się ją dodać zanim stracę cierpliwość i wywalę laptop przez okno ;) Za zdjęcia z góry Was przepraszam - ostatnio nie mam weny i cierpię na beztalenciową depresję.
Nie przedłużając tego bezsensownego wstępu zapraszam.
                                           
                                 
Twarz najchętniej pokrywałam mieszanką minerałów. Na ten moment jest w niej wszystko: podkład i korektor Anabelle Minerals + Color Blend White + podkład Amilie Mineral Chestnut + pseudomineralny podkład Avon. O dziwo spisuje się ona u mnie bardzo dobrze i jestem z niej zadowolona.
Po wykończeniu mojego ulubionego różu Avon pałeczkę pewniaka przejął Gosh Bronzing Shimmer Powder Brązujący puder/róż 002 Pink. Miło nam się współpracuje i znając życie to pewnie niedługo sięgnie dna.
                                 
                                             
Tak jak i w poprzednim miesiącu prym wiedzie Ingrid Baza pod cienie w duecie z paletką Sleek stworzoną przez Martę z Oh So Special i Storm. Do rozświetlania upodobałam sobie cień Essence LE Black and White 002 White Hype.
                           
W temacie kresek zmian brak: Avon Supe Shock Violet a na linii wodnej Catrice Eyebrow Lifter.
                                                         
                                             
Na ustach obyło się bez kolorowych szaleństw i zamiennie sięgałam po Wibo Fruit Vitamine Lip Oil Lemon oraz The Twilight Femme Fatale Surrender, który już niedługo zakończy swój żywot ;)
                                 
                                       
Zapachowo jak zwykle monotonnie do znudzenia: DKNY Golden Delicious, któregy doprowadza mnie do szewskiej pasji przy każdej próbie obfotografowania ;)
                                 
                                       
Na paznokciach cały miesiąc stał pod znakiem dyni: Eveline miniMAX 844.
                                 
Tak oto kończę temat zaległych ulubieńców i mam głęboką nadzieję, że internet pozwoli mi w przyzwoitym tempie podsumować poprzedni miesiąc. Trzymajcie kciuki.

Bużka ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...