Cześć kochani!
Dawno nie pisałam o pudrach a są to kosmetyki, które zużywają mi się błyskawicznie więc często je zmieniam. Nawet dzisiaj zabierając się za pisanie muszę się spieszyć, bo zobaczyłam już dno w kilku miejscach więc wróżę nam szybkie rozstanie.
Jeżeli jesteście ciekawi jak mi się sprawdził puder ściągnięty z DM to zapraszam do dalszej części posta.
NAZWA: Alverde Naturkosmetik Multi-Korrektur-Puder
WIELKOŚĆ: 11 g
CENA: 3,95 euro
DOSTĘPNOŚĆ: Drogerie DM
Puder otrzymujemy w zgrabnym, porządnie wykonanym opakowaniu. Nie jest ono luksusowe więc dosyć szybko się rysuje i matowieje, jednak najbardziej zaskoczyło mnie w nim to, że w przeciwieństwie do wielu opakowań tanich kosmetyków wykonane jest z rzeczywiście dobrego jakościowo i grubego plastiku, który świetnie chroni zawartość, nie psuje się w trakcie użytkowania a napisy się nie ścierają. Solidność opakowania sprawdzi się nie tylko w transporcie czy w podróży ale również w domu, bo w przypadku upuszczenia kosmetyku albo nawet rzucenia nim nie ma obaw, ze coś się uszkodzi. Jedyne co mi się w nim nie do końca podoba to mocno wypukłe wieczko, które utrudnia przechowywanie go i niepotrzebnie zajmuje dodatkowe miejsce.
Lusterka, puszku, pędzelka w zestawie nie ma, ale szczerze mówiąc ich obecność jest mi zupełnie zbędna, więc w sumie zaliczam to na plus, bo nie trzeba się potem zastanawiać do jakiego pojemnika wyrzucić opakowanie i czy to się w ogóle zrecyklnguje => less waste.
Puder to mozaika trzech kolorów: liliowego, pistacjowego i beżowo-złotego, które w trakcie nabierania na pędzel mieszają się i ostatecznie dają praktycznie biały kolor delikatnie przebijający w żółto-zielony, co nie jest widoczne po nałożeniu na twarz. Całość ma wykończenie satynowe, lekko połyskujące, jednak nie jest to widoczne po aplikacji na makijaż.
Moim zdaniem ten puder to taki tani odpowiednik słynnych meteorytów, gdyż ładnie odświeża, rozświetla i optycznie wygładza skórę, nie przesuszając jej. Idealnie sprawdzi się na skórze suchej i normalnej, ale nie polecę go właścicielkom cer mieszanych i tłustych. Używam go już dosyć długo i jakoś się do niego przyzwyczaiłam, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i szczerze napisać, że puder praktycznie nie matuje i nie utrwala podkładu. Nakładam go na mieszankę Estee Lauder Double Wear i MAC Studio Fix ,więc ma porządną, zastygającą bazę, a jednak trzeba go zaaplikować bardzo dużo, żeby zniwelować uczucie mokrego i lepkiego podkładu, co niestety skutkuje rozbielaniem oraz efektem ciężkiego widocznego makijażu, który szybko się wybłyszcza i bardzo łatwo ściera, zwłaszcza w tych miejscach, gdzie twarz jest najczęściej dotykana.
Kosmetyk, ma wypiekaną formułę, niby to nic dziwnego ale niestety jest strasznie twardy, wręcz jak kamień. Musiałam wyjąć do niego najbardziej zwarte i drapiące pędzle żeby w ogóle móc go nałożyć, bo przy jakichkolwiek innych pędzlach na wierzchu od razu kamienieje i trzeba go zeskrobywać. Pyli w dopuszczalnej ilości, chociaż w sumie nie ma się temu co dziwić jak się weźmie pod uwagę jakimi pędzlami go katuję.
Jego zapach jest dziwny, charakterystyczny, taki pudrowo-chemiczno-mączny. Nie przepadam za nim ale w trakcie użytkowania nie przeszkadza i chyba już tak do niego przywykłam, że w ogóle go nie czuję.
Podsumowując: Dobry puder do delikatnego zabezpieczenia podkładu i rozświetlenia twarzy. Zużyję go do końca ale powrotu nie planuję bo na mojej skórze się nie sprawdził tak jak bym tego oczekiwała.
Czy polecam? Tylko posiadaczkom cer suchych i ewentualnie normalnych. Osobom ze skórą mieszaną lub tłustą zdecydowanie go odradzam.
Jeżeli znacie ten puder lub inne kosmetyki Alverde to podzielcie się swoimi opiniami o nich.
Do zobaczenia :)
Pa.
Oj czyli u mnie moglby sie sprawdzic, jedynie zima kiedy moja skora zazwyczaj jest przesuszona, jednak Alverde mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńZimą najlepiej go testować ;) U mnie też się lepiej sprawdzał w trudniejszych miesiącach. Nie kusi Cię bo masz pod ręką :P
UsuńNie kusi mnie ten puder :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń