W kalendarzu już prawie połowa czerwca a ja leżę w łóżku rozłożona niespodziewanym zapaleniem gardła. Na szczęście dzisiaj jest już ciut lepiej więc mogę coś dla Was naskrobać.
Zapraszam :)
No cóż zapasy, nawet te największe kiedyś się kończą więc trzeba było je uzupełnić, co oznacza zakupy. Tym razem padło na Tołpa Dermo Face Rosacal Żel micelarny do mycia twarzy i oczu bo seria ta już od dłuższego czasu zaprząta moje myśli. W łapki wpadł mi również Garnier Alli in One Micellar Płyn micelarny - odlewka od Marty, którą już pokazywałam w zużyciach ;)
Nie samą pielęgnacją bloggerka żyje a rabaty -49% w Rossmannie nie pomagają w zachowaniu wstrzemiężliwości więc do koszyczka wpadł Revlon ColorBurst Lip Butter 050 Berry Smoothie. Dotąd nie rozumiałam fenomenu tych masełek ale postanowiłam zobaczyć co i jak. Teraz już rozumiem i pewnie to nie jest mój ostatni egzemplarz. Również do ust i także pielęgnacyjne wpadło mi The Body Shop Lip Butter Borówka. Zachcianka, zachcianka i jeszcze raz zachcianka. Niestety nie jest idealne ale ta konsystencja.... Jeżeli nie mieliście tego masełka to tak naprawdę nie wiecie co to "kremowe masełko". Więcej dowiecie się z recenzji, która pojawi się już niedługo.
Dla podrasowania twarzy na letnie miesiące zdobyłam się wreszcie na zakup Clinique Clarifying Lotion 3. Miałam małą wersję płynu nr 2 i wydawało mi się, że nie do końca działa więc zdecydowałam się na mocniejszą wersję w ogromnej butli 400ml. Na razie działa bardzo powoli ale zobaczę co będzie dalej. Przy zakupie płynu dostałam także apetyczne gratisy w postaci próbek Collistar Dermoplastyczny fluid do ciała oraz Collistar Supergloss 5 Rosa Pastello. Każda z nich ma 8ml więc błyszczyk sobie dobrze przetestuję ;)
Szał na aromat mango nadal trwał w maju w najlepsze więc zdecydowałam się na szalony i niezbyt tani zakup The Body Shop Mango Shower Gel oraz TBS Mango Body Sorbet. Zapachy są obłędne ale chyba jednak mango to nie jest owoc, który by do mnie idealnie pasował ;)
Całkiem nie chcący i zupełnie przypadkiem wpadł mi w rączki Tołpa Planet of Nature Regenerujący krem-koncentrat do rąk. Mam nadzieję, że okaże się dobry a zużycie dwóch tubek nie będzie męczarnią ;) Dla ciała i włosów też znalazło się coś apetycznego. Tym razem padło na Babydeam Oliwka dla dzieci i niemowląt. Podobno działa cuda więc po depilacji będzie jak znalazł ;) Również dla włosów ale w innym sensie: Isana Men Żel do golenia Sensitiv. To już któreś z rzędu moje opakowanie bo spisuje się świetnie więc nie zamierzam tego zmieniać.
Włosy, włosy i włosy, czyli farba Physiacolor 5,35 w kolorze mojego futra z upragnionym przeze mnie rudym połyskiem oraz woda 6% w liczbie dwóch sztuk. Aby precyzyjnie nałożyć nietoksyczną i słabo migrującą pomiędzy włosami farbę zaopatrzyłam się w InterVion Pędzel do farby, który okazał się bardzo pomocny i długo będzie mi służył. W gratisie do zakupu mazidła dostałam Entir Odżywka do włosów suchych i zniszczonych zabiegami kosmetycznymi.
Zakupy nie obeszły się bez ogromnej liczby próbek, które będę zużywała wieki ;)
Lumene Time Freeze Firming Daz Cream
Lumene Age+Defzing / Repairing Daz Cream
Instituto Espanol Snail Extract Serum - sztuk 2
Redox Krem multifunkcyjny - NOC
Redox Krem multifunkcyjny - DZIEŃ
Scandia Cosmetics Bio mydło zurawinowe
Nivea Sensitive Krem na dzień
Vitalderm Repairing Hair Serum
Uff to już koniec listy moich nabytków a czerwiec wcale nie zapowiada się skromniej...
Na szczęście zużycia dają mi wymówkę ;)
Jak Wam upłyną maj?
Poszaleliście na zakupach i promocjach?
Dużo tych nowości - niech Ci dobrze służą! :-)
OdpowiedzUsuńPoszalałam troszkę ;) Dziękuję :)
UsuńSama farbujesz sobie włosy?! Ja ze swoją długością nie umiem sobie z tym poradzić. Zawsze zdaję się na łaskę mamy, albo fryzjera ;) Krem koncentrat tołpy jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńNormalnymi farbami tak ale tym bezamoniakowym wynalazkiem nie daję rady i muszę się zdawać na łaskę osób trzecich ;)
UsuńO to dobrze bo mam dwa i jak mi nie podpasuje to będę się z nim musiała długo męczyć.