Cześć Kochani!
Za nami już połowa roku, więc i upłynęła połowa czasu na zużywane kosmetyków. Jak wygląda to na chwilę obecną? Czy mam nadzieję, że uda mi się zużyć wszystko do końca roku? Jeżeli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania to zapraszam do dalszej części wpisu ;)
Zacznę w standardowy już sposób, czyli od tego co leżało nie używane:
1. Bell Glam Wear Glossy Colour Nail Enamel 406 - Nadal leży i czeka. Malowanie paznokci idzie mi słabo i brakuje mi motywacji ale nadzieja, że uda mi się z nim rozprawić do końca roku nadal jest.
Kosmetyki, które towarzyszyły mi dosyć często ale nie codziennie:
2. Kryolan Concealer Circle No. 03 - Wreszcie zabrałam się za jego regularne użytkowanie, choć w czerwcu było to zaledwie kilka dni i ubytek jest praktycznie niewidoczny. Włączając go do projektu wydawało mi się, że bez problemu zdążę go zużyć ale teraz sięgając po niego codzienne mam coraz większe wątpliwości.
3. MAC Cosmetics Studio Fix Fluid SPF15 NC30 - Wydawało mi się, że jest go dużo i długo będę go zużywać a tu niespodzianka, większość zeszła błyskawicznie. Tę odrobinę, która jest jeszcze w opakowaniu zostawiłam sobie na resztę lata (może do końca września) tak "w razie potrzeby" a potem ją zużyję i to pewnie dosyć szybko. Cieszę się ogromnie bo ten podkład jest już bardzo stary.
4. Orly Lacquer DARKEST SHADOW - Tak jak pisałam wyżej: malowanie paznokci nie jest moją mocną stroną ale staram się używać go dosyć regularnie więc bardzo wolno ale jednak go ubywa. Jestem pełna optymizmu, że uda mi się go zużyć przed końcem roku.
Dwa kosmetyki, które towarzyszą mi codziennie w każdym makijażu:
5. Ardell Brow Defining Palette MEDIUM - Nadal towarzyszy mi codziennie a po tempie ubywania oceniam, że do końca roku powinnam się z nią uporać. Niestety już niedługo będę ją używać do brwi, bo chłodny cień skończy się o wiele szybciej niż ciepły, więc potem będę zużywać resztki jako cieni do powiek. Mam już kilka testów takie używania za sobą i wiem, że nie będzie z tym problemów.
6. Anastasia Beverly Hills Contour Cream Kit LIGHT - To również kosmetyk, który męczę codziennie. Ewentualnie to on męczy mnie. Konturowanie to fajna sprawa i fajna zabawa ale z pewnością nie coś co chcę robić przy każdym makijażu, tym bardziej mokrymi kosmetykami. Ta paleta jest ogromna i szczerze mówiąc jedynie codzienne jej używania daje szansę na całkowite jej zdenkowanie zanim się zepsuje. Jej forma ma sens tylko w przypadku gdy kupują ją wizażyści. Dla zwykłych śmiertelników to będzie droga przez mękę. Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żebym dała radę zużyć ją do końca roku. Nie poddam się jednak i z pewnością będzie mi towarzyszyć do ostatniej kropli kosmetyku.
Jako ostatnie największa radość, czyli skończone kosmetyki:
7. Lancome Tresor Midnight Rose EDP - Czerwiec był dla mnie bardzo intensywnym miesiącem więc również intensywnie i często sięgałam po perfumy. Przyniosło to wspaniały rezultat zwłaszcza, że zapach, którego się już nie kocha zużywa się ciężko. Kiedyś myślałam, że zostaną ze mną do końca życia ale teraz już wiem, że do nich nie wrócę.
8. Sephora Long Lasting Blush 05 ORANGE PUNCHY SUNBAKED - To zużycie to zupełny przypadek bo niestety róż wyleciał z opakowania w momencie gdy odwróciłam je do góry dnem żeby wytrząsnąć małe odkruszone kawałki. Nie żałuję go jednak i nawet gdyby nie był wycofany to bym do niego nie wróciła. Wreszcie mam go z głowy.
Na koniec wgląd do postępów w zużywaniu:
Jestem bardzo zadowolona z efektów mojego zużywania. W ciągu pół roku udało mi się zużyć trzynaście z 19 planowanych kosmetyków więc więcej niż 2/3 co daje bardzo obiecujący pogląd na przyszłość. Pomimo pewnych obaw mam jednak ogromną nadzieję, że jednak uda mi się zużyć zaplanowane kosmetyki przed końcem roku.
Trzymajcie kciuki!
Jak Wam idzie zużywanie kosmetyków kolorowych i zapachów? Radzicie sobie jakoś czy zupełnie nie macie takiej potrzeby?
Dziękuję Wam za uwagę
Do zobaczenia.
Pa.
Oj tam, ja się cieszę jak coś mam długo :D
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj też ale jednak kosmetyki mają swój czas przydatności do użycia i fajnie jak daję radę je wykończyć zanim się zepsują.
UsuńU mnie zużywanie zapachów idzie szybko, ale z kolorówką czasami się męczę ;p
UsuńDobre i to ;) Ważne żeby cokolwiek się kończyło ;)
UsuńPowodzenia ze zużywaniem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZazdroszcze Ci kochana takich postepow :)
OdpowiedzUsuńTy mi zazdrościsz a ja się denerwuję, że tak wolno idzie. Ehhh babom nie dogodzisz ;)
Usuń