Cześć Kochani!
Zmieniając makijażową bazę zmieniłam też rodzaj pudru, który towarzyszy mi na co dzień. Zazwyczaj do makijażu z użyciem podkładu wybieram pudry transparentne, częściej sypkie niż prasowane. Teraz jednak każdego dnia sięgam po puder prasowany z kolorem. Jeżeli jesteście ciekawi jak sprawdza mi się ten, który używam teraz to zapraszam do dalszej części wpisu.
Miłego czytania.
NAZWA: PuroBIO INDISSOLUBLE Compact Powder 02
WIELKOŚĆ: 9 g
CENA: 50 zł
DOSTĘPNOŚĆ: Małe drogerie, internet.
Opakowanie pudru to typowa dla kompaktów kasetka z lusterkiem. Czarna, skromna, minimalistyczna z białymi napisami porządnie wykonana. Przy zakupie nie dostajemy żadnego kartonika ani innych bajerów, ot po prostu do ręki otrzymujemy to co będzie nam towarzyszyć przez najbliższy czas i ja to szanuję, bo po co niepotrzebnie produkować więcej śmieci? Dodatkowym atutem tego opakowania jest to, że jest ono wielorazowe. Kasetka jest magnetyczna więc w każdej chwili można sobie wyjąć zawartość i podmienić na nowy pełny wkład. Dla mnie super.
W środku znajduje się kolorowy puder. Mój odcień to 02, czyli jasny beż dla bladziocha o wyraźnie ciepłej ale nie pomarańczowej tonacji.
Kosmetyk posiada zaskakująco mocne krycie i z powodzeniem może być wykorzystywany jako podkład w kompakcie. Świetnie radzi sobie z wyrównywaniem kolorystyki nagiej skóry pod spodem oraz pięknie łączy te partie twarzy, które są saute z miejscami gdzie nałożyłam warstwę korektora. Nie matuje ani nie utrwala zbyt mocno więc trzeba wziąć na to poprawkę przy zakupie.
Puder jest drobno zmielony jak na wersję prasowaną a jego konsystencja jest przyjemnie aksamitna w dotyku.
Na minus zaliczam mu to, że jest dosyć ciężki, więc trzeba uważać z ilością bo nałożony w grubszą warstwą bez problemu podkreśli pory i zmarszczki. Posiadaczki cer tłustych i mieszanych powinny też wziąć pod uwagę jego niewielkie właściwości matująco-utrwalające, które w połączeniu z ciężkością mogą bardzo nieprzyjemnie zaskoczyć zwarzonym makijażem zwłaszcza w upalne dni. Niestety muszę przyznać, że przez około pierwsze dwa tygodnie jego regularnego używania tego lata codziennie spotykało mnie to przykre doświadczenie, choć wcześniej praktycznie zapomniałam co to takiego nawet nosząc pełny makijaż w temperaturze ponad 30 stopni Celcjusza. Na szczęście wraz z upływem czasu udało mi się go rozpracować i obecnie sprawuje się dobrze.
Kosmetyk nie zawiera talku co ma dla mnie ogromne znaczenie (momentalny wysyp pryszczy gigantów) i pomimo swojej ciężkości absolutnie nie wpłynął negatywnie na stan mojej cery, choć mam wrażenie, że z roku na rok staje się ona coraz bardziej kapryśna i skłonna do zapychania.
Wydajność oceniam jako dobrą chociaż puder jest delikatnie sprasowany więc może obficie pylić i się kruszyć. Na ratunek przychodzi jednak jego satynowa, jakby lekko kremowa formuła, która temu pyleniu nie sprzyja. Trzeba więc nabrać trochę wprawy, być wobec niego delikatnym i umiejętnie nabierać go na pędzel a wtedy nic się nie zmarnuje.
Zapach posiada dosyć słodki i specyficzny choć delikatny. Wyraźnie kojarzy mi się on z zapachem CCM i innych pasz na bazie kukurydzy.
Kosmetyki marki PuroBIO NIE są testowane na zwierzętach.
Podsumowując: Puder ze świetnym składem i dobrym kryciem ale dosyć problematyczny w użytkowaniu. Wywołuje we mnie dużo różnych doznań, które utrudniają zakwalifikowanie go na konkretne TAK albo konkretne NIE.
Czy polecam? Tak o ile recenzja Was nie zniechęciła i nie boicie się spróbować.
Czy kupię ponownie? Może ale z pewnością nie w najbliższym czasie.
Znacie kosmetyki PuroBio? Testowaliście je? Jakie macie zdanie na ich temat? Co możecie polecić a co zdecydowanie odradzacie?
Dziękuję Wam za wspólnie spędzony czas.
Do zobaczenia.
Pa :)
Pierwszy raz go chyba widzę :)
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz go spotkałam w sklepie, przy zakupie ;)
UsuńNie znam tej firmy, ale kolor zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńKolor jest świetny :)
UsuńOdpuszczę sobie ten puder, jest wiele innych które nie mają wad
OdpowiedzUsuńJa jeszcze takiego nie znalazłam ;)
UsuńNie kusi mnie chyba jednak ;)
OdpowiedzUsuńMarki nie kojarzę, na ten puder raczej się nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńMarka ma sporo ciekawych produktów więc to z pewnością nie będzie ostatnia recenzja ich kosmetyku ;)
UsuńPierwszy raz słyszę o marce i mam mieszane uczucia co do tego czy się na niego skuszę :(
OdpowiedzUsuńJa też mam mieszane odczucia co do tego pudru ale inne kosmetyki tej marki z pewnością kupię ;)
UsuńWczesniej nie znalam tej marki, fajnie ze kryje :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda Ci się coś od nich przetestować ;)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń