Wena zupełnie mi dzisiaj nie dopisuje i długo nie mogłam się zmobilizować do napisania czegokolwiek jednak w ramach walki z niemocą postanowiłam przybliżyć Wam krem, który towarzyszy mi codziennie.
Zapraszam :)
AA
Wrażliwa Natura 20+
Nawilżająco-rozjaśniający krem pod oczy
OBIETNICE PRODUCENTA:
Każdego dnia Twoja cera narażona jest na działanie szkodliwych czynników, które przesuszają skórę, negatywnie wpływają na jej koloryt i zdrowy wygląd. Czerpiąc z bogactwa natury, laboratorium Oceanic stworzyło Nawilżająco-rozjaśniający krem pod oczy, oparty na składnikach pochodzenia naturalnego, pozbawiony syntetycznych dodatków i parabenów, który otuli Twoją skórę naturalnym pięknem.
Jak działa krem?
- Organiczna woda z bławatka, pochodzącego z certyfikowanych upraw ekologicznych, poprawia napięcie skóry, a dzięki zawartości witaminy C także ją rozjaśnia.
- Naturalna betaina optymalnie nawilża skórę i poprawia jej elastyczność.
- Wyciąg z pestek dyni łagodzi podrażnienia i wspomaga procesy odnowy skóry.
Efekty: Skóra wokół oczu jest odpowiednio odżywiona i nawilżona.
SKŁAD:
aqua, octyldodecanol, dicaprylyl ether, cetearyl alcohol, glyceryl stearate citrate, cucurbita pepo seed extract, glycerin, centaurea cyanus flower water, betaine, xanthan gum, citric acid, glyceryl caprylate, phenthyl alcohol
POJEMNOŚĆ: 15ml
DOSTĘPNOŚĆ: Drogerie, internet
CENA: Około 15zł
Kosmetyk ma formę bardzo lekkiego i błyskawicznie wchłaniającego się kremu o konsystencji przypominającej nierozlewające się mleczko do ciała więc idealnie nadaje się na okres wiosenno letni. Rozprowadza się fantastycznie, wręcz niewyczuwalnie więc nie ma obaw o naciąganie delikatnej skóry wokół oczu.
Ma biały kolor i pachnie niezbyt przyjemnie jednak jest to typowe dla kosmetyków nieperfumowanych.
Producent nie składa na opakowaniu wygórowanych obietnic więc nie mam się do czego przyczepić.
Krem bardzo dobrze nawilża i odżywia wymagającą skórę wokół oczu oraz sprawia, że cienie się rozjaśniają. Wiadomo, że nie ujarzmi sińców wywołanych ostrym imprezowaniem ale niedosypianie przez kilka nocy jest w stanie ogarnąć. Odkąd go stosuję i udało mi się w miarę uregulować tryb życia to od czasu do czasu, a właściwie przez ostatnie 1-2 tygodnie zdarza mi się zapominać o nałożeniu korektora pod oczy więc to dobrze o nim świadczy ;) Stanowi również świetną bazę pod makijaż, gdyż nie przetłuszcza dodatkowo powiek i kosmetyki lepiej się trzymają.
Nie szczypie w oczy ani nie wywołuje żadnych iinych negatywnych reakcji skórno-ocznych.
Krem zapakowany jest w plastikową odpowiednio miękka tubka z typowym dla kremów pod oczy dzióbkiem. Co prawda nie jest ona przejrzysta ale pod światło spokojnie można podejrzeć ile kosmetyku jeszcze w środku zostało. Tubka znajduje się w bardzo nielubianym przeze mnie typie opakowania, czyli niestety ogromnym kartonowym pudełeczku, które spokojnie pomieściło by tubkę o pojemności 30 a nawet 50ml. Na kartoniku znajduje się skład kosmetyku, opis od producenta i zakodowana data, którą rozkodować można TUTAJ.
Choć teoretycznie jestem już trochę za stara na taki krem to oceniam go bardzo dobrze i zdecydowanie będę polecała na okres wiosenno-letnio-jesienny bo jednak na zimę może być trochę za lekki.
Miałam ten krem ponad 2 lata temu i bardzo sobie go chwaliłam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo fajnie, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodoba mi się skoro radzi sobie z cieniami pod oczami. Zdarza mi się czasem późno pójść spać (no jak np. dziś :D) i pewnie jutro rano by się sprawdził :))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie w takich sytuacjach się sprawdza ;)
UsuńMiałam ten krem i... chyba go lubiłam. Szczerze mówiąc nie do końca pamiętam, jaki miałam do niego stosunek, ale raczej nic złego nie zrobił :)
OdpowiedzUsuńPewnie był taki obojętny, bo wybitne kosmetyki obojętnie złe czy dobre zawsze zawsze pozostawiają wspomnienia ;)
Usuń