środa, 13 sierpnia 2014

Awaryjna kosmetyczka

Jakiś czas temu nagle wypadł mi nieplanowany wyjazd do Jaworzna i choć pakując się wieczorem, a potem wychodząc z domu rano byłam świecie przekonana, że jeszcze tego samego dnia wrócę, i wieczorem w domowych pieleszach będę mogła zrelaksować się kąpielą, potem obejrzeć film a następnie oddać w słodkie objęcia Morfeusza, to jednak po przejściu ponad dwugodzinnego oberwania chmury, gdy znowu zaczynało padać wcale już tego wszystkiego pewna nie byłam. Oczywiście mogłam tam zostać na noc, osuszyć przemoczone buty oraz spodnie i skorzystać z cudzych kosmetyków to jednak do pełni szczęścia brakowało mi kilku(nastu) drobiazgów, bez których nie czułabym się komfortowo. W związku z tym postanowiłam stworzyć kosmetyczny zestaw na sytuacje awaryjne, który pozwoli mi się łatwo ogarnąć w nieprzewidzianych sytuacjach a jednocześnie nie obciąży zbytnio torebki.
                                                    
                                   
Pierwszy wybór i pierwsza poważna decyzja: jaka kosmetyczka? Najlepiej gdyby była lekka i pojemna a przede wszystkim mała, bo duża kusić będzie do wpakowania do niej większej ilości kosmetyków, a przecież to ma być minimalny zestaw na sytuacje awaryjne, a nie firmowy kufer zawodowej wizażystki. Ja początkowo wybrałam moją pierwszą i ulubioną, zakupioną wieki temu kosmetyczkę, która jest mniej więcej o 1/3 mniejsza od tej widocznej na zdjęciu jednak okazało się, że kredka do brwi jest dla niej za długa i musiałam zrobić podmiankę.
                                       
                                     
Na początek przyda się trochę pielęgnacji:
Antyperspirant - U mnie na wszelakich wyjazdach hitem okazał się dezodorant w chusteczkach 2w1 od Cleanic więc nie mogło go zabraknąć. Do kosmetyczki można włożyć właściwie każdą wersję, którą się lubi jednak ja stawiam na skuteczność, lekkość i niewielkie rozmiary bo zdecydowanie by mi się nie chciało tachać ze sobą kulki 50ml czy choćby miniaturowej aluminiowej butli.
Kolejną rzeczą, której opuścić nie można jest składana szczoteczka do zębów. Sprawdzi się ona o wiele lepiej niż taka standardowa zapakowana w osłonkę i zajmie zdecydowanie mniej miejsca (zwykła szczoteczka w osłonce była zbyt długa do tej kosmetyczki). Ja w trakcie zakupów zdecydowałam się na mini zestaw Himalaja, w którego skład wchodzi właśnie szczoteczka, pasta i nić.
Ostatnim pielęgnacyjnym elementem jest płyn micelarny, który sprawdzi się w trakcie demakijażu oraz spokojnie zastąpi tonik. Moim zdaniem najlepiej go odlać do małej buteleczki żeby niepotrzebnie nie obciążać torebki.
                     
W kwestii pielęgnacji to już wszystko. Waciki, krem i pastę do zębów znajdę w każdym domu a nikt się raczej nie obrazi gdy mu ich troszkę podbiorę ;) Jeżeli będę przewidywała, że mogę ich nie zastać na miejscu to bez problemu mogę wrzucić kosmetyczki waciki, jakieś próbki i mini pastę z zestawu.
                                
                                              
Kolejny niezbędny produkt to puder prasowany (najlepiej jakiś mały tester) i aplikator do niego. Oczywiście zamiast pudru można zapakować podkład mineralny, bb cream albo podkład jednak moim zdaniem puder jest najlepszym wyborem gdyż lekko wyrówna koloryt cery i zmatowi ją lub rozświetli według uznania a jednocześnie nie pokryje na tyle, żeby był przymus sięgnięcia po róż/bronzer. Według własnych upodobań puder można aplikować za pomocą puszka lub pędzla. Ja zdecydowanie wolę pędzel :)
Podkład - W tym przypadku również zdecydowałam się na tester 10ml ale dobrze sprawdzi się także odlewka w słoiczku. Moim zdaniem kosmetyk zbędny i spokojnie można go wyrzucić albo zastąpić korektorem jednak wpakowałam go do kosmetyczki skoro znalazło się na niego miejsce (patrz punkt o wyborze kosmetyczki).
                                        
                                           
Idealnym kompaktowym rozwiązaniem w warunkach pozadomowych jest kredka do brwi L'Oreal Super Liner Brow Artist, łączącą w sobie kolor (kredka), utrwalający wosk i szczoteczkę dzięki czemu nie potrzeba już nic więcej.
Podstawą makijażu w takich sytuacjach będą dla mnie kredki do oczu: ja stawiam na beż, który pozwoli mi rozświetlić łuk brwiowy, wewnętrzny kącik oka i linię wodną a także wyrównać koloryt powieki oraz brąz idealny do niekoniecznie precyzyjnego zagęszczenia linii rzęs lub narysowania kreski. Podsumowując: minimum kosmetyków => maksimum efektu ;)
Poza domem warto być "gotowym na wszystko" dlatego zadbałam aby w moim zestawie znalazła się również strugaczka, bo przecież kredki łamią się zawsze wtedy gdy jest to najmniej pożądane. Idealnie sprawdzi się tutaj temperówka-zatyczka z jakiejś taniej kredki do oczu, gdyż jest o wiele lepsza od tych zwykłych ostrzytek do ołówków a jednocześnie nie zajmuje dodatkowej przestrzeni.
Na koniec makijażu oczu tusz. Także w tym przypadku stawiam na miniaturkę Clinique, którą kilka razy do roku można zdobyć na wymianach w Sephorze i Douglasie.
                   
Oczywiście można by tu dodać jakieś cienie w kremie, płynie albo kredce jednak nie widzę potrzeby dodatkowego dociążania kosmetyczki a zawsze w razie potrzeby można je po prostu dorzucić.
                                               
                                
Blisko domu czy daleko nie obejdzie się bez makijażu ust a w jego wykonaniu pomogą błyszczyk i kredka. Warto postawić na delikatny błyszczyk i mocniejszą kredkę, gdyż wtedy sprawdzą się w każdej sytuacji a ich nawilżające formuły zapobiegną pierzchnięciu warg i ich nieestetycznemu wyglądowi.
                                       
Po kilku dniach rozmyślania nad zawartością kosmetyczki na tym etapie zakończyłam jej pakowanie bo pozostałe potrzebne elementy takie jak lusterko, żel antybakteryjny, chusteczki odświeżające oraz higieniczne itp. mam na stałym wyposażeniu torebki.
             
Mam nadzieję, że ten wpis Wam się przyda i pozwoli uniknąć zbędnego stresu w awaryjnych sytuacjach a jeżeli już sami dawno temu spakowaliście taką kosmetyczkę to podzielcie się w komentarzach informacją o tym co znalazło się w jej wnętrzu.

2 komentarze:

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...