Cześć Kochani,
Czas na drugą część podsumowań października i tym razem pokażę wszystko co mi przybył. Miłego czytania i oglądania :)
Tak wiem, miałam nie kupować kosmetyków do makijażu... Tak tak, miałam wytrzymać do świąt...
Założenia były wielkie ale oczywiście rzeczywistość je zweryfikowała. Bardzo chciałam dla Was nagrywać filmy, w których używam czegoś więcej niż tylko kolorów nude dlatego zdecydowałam się na zakup BPerfect Stacey Marie Carnival Palette i był to strzał w dziesiątkę. Nie osypujące się kolorowe cienie o rewelacyjnej pigmentacji a do tego dwa cudowne rozświetlacze, w których zakochałam się od pierwszego użycia. Do pary dla karnawałowej paletki zakupiłam The Balm In The Balm of Your Hand vol.2, która jest dla mnie paletą typowo wyjazdową a także pozwoli mi przetestować flagowe kosmetyki tej marki bez kupowania pełnowymiarowych opakowań.
Kredka Miss SportyMini-me Eyeliner 050 SNOW to zakup do jednego z makijaży. Sama kredka szału nie robi ale jest mała więc pewnie zużyję ją jako bazę pod cienie albo coś w tym stylu.
Poddałam się także, jak większość chyba, promocji w Rossmanie więc poza kredką Miss Sporty wpadły mi: Evolution of Smooth Crystal Nawilżający balsam do ust o lekkiej formule WANILLA oraz EoS Organic Długotrwałe nawilżenie ust STRAWBERRY SORBET. Wersja Crystal, która ciekawiła mnie od dawna od razu poszła do użytku i niestety okazała się być bardzo kiepska. Zużyję ją jakoś ale niestety będzie to raczej droga przez mękę niż przyjemność.
W Empiku skusiło mnie listopadowe Ellle a w nim Vianek Regenerująca oraz Łagodząca pomadka ochronna. U mnie takie mazidła schodzą w hurtowych ilościach więc nawet tak duże zapasy nie będą mi zalegać.
Zakupy pielęgnacyjne również staram się ograniczyć do minimum ale braki muszę uzupełniać więc coś tam wpadło. Choć od wiosny staram się znaleźć inny, lepszy składowo filtr to niestety efektów brak, dlatego kolejny zagościł u mnie zdecydowany faworyt, czyli Skin79 Waterproof Sun Gel. Dobry kosmetyk do demakijażu to podstawa dlatego wróciłam do, marki, która sprawdza mi się najlepiej: Vianek Rewitalizujące Mleczko do demakijażu okazało się strzałem w dziesiątkę. Skuteczne, wydajne, naturalne i w dobrej cenie. Czego chcieć więcej? Nawilżacze do ciała schodzą u mnie jak woda więc tutaj mam pole do testów. Tym razem wybrałam Aloesove Balsam do ciała, który jak na razie nie zachwyca ale jest OK. O dłonie też trzeba dbać, zwłaszcza o tej porze roku więc Biolaven Odżywczy Krem do rąk z pewnością długo nie będzie czekał na debiut.
Na pędzelki bana nie mam więc w Biedronce capnęłam Modemaker by Elite Models Zestaw 2 pędzli do aplikacji cieni do powiek. Już mogę powiedzieć, że to był dobry wybór bo kulka jest fantastyczna. Płaski muszę jeszcze przetestować. Poza tym w końcu uzupełniłam braki w pędzlach do brwi, padło na kolejne już egzemplarze Maestro 640 rozmiar 4 i 6 - choć włosie jest inne (bardziej delikatne) to się nie zawiodłam. Jak dotąd są to dla mnie najlepsze pędzle do brwi.
Jako mini prezent-niespodzianka trafił do mnie zestaw Yves Rocher Czerwone Jabłuszko a w nim Nawilżający krem do rąk (idealny do torebki), Żel pod prysznic i do kąpieli (fantastyczny na wyjazdy) oraz Lusterko. Cały zestaw jest tak uroczy, że aż szkoda go otwierać. Kosmetyków do ust nigdy za wiele, a zwłaszcza, że czeka mnie batalia z EoSem Crystal postanowiłam po raz trzeci już kupić Ziaja Lano-Maść, która choć przeznaczenie ma inne to okazała się fantastycznie sprawdzać na ustach. Jak na razie to chyba jedyny taki preparat, który obłędnie działa i ma śmiesznie niską cenę.
Jako ostatni na zdjęcia załapał się Dove Anti-Stress Micellar Water Shower Gel, który również był dodatkiem do gazety. W tym przypadku było to Zwierciadło.
To już wszystkie moje zakupy z października. Choć wcześniej wydawało mi się, że było tego niewiele to w trakcie pisania tego posta nieźle się zdziwiłam. Zwłaszcza, że są to same potrzebne i bardzo dobrze przemyślane kosmetyki.
Jak Wam minął październik? Był raczej pod znakiem zakupów czy jednak zużyć?
Jeżeli znacie, któryś z kosmetyków, który tu pokazałam to podzielcie się w komentarzach swoją opinią o nim.
Do zobaczenia następnym razem.
Pa :)
OOO eosy i vianki to co kocham najbardziej :) Bardzo fajne nowości, jestem ciekawa jak zadziała Skin79 Waterproof Sun Gel, nie używałam jeszcze:)
OdpowiedzUsuńObserwuje kochana:*
Pozdrawiam Cieplutko :*
https://lifestyleworldblog.blogspot.com/
EoS Crystal jest okropny. Cała nadzieja w tym w sztyfcie ;) U mnie się Skin79 super sprawdza. To już chyba czwarte opakowanie, które mam.
UsuńWitam Cię i całuję :*
Aj jestes moja pedzlowa kusicielka hihihi, juz musze cos zamowic :*
OdpowiedzUsuńJestem, jestem, nie wypieram się ;)
UsuńLano maść to cud! Lubię go stosować na łokcie, choć moja regularność to inna sprawa :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wydaje mi się, że przy niej ta regularność nie jest taka ważna bo już jedno użycie działa cuda ;)
Usuń