Jakiś czas temu obiecałam Wam, że na blogu pojawiać się będą recenzje kosmetyczne tylko tej części pielęgnacji, która w jakiś tam wybitny sposób (pozytywny czy negatywny) mnie zaskoczy. Dzisiaj Więc porcja zaskoczeń - o dziwo w większości pozytywnych:)
Kosmetyki ponumerowałam ale właściwie zupełnie bez sensu bo opiszę je Wam w kolejności od najbardziej pozytywnego zaskoczenia po to najbardziej negatywne. Zdjęcie robiłam już jakiś czas temu więc obecne zużycia są dużo większe. Zatem do dzieła:)
Miejsce I
Mega Pozytywne Zaskoczenie:
Wellness & Beauty Żel pod prysznic Pomarańcza i Owoc Grantu - Cudowny, cudowny zapach prawdziwych soczystych pomarańczy i granatów. Jest tak realny, że aż ma się ochotę zamiast na gąbkę wlać żel do buzi;) Kończę już opakowanie a on nadal pachnie dla mnie tak samo obłędnie - zazwyczaj jest tak, że jak się przyzwyczaję do zapachu to przestaję go wyczuwać a do mojego nosa docierają tylko chemiczne aromaty. Do tego absolutnie nie wysusza skóry, jest wydajny - chociaż wcale go sobie nie żałuję a właściwie to nawet nadużywam. Ma konsystencję gęstego żelu i daje gęstą puszystą pianę o konsystencji dobrze ubitych białek a cena jest bardzo przystępna - w promocji to około 3zł. Co prawda jestem fanką większych pojemności i jak dotąd to kryterium idealnie spełniały żele Ziaji ale zapach Pomarańczy i Granatu mnie tak zachwycił, że z całą pewnością wypróbuję wszystkie wersje zapachowe:)
OCENA: 5,5/6
Miejsce II:
Bardzo Pozytywne Zaskoczenie:
Yves Rocher Jardins du Monde Dezodorant Antyperspirant w kulce Kwiat Lotosu - Cena przystępna, piękny kwiatowo-świeży zapach, który kojarzy mi się z czystością i komfortem. Kulka jest trochę mała i trzeba się trzeba kilka razy przejechać nię tam i z powrotem, żeby pokryć całą pachę a kosmetyku wypływa nawet za dużo ale to i tak nie umniejsza jego zalet - szybkiego wysychania i prawdziwie antyperspiracyjnego działania. W normalne dni wystarczy jednokrotna aplikacja a w te najbardziej upalne dwie - jedna rano a druga po południu - aby od rana do wieczora czuć się sucho, świeżo i komfortowo a spod naszych pach unosił się aromat kwiatu lotosu. Na pewno przetestuję inne wersje zapachowe - już kupiłam Aloesową na zapas:)
OCENA: 5/6
Miejsce III
Pozytywne i Negatywne Zaskoczenie:
Alterra Mleczko do ciała Brzoskwinia i liczi - Najpierw pozytywy: piękny bardzo realny zapach nie przechodzący w chemiczny, bardzo dobrze nawilża i zmiękcza skórę, nie podrażnia jej oraz pozostawia nie tłusty film. Na dodatek ma bardzo dobry skład i nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego (idealny dla wegetarian i wegan). Świetna konsystencja - gęstego budyniu - przy wyciskaniu widać, że złamaliśmy jego strukturę. Niestety - i tu przechodzimy do wad: ma (o zgrozo!) alkohol na trzecim miejscu w składzie - co prawda w tym przypadku mnie nie podrażniła oprócz nieprzyjemnego szczypania po goleniu ale uważam, że w kosmetyku ekologicznym taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Jest bardzo mało wydajny również ze względu na zawartość alkoholu - po jego ulotnieniu bardzo ciężko go rozprowadzić na skórze trzeba więc od razu wyciskać dużą ilość ale wtedy tworzy na skórze białe smugi, które ciężko rozsmarować. Po polaniu wodą przy wieczornej kąpieli pieni się i woda w wannie sprawia wrażenie tłustej.
Pomimo bardzo wielu zalet i dobrego nawilżania wady jednak przeważają i nie kupię go więcej. Właściwie nie wiem jak go ocenić ale jakoś to wypośrodkuję.
OCENA 3/6
Miejsce IV
Mega Negatywne Zaskoczenie:
Nivea Visage Piekno i Świeżość 2w1 mleczko i Tonik cera normalna i mieszana - Kosmetyki Nivea uważam za bardzo dobre - właściwie nigdy się na nich nie zawiodłam a najgorsze okazywały się po prostu średnie albo neutralne ale jak widać na tym przykładzie "zawsze musi być ten pierwszy raz". O tym mleczku można by powiedzieć dużo pozytywów - że ma przystępną cenę, że doskonale zmywa nawet te co bardziej oporne kosmetyki (nie wiem jak z wodoodpornymi bo nie próbowałam), że jest wydajne a butelka jest poręczna, ma porządne i praktyczne zamykanie oraz, że pomimo że jest nieprzezroczysta to widać ile kosmetyku zostało - ale co z tego skoro mleczko na drugim miejscu w składzie zaraz po wodzie ma alkohol denat! Przecież to jest zbrodnia i masakra dla twarzy! Zużyję, bo zużyję - bo kupiłam i bo muszę - nie mam w zwyczaju wyrzucać niezużytych kosmetyków, i będzie to dla mnie nauczka, żebym następnym razem nie była głupia, i żebym czytała etykietki przy wkładaniu kosmetyków do koszyka ale moja skóra będzie przy tym cierpieć, a ja straciłam zaufanie do firmy Nivea, i już nigdy, ale to nigdy więcej tego mleczka nie kupię!
OCENA: 1/6
OCENA: 1/6
ja bym tego mleczka nie zuzyła,lepiej nic nie kłasc na twarz niż sobie świadomie szkodzic,bo to się mija z celem
OdpowiedzUsuńUżywam go bardzo sporadycznie w szkole więc chyba mi za bardzo nie zaszkodzi a dobrze zmywa wszystko co się położy na buzi więc jest w sam raz jak się liczy czas (a jak mi robią 2makijaże i ja mam zrobić komuś jeszcze jeden w przeciągu 2godzin i 15minut to trzeba się streszczać).
OdpowiedzUsuńu mnie tego mleczka alterry jeszcze nie ma, albo tak szybko znika. Będę musiała polowac ;)
OdpowiedzUsuń