Dawno temu zaczęłam serię recenzji kosmetyków Cetaphil ale z racji tego, że są one niewiarygodnie wydajne długo musieliście czekać na kolejnego posta.
Zapraszam :)
Cetaphil
MD Dermoprotektor
Balsam do twarzy i ciała
Opisu kosmetyku nie będę przytaczała bo wszystkie informacje o całej serii znajdziecie TUTAJ ale pełny skład wygląda tak:
aqua/water, glycerin, hydrogenated polyisobutene, cetearyl alcohol, macadamia ternifilia seed oil/macadamia ternifolia nut oil, ceteareth-20, tocopheryl acetate, dimethicone, acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, benzyl alcohol, citric acid, farnesol, panthenol, phenoxyethanol, sodium hydroxide, stearoxytrimethylsilane, stearyl alcohol
POJEMNOŚĆ: 250ml
DOSTĘPNOŚĆ: Apteki, internet
CENA: Około 40zł
Kosmetyk ma formę lekkiego balsamu do ciała, biały kolor i bardzo delikatny chemiczny zapach, gdyż jest nieperfumowany. Jego wydajność jest ogromna. Od grudnia używałam go nieustannie na twarz i dekolt na noc, czasami na dzień oraz kilka razy na całe ciało, udzieliłam go też mojemu facetowi gdy nie miał balsamu po goleniu a spora dolewka poleciała do Marty na wypróbowanie i mam go jeszcze do teraz, a dzięki lejącej konsystencji nawet gdy jest go już tak niewiele nie ma problemu z jego wydobyciem.
Emulsja wchłania się błyskawicznie i pozostawia naturalny glow. Doskonale nawilża i natłuszcza skórę oraz sprawia, że jest ona niewiarygodnie miękka i miła w dotyku. Nie podrażnia ani nie ma żadnych działań ubocznych. Spokojnie można go stosować na okolice oczu czy super wrażliwe miejsca. Doskonale spisuje się także po depilacji oraz jako krem do stóp czy rąk (tak, poradził sobie nawet z moimi szorstkimi piętami). Właściwie gdzie by go nie nałożyć to sprawdza się na 100%.
Opakowanie to zadziwiająco mała butelka zakończona nakrętką zamykaną na klik z małym dzióbkiem. Jedyne co mi w niej przeszkadza to, to że nie da się jej postawić do góry nogami gdyż zakrętka jest zaokrąglona i trzeba go obstawiać innymi kosmetykami albo ustawiać w kieliszku.
Podsumowując: Świetny preparat nie tylko dla wrażliwców. Doskonale sprawdzi się również jako "kosmetyczny kombajn" dla całej rodziny na dłuższe i krótsze wyjazdy. Jestem bardzo zadowolona z jego działania i na pewno jeszcze niejednokrotnie będę do niego wracać.
Używałam go jakieś 2-3 lata temu. Mimo tego, że ma być niekomedogenny zrobił mi masakrę z twarzy :-(
OdpowiedzUsuńUuu to bardzo nie ładnie z jego strony :/
UsuńPo skorzystaniu z odlewki mogę wstępnie potwierdzić cudowne działanie kosmetyku, choć nie wiem jak się sprawdza na twarzy, bo tam go nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz zakupić pełnowymiarowe opakowanie i się cała wysmarować :P
UsuńTeż go lubię!:)
OdpowiedzUsuńDużo o nim słyszałam i kiedyś na pewno się skuszę
OdpowiedzUsuńWarto :)
Usuń