Jest już prawie połowa kwietnia więc czas najwyższy zakończyć podsumowania poprzedniego miesiąca. Dzisiaj będzie o tym co udało mi się zdenkować i pożegnać
Zapraszam :)
Na początek to co zużywa się najdłużej:
1. Sunshade Minerals Bambo Kabuki - O jego zakupie pisałam TUTAJ. Nie był to mój ulubiony pędzel i głównie leżał nieużywany w szafce. Ostatnio jednak po tym jak posypało mi się jajo i Real Techniques Stippling Brush wzięłam go ostro w obroty i służył mi do nakładania płynnych podkładów. Niestety nie wytrzymał długo tej presji :(
2. L'Oreal True Match Korektor kryjący niedoskonałości cery Ivory - Odlewka od Marty. Niestety nie dogadywał się z moją skórą więc cieszę się, że już się skończył a zakupu pełnowymiarowego egzemplarza nie planuję.
3. Amilie Mineral Cosmetics Bing Cherry Blush - Przyjemniaczek ale jednak nie do końca podobał mi się kolor jaki dawał na twarzy.
4. Oriflame Amazonia for Her EDT - Opinia KLIK. Świetny zapach na wiosnę i lato. Na szczęście kupiłam druga buteleczkę gdy była dostępna więc tego lata również będę mogła się nim cieszyć.
5. Top Choice Pilniczek - Przyjemny ale bardzo nietrwały.
6. Ann Co Pilnik EKO - 180/220 - Bardzo dobry. Świetnie piłuje a przy tym nie niszczy paznokci.
7. Exclusive Szklany Pilnik - Niestety bardzo kiepski bo warstwa ścierna błyskawicznie się zniszczyła.
8. Wibo Eliksir z jedwabiem - Recenzja KLIK.
9. Alkemika Pielęgnujący zmywacz lakieru - Recenzja KLIK.
10. Joanna Naturia Żel do higieny intymnej Ekstrakt z kory dębu - Ładny zapach, wydajny, ma przyjemną, gęstą konsystencję. Nie powoduje podrażnień i zapobiega ich powstawaniu. Butelka ma idealną pojemność na wyjazd.
11. Yves Rocher Jardins du Monde Kremowy żel pod prysznic Ziarna kawy z Brazylii - Ładny zapach choć za kawą nie przepadam. Ma świetna konsystencję i tworzy wspaniała pianę. Wydajność OK. Musze wypróbować inne żele w kremowej wersji.
12. Joanna Fruit Fantasy Kremowy żel pod prysznic Brazylijska mandarynka - Zapach, konsystencja i mycie OK. Trochę wysusza skórę wiec balsam jest niezbędny ale to standard wśród żeli z SLS/SLES. Wydajność bardzo dobra. Opakowanie jest trochę zbyt twarde więc trzeba się pomęczyć żeby go wydobyć, zwłaszcza pod koniec.
13. Mariza Active Care Krem do rąk Naprawczy - OK, choć początkowo ciężko mi było się z nim dogadać. Wolno się wchłania i pozostawia lepką sylikonową warstwę więc bardziej nadaje się na noc niż do torebki. Ładnie pachnie.
14. Eveline Slim Extreme 4D Argan Oil Termoaktywne Serum Wyszczuplające - Zapach bardzo intensywny, średnio mi się podobał, przyjemna konsystencja żelu-balsamu ale złote drobinki zupełnie zbędne. Rozgrzewa do tego stopnia, że parzy a skóra swędzi. Na szczęście nie uczula. Mam wrażenie, że działa ale nie mierzyłam się więc dowodów nie mam. Nie wrócę tylko dlatego, że pieczenie nie przypadło mi do gustu bo nie lubię aż tak mocnych wrażeń.
15. Venus Balsam do ciała Ujędrniający - Ma ładny, delikatny zapach. Dobrze nawilża, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego ani lepkiego filmu. Ma przyjemną lejącą konsystencję śmietany 30%.
16. Barwa Ziołowa Szampon Czarna Rzepa - Zużyłam go do prania ręcznego i mycia pędzli. Kiepski jest.
17. Joanna Friut Fantasy Szampon z odżywką Brazylijska mandarynka - Dobrze oczyszcza, nie obciąża, nie przyspiesza przetłuszczania. Zapach OK, bardzo dobra wydajność ale bez odżywki się nie obejdzie bo trochę plącze włosy.
18. Loton Argan-Repair Odżywka z olejkiem arganowym - Ma świetny brzoskwiniowy zapach i dobrą pompkę, która działa do końca. Bardzo ułatwia rozczesywanie i wygładza włosy ale trzeba uważać bo lubi obciążać włosy.
19. Domowy peeling kawowy.
20. Bondt Żel do golenia - Bardzo dobry, robi co ma robić i nie pachnie zbyt mocno i męsko a na dodatek jest tani :)
To już wszystko co wylądowało w torebce ze zużyciami. Co prawda przystopowałam trochę ale ciesze się, że nadal utrzymuję dobre tempo i powoli znikają mi zapasy. Mam nadzieję, ze taka tendencja utrzyma się jeszcze jakiś czas.
Jak Wam upłynął marzec?
Skończyło się Wam dużo kosmetyków czy uparcie zajmują miejsce na półkach i w szafkach?
Jak Ty tyle tego zużywasz? ;) Muszę w końcu zacząć używać ten balsam Venus, skoro piszesz, że jest ok :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia ale jak widać moja metoda się sprawdza więc będę się jej trzymać ;)
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie też się spisze :)
sporo tego:) super zuzycia:)
OdpowiedzUsuńPod wpływem Twojej dobrej opinii o zapachu Amazonia, kupiłam masło do ciała z tej serii. Jeszcze nie otwierałam, jestem ciekawa czy polubimy się z tą nutą ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie Ci się podobał tak samo jak mi :) Miłego używania :)
Usuńale dużo! ten zmywacz z alkemiki był do ddd :)
OdpowiedzUsuńNo nie da się ukryć, że szału nie robił ;)
UsuńRównież powoli zapełniam kwietniowy koszyczek :D
OdpowiedzUsuńYves Rocher ma kawowy żel pod prysznic?! Jak ja mogłam to przegapić?!
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem. Pewnie to przez to, że olewasz mojego bloga :P
Usuń