sobota, 25 sierpnia 2018

PIERRE RENE Pędzel do różu

Witajcie,
Dzisiaj przed Wami kolejna recenzja pędzla kupionego w zastępstwie sławetnego Suqqu. Co prawda jako zastępca się nie sprawdził ale jest w użyciu i nie zalega a to najważniejsze.
Zapraszam.



MARKA: Pierre Rene Professional
MODEL: 02 Pędzel do różu
CENA: 25 zł


Pędzel ma czarny, drewniany trzonek z satynowym połyskiem oraz wyciętym srebrnym napisem z nazwą marki, również czarną plastikową, lekko spłaszczoną skuwkę i brązowe włosie wyglądające na naturalne (koza?). Niestety włosy są raczej z tych drapiąco-kłujących i nie należą do mojego ulubionego typu. Całość przycięta jest i wycieniowana na kształt dużej kulki. Wykonany jest z dobrych materiałów i pomimo częstego używania nic się nie odrapało ani nie starło.
Pędzel z założenia służyć ma do nakładania różu i myślę, że można go tak używać, chociaż sama nigdy tego nie robiłam. Odkąd tylko go kupiłam służy mi do aplikacji bronzera i choć włosie nie jest zbyt przyjemne w dotyku, to zdecydowanie jest to jeden z moich ulubionych pędzli wybranych do tego celu. Można nim ładnie podkreślić wcięcie pod kością policzkową oraz ocieplić twarz. Ma idealny rozmiar i dobrze się z nim pracuje. Nie podrażnia twarzy ani nie niszczy wcześniej nałożonego makijażu, jednak trzeba z nim uważać bo drapie kosmetyki, sprawia, że bardziej pylą i dużo ich nabiera więc trzeba go dobrze otrzepać przed przyłożeniem do twarzy. Można nim także nałożyć puder w strategiczne miejsca ale do rozświetlacza się raczej nie nadaje.
Utrzymanie go w czystości jest proste bo każde zanieczyszczenie łatwo się spiera. Trzeba jednak raz na jakiś czas potraktować go odzywką do włosów, żeby zmiękczyć włosie, gdyż z czasem robi się coraz twardsze. Trzeba go również suszyć w osłonkach, bo mocno się rozcapierza i robi się bardzo duży.

Pomimo, że pędzel ten kształtem jak najbardziej przypomina Suqqu Cheek Brush to zdecydowanie mu do niego daleko. Sztywne i drapiące włosie sprawia, że nadaje się tylko do częściowego wykorzystania a nałożone nim kosmetyki dają zupełnie inny efekt.
Mimo to uważam, że nie jest taki zły i oceniłabym raczej na OK. Myślę, że sprawdzi się u osób początkujących, które dopiero zaczynają swoją przygodę z makijażem i nie myślą o dalszym rozwoju w tym kierunki, więc potrzebują tylko kilku podstawowych akcesoriów. W chwili obecnej bym go nie kupiła ale skoro mam to używam.

2 komentarze:

  1. Wyglada na puchaty, ale rowniez wole miekkie wlosie niestety to sztywnie drapie i nie zacheca do ponownego siegania po pedzelek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tylko wygląda bo choć włosia jest dużo to jest ono sztywne. Gdyby był bardziej miękki to byłby fantastyczny. Ja lubię sięgać po takie drapaki gdy kończy mi się jakiś kosmetyk i na środku jest już blaszka a z boków ciężko wydobyć odpowiednią ilość. No i oczywiście do kosmetyków, które mają tendencję do kamienienia.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...