SUPERDRUG
INDULGE SHOWER CREME
CASHMERE & ALMOND BLOSSOM
OBIETNICE PRODUCENTA:
SKŁAD:
MOJE WRAŻENIA:
ZAPACH: Słodki, perfumowy, dosyć duszny. Jedyne co mi przychodzi do głowy na porównanie tego zapachu to płyn do płukania ubrań.
BARWA: Biała z odrobiną niebieskiej poświaty. Nieprzejrzysty.
ZAPACH: Słodki, perfumowy, dosyć duszny. Jedyne co mi przychodzi do głowy na porównanie tego zapachu to płyn do płukania ubrań.
BARWA: Biała z odrobiną niebieskiej poświaty. Nieprzejrzysty.
KONSYSTENCJA: Dosyć gęsta - galaretowata. Po wyciśnięciu na gąbkę przypomina galaretkę, do której ktoś dodał zbyt dużo wody i nie miała szans osiągnąć odpowiedniej konsystencji.
OBIETNICE PRODUCENTA: No cóż... Nie ma ich zbyt wiele ale i tak nie zostały spełnione. Nie ma co marzyć o miękkiej skórze - nawet gąbka pod wpływem tego żelu stała się bardziej szorstka niż zazwyczaj. Co do zadbania to tak - używanie tego żelu wymaga niezwykłej po kąpielowej dbałości o skórę. Bez nałożenia mocno nawilżającego balsamu, kremu albo masła do ciała się nie obejdzie.
WYDAJNOŚĆ: Beznadziejna - żel praktycznie wcale się nie pieni, nie nadaje poślizgu i mam wrażenie ze w trakcie mycia ucieka z gąbki, przez co odczucia są takie jakbym na sucho pumeksem tarła po skórze, w związku z czym można powiedzieć, że w ogóle nie jest wydajny. Trzeba go naprawdę sporo wylać na gąbkę, żeby kąpiel była znośna, co jednak biorąc pod uwagę właściwości pielęgnacyjne ma swoje uzasadnienie i jest nawet cechą pozytywną.
SKUTKI UBOCZNE: Silne uczucie ściągnięcia skóry po kąpieli i gwarancja bycia "podrapanym" przez niewinną gąbkę.
OPAKOWANIE: Plastikowa przezroczysta butla z dosyć ascetyczną beżowo-karmelową naklejką. Mini etykietka w języku polskim jest wykonana z tak tandetnego papieru, że aż woła o pomstę do nieba.
POJEMNOŚĆ: 250ml
DOSTĘPNOŚĆ: Teraz już niedostępny ale wcześniej na wyłączność w Perfumeriach Marionnaud.
CENA: Ok. 10zł ale ja kopiłam w promocji "2produkty za 3,90zł" czyli wyszło 1,95zł.
OCENA: 0,5/6
OBIETNICE PRODUCENTA: No cóż... Nie ma ich zbyt wiele ale i tak nie zostały spełnione. Nie ma co marzyć o miękkiej skórze - nawet gąbka pod wpływem tego żelu stała się bardziej szorstka niż zazwyczaj. Co do zadbania to tak - używanie tego żelu wymaga niezwykłej po kąpielowej dbałości o skórę. Bez nałożenia mocno nawilżającego balsamu, kremu albo masła do ciała się nie obejdzie.
WYDAJNOŚĆ: Beznadziejna - żel praktycznie wcale się nie pieni, nie nadaje poślizgu i mam wrażenie ze w trakcie mycia ucieka z gąbki, przez co odczucia są takie jakbym na sucho pumeksem tarła po skórze, w związku z czym można powiedzieć, że w ogóle nie jest wydajny. Trzeba go naprawdę sporo wylać na gąbkę, żeby kąpiel była znośna, co jednak biorąc pod uwagę właściwości pielęgnacyjne ma swoje uzasadnienie i jest nawet cechą pozytywną.
SKUTKI UBOCZNE: Silne uczucie ściągnięcia skóry po kąpieli i gwarancja bycia "podrapanym" przez niewinną gąbkę.
OPAKOWANIE: Plastikowa przezroczysta butla z dosyć ascetyczną beżowo-karmelową naklejką. Mini etykietka w języku polskim jest wykonana z tak tandetnego papieru, że aż woła o pomstę do nieba.
POJEMNOŚĆ: 250ml
DOSTĘPNOŚĆ: Teraz już niedostępny ale wcześniej na wyłączność w Perfumeriach Marionnaud.
CENA: Ok. 10zł ale ja kopiłam w promocji "2produkty za 3,90zł" czyli wyszło 1,95zł.
OCENA: 0,5/6
Podsumowując: To 0,5punktu to za opakowanie. Gdybym nie kupiła tego czegoś w promocji to pewnie strasznie bym się zdenerwowała. Jednym zdaniem jest to straszne dziadostwo nie warte wydania na nie nawet tych 1,95zł. Na szczęście nie będę już nawet miała możliwości powtórzyć tego zakupu.
Opakowanie jest fajnie, ale szkoda że kosmetyk okazał się bublem
OdpowiedzUsuńNo niestety bo miałam wobec niego chociaż minimalne oczekiwania w związku z pozytywnymi opiniami koleżanki o wersji kokosowej.
UsuńUuu, ale niska ocena! Dobrze, że był tani ;)
OdpowiedzUsuń