Wreszcie dochodzimy do końcówki zaległości i oto przedstawiam Wam zużycia stycznia:)
Nie było ich dużo ale zawsze to coś;)
1. ESSENCE Lipstick 43 Kiss You
2. ESSENCE The Twilight Saga Eclipse Collection Lipgloss 03 Ready to be Bitten
Recenzje obu mazideł znajdziecie TUTAJ.
To by było na tyle zużyciowych zaległości. Teraz postaram się nadrobić zaległości recenzjowe - trzymajcie kciuki;)
To by było na tyle zużyciowych zaległości. Teraz postaram się nadrobić zaległości recenzjowe - trzymajcie kciuki;)
Moje styczniowe zużycia są gigantyczne ;) Niestety z kolorówką idzie mi dość kiepsko :(
OdpowiedzUsuńU mnie pielęgnacja idzie jak woda ale z kolorówką jest ciężko. Muszę się piekielnie starać, żeby nie skakać z kwiatka na kwiatek;)
UsuńGratuluję :) Mi też kolorówka najwolniej schodzi!
OdpowiedzUsuń