Ledwo się przyznałam na facebooku, że byłam na zakupach już zewsząd dobiegły mnie głosy, żebym się wyspowiadała co tam nakupiłam dlatego zamiast normalnej recenzji dzisiaj będą kolejne zakupy;)
Najpierw udałam się do Natury, chodzę tam już chyba tylko z przyzwyczajenia i nie spodziewałam się zastać niczego co by mnie ciekawiło, aż tu nagle... Zaglądam na stand Essence a tam prawie dziewicza (bez 2cieni) Marble Mania no to buch róż do koszyka. Zmacałam wszystkie testery z limitki a potem poleciałam do świeżo uzupełnionej szafy Bell i wsadziłam paluchy do różów Air Flow, którym również się nie mogłam oprzeć i wysmarowałam się nimi cała po rękach. Nie zachwyciły mnie jednak więc zostały w szafie. Jak już ochłonęłam z pierwszego szoku podchodzę do szafy Catrice a tam... Moje modły zostały wysłuchane - na zaszczytnym miejscu stoi dziewicza limitka Nymphelia. Nie mogłam się jej oprzeć więc wymiziałam się testerem różu, po czym pobiegłam do testera różu z Essence i też się nim wymiziałam dla porównania i wyszło na to, że Essence lepszy więc został w koszyczku. Potem się jeszcze wysmarowałam testerami cieni z Catrice i zrobiłam rundkę na około sklepu po czym sobie przypomniałam, żeby jeszcze sprawdzić czy jest Catriceowy kameleon - no i był, pierwszy raz i to w liczbie 3 sztuk więc również wylądowała w koszyczku - to mój pierwszy kosmetyk tej marki:)
Podsumowując zakupy w Naturze:
1. Essence róż Marble Mania 13,99zł.
2. Catrice 410 C'mon Chameleon 11,99zł
Jako, że miałam jeszcze listę "kosmetyków potrzebnych" a wiadomo, że w Rossmannie taniej niż w Naturze to udałam się do Rossmanna i zakupiłam potrzebne rzeczy oraz równie potrzebny:
Wibo Eyebrow Stylist za 7,99zł
Myślałam jeszcze o pudrze Rimmela ale nie mieli gratisowej pomadki więc sobie odpuściłam;)
Pomiędzy wizytą w Naturze a wizytą w Rossmanie postanowiłam uzupełnić moją niesamowicie ubogą szafę w wymarzone i niezbędne elementy czego efektem był zakup:
1. Chabrowej marynarki z wywijanymi rękawami za 119zł, rozmiar 40(!) - Miała być zielona ale nie było mojego rozmiaru. Marynarka nie jest markowa ale jest cudna i świetnie się układa po założeniu więc grzechem byłoby jej nie kupić skoro chodziła za mną odkąd się zrobiło ciepło.
2. Szafirowej tuniki za 69zł rozmiar UWAGA! - 36 (!) - Również bezmarkowy. Bo był zakup nieplanowany i zupełnie spontaniczny więc nie będę się tłumaczyć;)
3. Marynarskiego sweterka MOHITO za 79,99zł, rozmiar L - Bardzo planowany i bardzo potrzebny bo nie miałam co zakładać w chłodne dni.
4. Kremowego sweterka z cudną kokardką w błękitne kwiaty TOP SECTET za 69,99zł również rozmiar 36(!) - Wytłumaczenie jak wyżej.
W planach były jeszcze buty - zwykłe, klasyczne, czarne półbuty na koturnie (coś w typie balerinek na koturnie) ale niestety nie znalazłam nic co by mi odpowiadało i nie było babciowate więc się wstrzymałam i mam nadzieję, że jeszcze uda mi się takie znaleźć bo dalsze poszukiwania prowadzić będę w piątek;)
Oddaj mi swoje zakupy ciuchowe!!!!!!!!!!! :D. Cudowne są :)
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie jest do oddania;)
UsuńZ tymi rozmiarami to śmiechawa :) W jednym sklepie S jak L, w drugim L jak S i bądź tu mądry człowieku ;))
OdpowiedzUsuńSweterek MOHITO i tunika bardzo fajne :)
Podobają mi się Twoje ubraniowe zakupy, za mną też od dawna "chodzi" chabrowy żakiet, gdzie swój kupiłaś? Ja ciągle szukam i chyba w końcu zamówię przez Internet.
OdpowiedzUsuńW Bochni w sklepie "Maria".
Usuńmarynarka i ta tunika! cudo :)
OdpowiedzUsuńU mnie w Naturze nadal siedzi Circus... -.-"
OdpowiedzUsuńPójdę jutro, może coś się zmieniło... Ale zakupy widzę porządne ^^ Róż mi się podoba :D No i oczywiście marynarka- szukam takiego czegoś, ale nadal nie mogę się zdecydować jaki kolor ;D A te kokardki przy sweterkach są urocze :D Uwielbiam kokardki <3
Ja chciałam zieloną albo malinową, chociaż malinowa do niczego by mi nie pasowała a po przymierzeniu okazało się, że ten kolor nie jest dla mnie. Zieloną znalazłam ale były jakoś dziwnie skrojone, że 38 była za ciasna a 40 za luźna a ta była jedna jedyna zamieszana między niebieskimi i jak ją przymierzyłam to okazała się idealna więc wzięłam:)
UsuńNo tak czasami bywa z tą rozmiarówką, niedawno byłam w sklepie i były cudne kolory marynarek (pomarańcze, czerwienie, zielenie, niebieskie) ale co z tego jak rozm. tylko 38 i 40 i to chyba jeszcze zaniżone :( Mało gdzie mogę spotkać rozm. 36 lub 34 ;/ Ale malinowa by mi się spodobała- lubię ten kolor (jak i same maliny <3).
UsuńJa niedawno przymierzałam sukienkę rozmiar 38 z gorsetową górą i właśnie ta góra miała chyba rozmiar 42 bo w niej tonęłam za to dół był niesamowicie obcisły.
UsuńTeż bardzo lubię malinki i ten kolor ale on niestety mi nie służy. Miałam w styczniu robioną analizę kolorystyczną i wyszło, że jestem latem z dodatkiem jesieni i najlepsze dla mnie są wszelakie odcienie niebieskości i zieleni plus baby pink dlatego staram się wprowadzać te kolory do swojej garderoby bo do tej pory ich unikałam.
Ten jasny sweterek jest sliczny :)
OdpowiedzUsuńSkusilam sie takze na ten zel do brwi, czeka grzecznie w kolejce razem z Kameleonem- bozeee jak go pragnelam:D a teraz mam dwa:)))
OdpowiedzUsuńMarynarka- REWELACJA!
Wdzianka są super! :D Marynarkę sobie odpuszczę, ale sweterki świsnę Ci przy najbliższej okazji hihi ;)) W Naturze już wieki nie byłam, nawet nie wiem co tam jest, czego nie, a jeżeli chodzi o limitki to moja orientacja w tym temacie jest poniżej przeciętniej :D
OdpowiedzUsuńSweterków było jeszcze kilka to zapraszam do Bochni na zakupy bo swoich nie oddam;)
Usuńświetne zakupy, urocze sweterki :)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy :)
OdpowiedzUsuńrozgrzeszam Cię, ja lecę jutro/pojutrze na zakupy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja jutro chcę zrobić poprawkę i w końcu kupić buty;)
UsuńSweterek z białymi lamówkami- przepiękny! Uwielbiam takie:-)
OdpowiedzUsuńPrzez to częste przebywanie z Tobą robię się coraz bardziej 50's i to jest właśnie tego wizualizacja;)
UsuńŚliczne sweterki!
OdpowiedzUsuńMiałam identyczną niebieską koszulę- podarła mi się w pralce:((((((((((((((
OdpowiedzUsuń