sobota, 15 grudnia 2012

Ananasy z naszej klasy i brzoskwinie też ;)

Raz w tygodniu urządzam sobie wieczór spa - jest to czas kiedy nie tylko dopieszczam skórę ale też ją oczyszczam. Najpierw jest peeling a potem dla dopełnienia jego działania maseczka.
Skończyły się moje tubkowe maseczki więc tym, razem sięgnęłam po takie drogeryjne w saszetkach i oto nadszedł czas recenzji jednej z nich. Zapraszam:)
                                                
Marion Spa
Maseczka Oczyszczająca Peel-Off
Ekstrakt z ananasa i brzoskwini
3 aplikacje
                                                                
OBIETNICE PRODUCENTA i SKŁAD:
                                                                 
MOJE WRAŻENIA:
ZAPACH: Bardzo apetyczny ananasowo-brzoskwiniowy ale niestety z dominującą nutą alkoholu przez co maska zaraz po wydobyciu z opakowania po prostu śmierdzi spirytusem. Na szczęście ten zapach szybko się uwalnia i zostaje już owocowy aromat.
SMAK: Nie znam.
BARWA: Transparentna ale lekko brzoskwiniowa. Na skórze kolor jest niewidoczny.
KONSYSTENCJA: Gęsta ale lejąca - jak klej dla dzieci w butelce ;)
  DZIAŁANIE: Maska właściwie spełnia większość obietnic producenta jednak nie jest to jakieś spektakularne działanie. Po jej zastosowaniu skóra jest odświeżona, oczyszczona i wygładzona chociaz nie na tyle, żeby stała się ściągnięta i skrzypiąca. Niestety na odżywianie i regenerację raczej nie ma co liczyć chociaż skóra jest gładka i miła w dotyku.
WYDAJNOŚĆ: Bardzo dobra. Opakowanie wystarcza nie tylko na 3 ale nawet na 5 użyć;)
 SKUTKI UBOCZNE: Należy ją nakładać z daleka od oczu bo alkohol wywołuje łzawienie i szczypanie oraz z daleka od włosów bo potem ściąganie boli.
OPAKOWANIE: Foliowa dosyć sztywna saszetka z praktycznym plastikowym zamykanym dziubkiem, który ułatwia aplikację i zapobiega wysychaniu maski w opakowaniu. Kolorystyka utrzymana jest w czarno-pomarańczowo-żółtych barwach ze srebrnymi dodatkami.
POJEMNOŚĆ: 18ml
DOSTĘPNOŚĆ: Drogerie, internet.
CENA: 2,99zł
OCENA: 4/6
                               
Podsumowując: Ten kosmetyk nie jest jakimś szczególnym maseczkowym objawieniem ale bardzo przyjemnie się go używa i za taką cenę warto wypróbować. Ja podejrzewam, że jeszcze do niej wrócę.

16 komentarzy:

  1. Moja maseczka peef-off z Avonu też śmierdzi alkoholem (właściwie nie dziwne, bo jest z jakimś tam wyciągiem z sake), ale miałam maskę grapefruitową z Efektimy i też tak pachniała zaraz po wydobyciu z opakowania. Może to już taki urok tego typu drogeryjnych masek? Same smakowite rzeczy ostatnio na bloku pokazujesz :P Najpierw ciasteczka, też ananasy. Mniam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam jeszcze kiedyś maseczkę peel-off z Yves Rocher i też śmierdziała spirolem. One po prostu chyba wszystkie tak śmierdzą i trzeba się z tym pogodzić ;)
      Nie zapominaj jeszcze o balsamie pachnącym jak budyń ;) Jakoś mi się ta ostatnio zebrało, że wszystko co używam jest owocowe. Za jakiś czas mi się pewnie odwidzi i zapachy będą neutralne ;)

      Usuń
    2. Chyba miałam jakieś zaćmienie mózgu, bo dwa byki zrobiłam w komentarzu ;) O nie, balsam. No i po co mi przypomniałaś? Nie wypełniłam jeszcze swojego obowiązku. Zaraz tu kogoś zagonię do roboty... ;)

      Usuń
    3. No ja chyba też bo ich nie zauważyłam ;)
      Ja tam dobrze wiem po co i o czym mam Ci przypominać ;) Zbieraj towarzystwo i do roboty ;)

      Usuń
  2. ja dzisij mam taki dzień, wyciągne wszystkie zapomniane maseczki i peeling :P
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze :)
      Ja się zmobilizowałam wiosną i od tego czasu robię sobie raz w tygodniu wieczór spa :) Dzięki temu nie zalegają mi maseczki ani peelingi a i skóra jest zadowolona ;)

      Usuń
  3. Mnie się to opakowanie podoba z dzióbkiem, bo te inne trzeba obicinać i nie wiadomo jak je później przechowywać :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę zaopatrzyć się w jakieś maseczki bo wszystkie mi się pokończły ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. jak dla mnie za wodnista wolę treściwsze maseczki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się tam podoba jej konsystencja bo nie spływa z twarzy ;)

      Usuń
  7. Szkoda, że wyczuwa się alkohol :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie ma masek peel-off, w których nie czuć alkoholu :(

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...