Ostatnie spowolnienie na blogu nie ma u mnie odzwierciedlenia w życiu realnym, które pędzi i gmatwa się jak tylko może... Nie przejawia się też w tempie zużywania kosmetyków bo na to czas zawsze MUSI się znaleźć - w końcu odrobina przyjemności po zabieganym i męczącym dniu mi się należy ;) W związku z tym, przyszedł czas na recenzję bardzo apetycznego kosmetyku:
DAX Cosmetics
Perfecta SPA
masło do ciała
Pomarańcza + aromat wanilii
Antycellulitowe
OBIETNICE PRODUCENTA:
SKŁAD:
MOJE WRAŻENIA:
ZAPACH: Bardzo apetyczny i kuszący, rzeczywiście pomarańczowy z domieszką wanilii, choć trochę trąci syntetycznością. Nie jest ani zbyt mdły, ani zbyt słodki ani tym bardziej kwaśny. Jest po prostu idealny ;)
SMAK: Nie próbowałam;)
BARWA: Bardzo delikatna, pastelowo żółta. Nie pozostawia śladów na ciele ani ubraniach.
ZAPACH: Bardzo apetyczny i kuszący, rzeczywiście pomarańczowy z domieszką wanilii, choć trochę trąci syntetycznością. Nie jest ani zbyt mdły, ani zbyt słodki ani tym bardziej kwaśny. Jest po prostu idealny ;)
SMAK: Nie próbowałam;)
BARWA: Bardzo delikatna, pastelowo żółta. Nie pozostawia śladów na ciele ani ubraniach.
KONSYSTENCJA: Gęsta i zwarta jak przystało na prawdziwe masło ale dobrze się rozprowadza i szybko wchłania.
DZIAŁANIE: Właściwie to masło robi wszystko czego można od niego oczekiwać: dobrze nawilża i odżywia skórę pozostawiając ochronny nietłusty i nie lepki film, który zapobiega jej ponownemu przesuszaniu. Po jego zastosowaniu skóra jest gładka i miękka w dotyku jak aksamit. Co do działania antycellulitowego raczej nie mogę się odnieść bo nie wierzę w takie cuda. WYDAJNOŚĆ: Średnia - niestety trochę zbyt szybko zobaczyłam dno... SKUTKI UBOCZNE: Brak. OPAKOWANIE: Plastikowy słoik z podwójnymi ściankami zamykany zakrętką, na którym znajdziemy wszystkie informacje od producenta. Trochę ciężko się odkręca tłustymi łapkami ale tragedii nie ma ;) Grafika utrzymana jest w biało-pomarańczowo-brązowej kolorystyce ze srebrnymi dodatkami.
DZIAŁANIE: Właściwie to masło robi wszystko czego można od niego oczekiwać: dobrze nawilża i odżywia skórę pozostawiając ochronny nietłusty i nie lepki film, który zapobiega jej ponownemu przesuszaniu. Po jego zastosowaniu skóra jest gładka i miękka w dotyku jak aksamit. Co do działania antycellulitowego raczej nie mogę się odnieść bo nie wierzę w takie cuda. WYDAJNOŚĆ: Średnia - niestety trochę zbyt szybko zobaczyłam dno... SKUTKI UBOCZNE: Brak. OPAKOWANIE: Plastikowy słoik z podwójnymi ściankami zamykany zakrętką, na którym znajdziemy wszystkie informacje od producenta. Trochę ciężko się odkręca tłustymi łapkami ale tragedii nie ma ;) Grafika utrzymana jest w biało-pomarańczowo-brązowej kolorystyce ze srebrnymi dodatkami.
POJEMNOŚĆ: 225ml
DOSTĘPNOŚĆ: Drogerie, internet.
CENA: 15zł chociaż ja mój egzemplarz dostałam na spotkaniu bloggerek KLIK i pokazywałam już TUTAJ.
OCENA: 4,5/6
DOSTĘPNOŚĆ: Drogerie, internet.
CENA: 15zł chociaż ja mój egzemplarz dostałam na spotkaniu bloggerek KLIK i pokazywałam już TUTAJ.
OCENA: 4,5/6
Podsumowując: To już moje drugie masło DAX i jestem z niego zadowolona :) Co prawda nie jest idealne ale również się na nim nie zawiodłam i myślę, że jeszcze nie raz sięgnę po różne warianty zapachowe ;)
Produkt ten dostałam od firmy DAX Cosmetics na spotkaniu bloggerek jednak nie miało to wpływu na moją ocenę.
Moja mama lubi to masło, bo właśnie mówi ,że dobrze jej skórę nawilża, ja z niego nie korzystałam:D jeszcze?:D
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować bo rzeczywiście dobrze się spisuje a przy tym ładnie pachnie :)
UsuńLubię takie masła :)
OdpowiedzUsuńJa już też a kiedyś za nimi nie przepadałam.
UsuńUwielbiam to masełko!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZamierzam je sobie kupić na wiosnę ! :) pomarańcza kusi :D
OdpowiedzUsuńPolecam bo pachnie pięknie :)
UsuńJuż Ci mówiłam czym ono pachnie :D Wczoraj miało u mnie swój debiut i jak na pierwszy raz jestem zadowolona :) Najlepsza z tego wszystkiego jest konsystencja maseł Dax. Uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńTak, pamiętam i chyba nigdy się nie otrząsnę z tej informacji. Myślę, że do końca będziesz zadowolona :) Ja również lubię tę konsystencję ale teraz mam masło, które jest jeszcze lepsze ;)
UsuńJakie, jakie? Co się nic nie chwalisz? Mów mi tu szybko!
UsuńBielenda jabłkowa. Zakochałam się w niej od pierwszego powąchania i dotknięcia :)
UsuńJabłkowa?! Szczerze mówiąc to nie słyszałam o jabłkowych mazidłach... Zresztą i tak nie przepadam za tym zapachem w kosmetykach czy płynach do naczyń.
UsuńJabłkowa?! Szczerze mówiąc to nie słyszałam o jabłkowych mazidłach... Zresztą i tak nie przepadam za tym zapachem w kosmetykach czy płynach do naczyń.
UsuńNo widzisz sama nie wiesz co dobrego Cię omija. Zapach tego balsamu nie jest taki jak w kosmetykach czy płynach do naczyń. On pachnie identycznie jak zielone jabłka, czyli pysznie ;)
UsuńMiałam kiedyś masełko z Dax, jeżeli dobrze pamiętam, z czekoladą i czymś jeszcze. Byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście wersie zapachowe nie różnią się działaniem więc z tego też byś była zadowolona :)
UsuńPo Twojej recenzji cieszę się, że nie dałam sobie go zabrać, koleżanka ostrzyła na niego pazurki :-P.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze! Będziesz z niego zadowolona a koleżanka niech zazdrości, że jej się nie udało ;)
UsuńMiałam kiedyś to masełko w łapie,ale wygrało z Farmony brzoskwinia/mango :) na to może przyjdzie pora później :)
OdpowiedzUsuńWarto go wypróbować. Nie powinnaś być zawiedziona ;)
UsuńOch tak ;) popieram w zupełności - sama recenzowałam niedawno ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję :D