Jedni mówią, że tonik to najdroższa woda świata i jest zupełnie zbędny, a inni, że codzienna pielęgnacja bez niego jest niekompletna i kremy nie mogą w pełni działać...
Nie wiem kto z nich ma rację ale w mojej kosmetyczce tonik gości już od wielu lat i jest nieodzownym elementem każdego procesu pielęgnacyjnego twarzy więc zużywam ich dosyć dużo dlatego dzisiaj zapraszam na recenzję kolejnego egzemplarza.
Gerovital Plant
Face
Tonik nawilżający
OBIETNICE PRODUCENTA:
Organiczny wyciąg z szarotki ma działanie przeciwutleniające i kojące oraz chroni skórę przed codziennym stresem. Kompleks Herbatonic z Aquaxylem utrzymują optymalny poziom nawilżenia, odżywienia i remineralizacji skóry.
Age 20-45
SKŁAD:
aqua, propylene glycol, phenethyl alcohol, caprylyl glycol, xylitylglucoside, anhydroxylitol, xylito, peg-40 hydrogenateg castor oil, hypercium perforatum flower/leaf/stem extract, thymus serpillum extract, althea officinalis leaf extract, equisetum arvense extract, leontopodium alpinum extract, parfum
Bez konserwantów
Bez alkoholu
Szarotka alpejska - ekstrakt ekocertyfikowany
MOJE WRAŻENIA:
Tonik ma wodnistą konsystencję i jest zupełnie przezroczysty jak woda. Pachnie kwiatowo-roślinie, bardzo słodko i intensywnie jednak zapach nie przeszkadza w aplikacji i znika zaraz po przetarciu twarzy.
W kwestii działania kosmetyk robi to co ma robić - tonizuje i likwiduje uczucie ściągnięcia powstałe po myciu. Niestety pomimo obietnic producenta o braku alkoholu w składzie tonik zawiera "phenethyl alcohol", który podejrzewam o wywoływanie lekkiego pieczenia delikatnych okolic twarzy i delikatne łzawienie oczu charakterystyczne dla kosmetyków zawierających zwykły alkohol. Na szczęście po kilku - kilkunastu użyciach oczy i skóra się przyzwyczaiły i nie reagują już negatywnie.
Opakowanie to typowa plastikowa dosyć twarda butelka zakręcana nakrętką w kształcie spłaszczonej kulki. Trochę to nie praktyczne ale o dziwo mi to nie przeszkadza bo butelka jest mała a zamknięcie szczelne więc idealnie sprawdzi się na wyjazd. Otwór przez który wylewa się tonik jest mały i nie ma obawy, ze zawartość opakowania chluśnie na wacik.
W butelce znajduje się 150ml kosmetyku, który możemy dostać w sieci w cenie około 20zł.
Ze względu na niewielką pojemność i konieczność wylewania sporej ilości na wacik nie jest wydajny i szybko go ubywa z opakowania.
OCENA: 4/6
Podsumowując: Jak dla mnie jest to zwykły tonik nie wyróżniający się niczym szczególnym. Dużym minusem są dla mnie efekty uboczne wywołane przez alkohol, którego w końcu tam być nie powinno. Znam bardziej godne uwagi toniki i to w niższej cenie więc nie planuję do niego wracać.
Miałam kiedyś tonik z szarotką alpejską innej firmy i miło go wspominam :) 20 zł to trochę dużo za coś co podrażnia oczy i nie wykazuje większego działania...
OdpowiedzUsuńMiałam Ci pisać już kiedyś - Fajne te zdjęcia w plenerze :)
Twój komentarz przypomniał mi że zapomniałam napisać o tym, że to podrażnienie i łzawienie minęło po kilku-kilkunastu użyciach. Na szczęście już to poprawiłam ;)
UsuńJuż mi to kiedyś pisałaś ;) Jeszcze raz dziekuję :)
Zazwyczaj jako "brak alkoholu" producent rozumie brak etanolu, którego istotnie w składzie nie ma. Alkohol obecny w tym produkcie ma działanie bakteriobójcze i nawilżające, pełni rolę naturalnego konserwantu.
OdpowiedzUsuńDomyśliłam się o co chodzi producentowi ale są osoby, które unikają wszelakiego alkoholu w kosmetykach i po takim komunikacie nie zagłębiają się w skład i mogłyby się naciąć a dla mnie to po prostu kłamstwo bo producent nie wyszczególnił, że "nie zawiera etanolu" tylko "nie zawiera alkoholu" przez co rozumiem, że w ogóle kosmetyk nie zawiera żadnego alkoholu w składzie.
UsuńMiałam 3 kosmetyki z tej serii i też czułam lekkie pieczenie, podrażnienie.
OdpowiedzUsuńTo bardzo brzydko z ich strony. Ja miałam próbkę kremu i był OK.
Usuń