Nie wiem jak to się stało, że luty tak szybko się kończy ale to oznacza, ze nadszedł czas na kolejnych ulubieńców.
Zapraszam :)
TWARZ:
PODKŁAD: W tym miesiącu odstąpiłam od minerałów i z radością oddawałam się testowaniu odlewki L'oreal True Match W1 Porcelain Wersja USA, którą dostałam od Marty. Kolor nie jest idealny ale jak na nasze warunki spisuje się bardzo OK.
KOREKTOR: Niezmiennie od kilku miesięcy Yves Saint Laurent Touche Eclat No 1.
RÓŻ: Tutaj nie mogłam się zdecydować :) W lutym najchętniej sięgałam po wypiekany róż z delikatnym połyskiem Essence LE Marble Mania Róż do policzków 01 Swirlpool ale od momentu gdy wypróbowałam Bell LE Air Flow Róż do policzków w musie 02 to sięgałam po niego gdy tylko miałam więcej czasu na makijaż:)
ROZŚWIETLACZ: Po zdenkowaniu "nicnierobiącego czegoś" z przyjemnością wyciągnęłam z kosmetycznej komody Essence LE Moonlight Collection Shimmer Powder 01 Sparkling Dawn, który tworzy na mych licach piękną chłodną taflę :)
OCZY:
Hitem tego miesiąca okazało się stosowanie pod cienie do powiek zamiast bazy kredek jumbo. Tutaj nie miałam jednego ulubieńca ale w zależności od efektu jaki chciałam uzyskać sięgałam po ciepłą Rimmel Eyeful Eye Glistener 700 Flaunt, od której cały "szał ciał" się zaczął, albo zimną Oriflame LE Blue Lagoon Shadow Pencil Turquoise Island, która okazała się idealna pod codzienne cienie w kolorze capuccino.
Na linii wodnej niestrudzenie lądowała Catrice LE Hollywood's Fabulous 40'ties Eyebrow Lifter 001 Casablanca Higlight's - uwielbiam ją :)
Przy większości makijaży stawiałam na kreskę rysowaną kredką. Przy wersji "na szybko i do sklepu" była to Sephora Jumbo Wodoodporna kredka do oczu nr 14 Violet, natomiast gdy miałam więcej czasu to do pełnego makijażu stosowałam Vipera Ikebana Eye & Brow Liner 260 Sepia.
Jak już sięgałam po eyeliner to rezygnowałam z klasycznej czerni i szaleńczo przyzywałam wiosnę za pomocą MIYO Glam Eyes No 05 Kreskówka Hot Pink - tak ten wściekły róż, który widzicie na zdjęciu opakowania to jest kolor, który gościł na moich powiekach w lutym ;)
USTA:
W trakcie szybkich i mało ważnych wyjść towarzyszyła mi L'oreal Rouge Caresse nr 131 Tempting Lilac, na której bardzo się zawiodłam chociaż kolor ma piękny.
Po błyszczyk L'Ambre Magic Shine Błyszczyk do ust 4. Wiosenna magnolia sięgałam zawsze wtedy, gdy chciałam skupić uwagę innych ludzi na moich ustach. Efekt jaki daje się niesamowity :)
Zabierając się za tego posta myślałam, że nie będę miała co pokazywać a tu się okazało, że uzbierała mi się całkiem pokaźna gromadka :)
A jak tam Wasi ulubieńcy?
W lutym znalazły się jakieś kosmetyki, w których się zakochaliście?
Jaka pokaźna gromadka :) Znowu mnie skręca z zazdrości, że masz taką ładną kredkę na linię wodną. Też chcę :( A co ten róż z Bell taki wygryziony? :P
OdpowiedzUsuńNo uzbierało mi się troszkę ;)
UsuńNiestety ta kredka jest już niedostępna no chyba że jakimś cudem uda Ci się mnie przekonać, żebym Ci odstąpiła mój zapas :P
Doskonale wiesz dlaczego on jest w takim stanie :P
Zapas to zapas, a ja mogę się ruszyć i poszukać czegoś podobnego, zamiast wyłudzać kosmetyki od innych :P Tylko leniem jestem i widocznie aż tak bardzo danej rzeczy nie potrzebuję... ;)
UsuńNo widocznie nie potrzebujesz ;) Poza tym nie martw się tak za darmo to ja bym Ci jej nie odstąpiła :P
UsuńBłyszczyk z L'Ambre mnie zaciekawił :) Wygląda bardzo ekskluzywnie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Na dodatek efekt na ustach jest piękny :)
UsuńRóż z Bell bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMnie tez chociaż jeszcze nie do końca umiem się nim posługiwać ;)
Usuńsame smakołyki :)
OdpowiedzUsuńpomadka z loreal ma piekny odcien ;)
OdpowiedzUsuńNiestety na tym kończą się jej zalety :(
UsuńPrzypomniałaś mi, że muszę kupić nowy róż bo mój obecny się pokruszył :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Czego używałaś i co planujesz kupić?
UsuńNadal żałuję, że nie kupiłam wtedy różu z Essence :/ No i ciągle nie umiem się chyba obsługiwać różem Bell ;) Obecnie najchętniej stosuję ten z przedostatniej kolekcji z Catrice :)
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o ten żelowy Essence z LE Vampire's Love? Ja go dzisiaj wrzuciłam na wymiankę na wizażu więc mogę go odstąpić ;)
UsuńTeż jeszcze nie umiem się posługiwać tym różem Bell ale idzie mi coraz lepiej ;) Już nawet nakładam go symetrycznie i nie robię z siebie przy tym Matrioszki ;)
Nie, nie, miałam na myśli ten z Marble Manii :) A róż z Bell nakładasz palcami, pędzelkiem czy jakimś innym cudem? :)
UsuńAha :)
UsuńPaluchami go nakładam i czasem tylko rozcieram pędzlem duofibre.