Kolejny miesiąc upłynął w zastraszającym tempie więc czas na ulubieńców ;)
TWARZ:
Nadal niezmiennie na mojej twarzy królowały minerały Annabelle Minerals. Są niezawodne a efekt jaki dają bardzo przypadł mi do gustu.
Cienie pod oczyma, w które obfitował maj z racji całej masy stresów likwidował prawdziwy specjalista w postaci korektora Yves Saint Laurent Touche Eclat No 1.
Policzki upiększałam cudeńkiem Gosh Bronzing Shimmer Powder 002 Pink, który pomimo słowa "shimmer" w nazwie daje bardzo subtelny praktycznie matowy efekt. Kosmetyk ten okazał się idealnym rozwiązaniem na trudne czasy ponieważ jest łatwy w obsłudze i wręcz nie można nim przedobrzyć ;)
OCZY:
Jako, że w końcu przyszła wiosna na powieki wkroczył radosny turkus w postaci kreski robionej za pomocą Yves Rocher Wodoodporna Kredka do Oczu 05 Turkusowa. Co prawda jej wodoodporności nie sprawdzałam ale pięknie trzyma się na oku od nałożenia do zmycia i bajecznie schodzi przy choćby delikatnym przetarciu płynem micelarnym.
W dni wymagające zdecydowanej trwałości na powieki wkraczał MAC Superslick Liquid Eye Liner w kolorze Pure Show.
Na linii wodnej standardowo już odświeżała spojrzenie Catrice LE Hollywood's Fabulous 40'ties Eyebrow Lifter 001 Casablanca Higlight's.
USTA:
Tym razem wyjątkowo skromnie i mało krzykliwie na co dzień usta malowałam Virtual Błyszczyk do ust Rock me Baby 146, który choć różowy w opakowaniu na ustach jest lekko brzoskwiniowy i daje efekt subtelnego nabłyszczenia.
Gdy chciałam odrobinę mocniej podkreślić usta oraz je nawilżyć sięgałam po Clinique Chubby Stick 06 woppin' watermelon. Jest to najlepsza z dostępnych na rynku kredko-balsamów. Rewelacyjnie pielęgnuje wargi i nadaje im subtelny kolor. Pomimo, że jest droga to chętnie będę do niej wracała.
ZAPACH:
Na co dzień zapachowym ideałem mojego wybrednego nosa w maju okazał się MEXX Fly High EDT.
Na większe wyjścia i nosowe kaprysy wybierałam Giorgio Armani Aqua di Gioia Essenza, czyli połączenie owocowej słodyczy i drzewnej cierpkości.
PAZNOKCIE:
Ponieważ moje paznokcie są w opłakanym stanie zamiast męczyć je kolorem stawiam na odżywianie Wibo Eliksir z jedwabiem.
To już wszyscy ulubieńcy. Jak widzicie mało nastąpiło zmian i jakoś wyjątkowo sięgałam po bardziej stonowane kolory. Mam nadzieję, że czerwiec okaże się lepszym miesiącem i chętniej będę się malowała na kolorowo.
A jak Wam upłynął miesiąc?
Znaleźliście jakichś ulubieńców czy trzymacie się stałych i bezpiecznych zestawień kosmetycznych?
Perfumy!!!
OdpowiedzUsuńOba zapachy UWIELBIAM!!!
Dla mnie też rewelacja :)
UsuńGoshowa pryzma wpadła mi w oko :)
OdpowiedzUsuńJest piękna i praktyczna więc polecam :)
Usuńuwielbiam tą kredkę Catrice na linii wodnej :)
OdpowiedzUsuńJa również :) Nie wyobrażam sobie makijażu bez niej :)
Usuń