Dzisiaj na tapecie tylko 3 kosmetyki więc nie zdążycie się znudzić;)
- KOBO Professional Utrwalająca baza pod pigmenty sypkie - Bardzo dobra. Cienie trzymają się jak przyspawane od nałożenia do zmycia. Dała radę nawet tragicznym, wcześniej mówionym, niebieskim cieniom z Avonu chociaż szału nie było;) Jest dobra zarówno do cieni/pigmentów sypkich jak i prasowanych. Świetnie sprawdza się gdy chcemy użyć cienia/pigmentu jako pomadki. Kiedyś zrobiłam test i nałożyłam na usta odrobinę bazy, potem pędzelkiem prasowane cienie do powiek Sensique a na to bezbarwny błyszczyk do ust. Efekt był oszałamiający - pigment trzymał się ust tak mocno, że nie ruszyło go nawet nakładanie błyszczyku pędzelkiem. Wraz z upływem czasu z ust zniknął tylko błyszczyk - cienie nienaruszone zostały na swoim miejscu. Nawet przy zmywaniu musiałam się przyłożyć;)
Dodatkowym atutem bazy jest to, że podbija ukryte tony i jeżeli na nasz cień/pigment składa się kilka różnych zmieszanych kolorów to po nałożeniu z tą baza może nas zaskoczyć jego kolor;)
Wydajność - produkt jest tak straszliwie wydajny, że nie wiem czy zdołam go kiedykolwiek wykończyć. Na powiekę wystarczy jedna maleńka kropelka a czasem nawet to okazuje się za dużo i trzeba czekać z nałożeniem cienia, aż przyschnie.
Nakładanie jest trochę kłopotliwe dlatego warto zarezerwować sobie trochę więcej czasu na makijaż z jej użyciem.
OCENA: 5/6
- APC Wodoodporna Baza pod Makijaż - Jest to produkt bardzo kontrowersyjny ze względu na to, ze trzeba nauczyć się nią posługiwać i nakładać a powieki. Ja używam jej jako bazy pod cienie i nigdy nie nakładałam jej na całą twarz.
Baza ma konsystencję wazeliny, tak samo wygląda i się zachowuje. W zasadzie od wazeliny różni ją tylko działanie - o ile nie nałożymy jej za dużo.
Co do nakładania to jak pisałam wyżej - trzeba nabrać wprawy. Można ją nakładać tylko palcem, absolutnie nie radzę stosować pędzla, bo nie mamy w nim wyczucia i zawsze nałożymy zbyt dużo. Odrobinka na paluszek a potem dokładnie rozsmarować na powiekach. Nadaje się pod podkład/korektor lub na - bez różnicy, zawsze działa tak samo. Można też stosować samą ale ze względu na to, że jest bezbarwna nie wyrówna nam kolorytu powieki tak jak np. baza z Joko.
Po wprawnym nałożeniu kosmetyk spisuje się świetnie - podbija kolor i utrwala na cały dzień (w sensie od nałożenia do zmycia). Cienie nie migrują, nie zjeżdżają i nie zbierają się w załamaniu chociaż zdarza się im stracić odrobinę na intensywności ale na pewno nie tak jak bez niej. Jeżeli jednak przedobrzymy z ilością bazy otrzymamy efekt przeciwny do zamierzonego - cienie bardzo szybko rozpłyną się i zbiorą w załamaniu zupełnie jakbyśmy nałożyli je na wazelinę.
Jest bardzo wydajna i ma poręczne oraz trwałe opakowanie zamykane na zatrzask (nie zakręcane).
Podsumowując - teraz jestem z niej zadowolona ale na początku zupełnie nie mogłyśmy się dogadać;)
OCENA: 4/6
- SEPHORA Sublimateur de Teint [Smooothing Primer], Wygładzająca baza pod makijaż - Bardzo rzadko używam takich baz dlatego nie kupiłam pełnowymiarowego opakowania tylko posiłkuję się testerami. Miałam już sylikonową bazę z Hean (to była moja pierwsza w życiu baza i to dawno) i z Inglota (zupełnie się na niej zawiodłam) ale ta jest z nich najlepsza. Pięknie wygładza cerę, tuszuje pory i matuje a na dodatek przedłuża trwałość makijażu. Stosowałam ją pod podkład matujący Yves Rocher i nie miałam żadnych problemów z jego nakładaniem - żadnego rolowania ani rozjeżdżania, co przecież jest chlebem powszednim u baz sylikonowych.
Jak kiedyś będę robiła makijaże nie tylko sobie i będę potrzebowała takiego cudeńka to kupię pełnowartościowe opakowanie.
OCENA 4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze - dzięki nim ten blog żyje :)