Nie mam czasu (wczoraj wróciłam od mamy a dzisiaj idę na wesele) ani siły (wizyta u mamy była masakrycznie męcząca i jestem taka wytyrana, że nie wiem czy wytrzymam na weselu) na bardziej obszerną notkę więc dzisiaj pokażę Wam tylko kreseczki jakie kiedyś tam zrobiłam na konkursy;)
Wersja nr 1:
Wersja nr 2:
Mam nadzieję, że Wam się podobają;)
Obiecuję, ze następny post będzie już bardziej konkretny;)
Bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ja kresek malować nie potrafię.
Otagowałam Cie!
OdpowiedzUsuńmeduza123.blogspot.com/2012/08/zostaam-otagowana.html
Udanej zabawy na weselu!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń2 lepsza :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te w niebieskim wydaniu- podziwiam precyzję wykonania! Ja niestety nie potrafię tak malować na swojej powiece ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba trochę poćwiczyć np. malując się codziennie przez ponad rok a potem już same wychodzą;) Wystarczy trochę wprawy:)
UsuńJa też wymęczona po weselu jestem i dziś ledwo się trzymam na nogach, Mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś :)
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno wstałam ale nawet nie jestem wymęczona. Wesele było świetne ale niestety w lokalu nie było klimatyzacji i wódka nie była zmrożona więc o 2 już wróciliśmy do domu. Dzisiaj jedziemy na poprawiny;)
Usuńświetna ta kreseczka! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :) Ładnie oko wygląda. Chyba zacznę zaglądać tu częściej ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta fioletowa kreska, jest taka subtelna.
OdpowiedzUsuńCo do wymęczenia weselnego to wiem coś o tym, miałam wesela 3 soboty pod rząd :P
Ta niebieska kreska mnie urzekła :) ślicznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuń